poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Rozdział 4: Niespodzianka

***
Usłyszała dzwonek i doskonale wiedziała, o czym to świadczy.
- Lara! - wykrzyknęła radośnie, zbiegając po schodach młoda Castillo. Otwartą dłonią sunęła po poręczy, a drobne stopy dreptały po drewnianej powierzchni. - Olga, nie ty otwierasz... Ja! - wskazała na gosposię palcem, co wyglądało jakby w tajemniczy sposób nabrała magicznych mocy i zamroziła na minutę kobietę. Pociągnęła za klamkę i uśmiechnęła się szeroko na widok kuzynki - Witaj, niespodzianko... Laro! - poprawiła swój błąd - Co dla mnie masz... znaczy... heeeej - przeciągnęła samogłoskę - Mówiłaś, że przygotowałaś dla mnie jakąś niespodziankę, czy coś, prawda? - wciąż jedną ręką zagradzała przejście do domu brunetce. Uczennica studio pchnęła dłonią Castillo, by ta umożliwiła dojście jej do kanapy w centrum salonu. Usadowiła się na miejscu przed telewizorem i zadarła nogi na blacie stolika do kawy. Violetta, chcąc się dopasować do kuzynki, przeszła odległość od drzwi do salonu obojętnym, ulicznym krokiem.
- Co tam, ziomal? - zaczęła rozmowę slangiem
- Nie, Viola. - pokiwała przecząco palcem - Nie sil się na luz, błagam - brunetka doprowadziła się do porządku. Odgarnęła włosy i niczym pilna uczennica, usiadła grzeczniutko na sofie, dłonie układając na udach.
- Chcesz się czegoś napić? - zapytała naturalnie swoim pięknym głosem
- Wodę - zażyczyła sobie Lara - Dzięki - skinęła głową do Olgi, a ta posłała w jej stronę złowrogie spojrzenie, ale po cieplejszym wzroku córki swojego pracodawcy postanowiła przynieść dla dość chamskiej krewnej rodziny napój
- A ta niespodzianka... - gestykulowała dłonią by dokończyła jej wypowiedź
- Niespodzianka? A! No więc... Ta dam! - poderwała się na równe nogi i rozłożyła ręce
- Co? - obserwowała każdy detal na ubraniu kuzynki - Co? - powtórzyła, nie zauważając żadnej różnicy
- Przyszłam do ciebie
- Lara, nie to że coś, ale to nie jest niespodzianka.
- Co? Dlaczego? - skrzywiła się dziewczyna
- Bo mówiłaś, że przyjdziesz do mnie, więc... - przybrała zawiedzioną minę
- Uh... - jęknęła - Dobra! - rzekła pretensjonalnie - Niech będzie. Chodź! - złapała ją za nadgarstek
- Gdzie?
- Niespodzianka! - Castillo uśmiechnęła się szczerze i chwyciła za pasek od swojej torebki. Przełożyła go przez ramię i wstała na równe nogi.
- Wychodzimy! - zakomunikowała córka inżyniera. Olga idąca w kierunku salonu z tacką, na której leżały napoje oraz ciastka, ociekała złością. Po chwili znów zarzuciła wzrok na pyszności, które przyniosła i rozglądając się po salonie, wzięła do ręki przysmak, a następnie wpakowała go do buzi. W ten sposób wszystkie słodkości z talerzyka zniknęły.
Viola nie rozmyślała za bardzo nad celem, do którego zmierza razem z Larą. Ufała dziewczynie i była bardzo zaciekawiona przygotowaną niespodzianką. Nastolatki wymieniły się najnowszymi plotkami o celebrytach. Głównie to Lara bez przerwania nawijała o Messi'm, Iniesta'cie, Pedro, Sanchez'ie, Xavi'm, Neymar'ze, Puyolu, Albie i wielu innych piłkarzach ulubionego klubu piłkarskiego - FC Barcelonie. Violetta tylko kiwała głową, myślami była w innym świecie. Nie orientowała się o kim jej towarzyszka mówi.
- Viola, słuchasz mnie w ogóle?
- Tak, tak... - rzekła cicho - Nie, przepraszam - złożyła błagalnie dłonie
- Okay... - nastolatka przystanęła, jakby ktoś chwycił ją za kostki i nie pozwolił kroczyć naprzód
- Co się stało?
- To tutaj. Twoja niespodzianka. On Beat Studio - wskazała rękoma. Castillo oczy przybrały wielkość monet. Nigdy nie podejrzewała, że te słowa naznaczą jej nowy rozdział w życiu, rozpoczną kolejną przygodę. Przygoda ta ma niemały stopień trudności. Tak jak w grze, są przeszkody, komplikacje, przez co level jest trudniejszy. Lecz życie to nie tylko zmartwienia i chwile melancholii za tym, co zdarzyło się kiedyś i już prawdopodobnie nigdy nie powróci, a bynajmniej nie będzie dokładnie tak, jak poprzednio. Życie to pasmo nieprzewidzianych akcji. Poziom pierwszy zaliczony. Czas wejść na level drugi "Miłość, muzyka, pasja".

***
Pozbył się każdej żywej duszy w pobliżu. W sali został jedynie on sam, instrument, tekst oraz jego umiłowanie do muzyki. Zdecydowanie trzy ostatnie podpunkty wystarczają mu by zerwać plakietkę zarozumiałego, rozkapryszonego i nieczułego chłopaka, na faceta przepełnionego wiarą w swoje możliwości, w swój śpiew, faceta, który w stu procentach jest pewien tego, co czyni. Zdjął gitarę z wieszaka na ścianie, który wcześniej ją podtrzymywał. Usiadł na stołku i palcami trącił delikatnie struny. Uwielbiał ten dźwięk,
rozchodzący się po całym pomieszczeniu. Jednak, mimo wszystko, ten moment, gdy wydobył z siebie pierwszy głos, chwila, w której publiczność ocenia, czy wykonawca potrafi śpiewać, czy tylko planuje przedstawić wszystkim zebranym kabaret jest absolutnie najważniejsza dla każdego muzyka. Teraz był sam i nie odczuwał tego stanu w przesadnej ilości. Leon z pewnością nie boi się występować przed większą publicznością, ale zawsze pozostaje mgiełka niepewności, w jaki sposób zostanie się odebranym przez widzów.

Es por menos que parezco invisible
Y solo yo entiendo lo que me hiciste
Mirame bien, dime quien es el mejor

Cerca de ti, irresistible
Una pasión, poco creible
Mirame bien, dime quien es el mejor

Hablemos de una vez
Yo te veo pero tu no ves
En esta historia todo esta al reves
No me importa esta vez
Voy Por Ti , Voy..
Hablemos de una vez
Siempre cerca tuyo estare
Aunque no me veas mirame,
No me importa esta vez
Voy Por Ti
Voy Por Ti
Voy Por Ti
Voy Por Ti

Zdaniem zwyczajnego przechodnia Verdas utonął wzrokiem po prostu w ścianie, lecz ci, którzy naprawdę z Leonem często pracują, mają tę świadomość, że chłopak całym sobą zatraca się w muzyce. Wtedy nieistotne jest miejsce, godzina, czy nawet instrument. Nie raz przecież zdarzało się, że chłopak wywlekł swoje zwłoki z łóżka tylko po to, by przenieść na papier piosenkę, której słowa zostały podane, jak na tacy w śnie. Albo, gdy nocując u Federico, wytańczył na jego materacu najnowszy układ. Najlepsze było to, że Feder spał. Na materacu. Wtedy, gdy Leon tańczył. Na nim. I Włoch nawet nie zapraszał go do siebie.
- Viola, co robisz? - usłyszał głos Lary i jego oczom ukazała się jednolicie różowa powierzchnia. Przekręcił głową ku wyjściu i dostrzegł, znikające za progiem włosy, upięte w zgrabny kitek. Odłożył gitarę na miejsce i podniósł się ze stołka. Gdy jedną stopą przekroczył linię, oddzielającą salę z instrumentami od korytarza, wpadł na kogoś.
__________
Okay, 4 rozdział, a skoro to blog z linkiem "leoniviolettapl.blogspot.com" wypadałoby... no nie wiem... Napisać coś o Leonie i Violettcie? Ha, bardzo dużo tej dwójki. Nie koniecznie razem, ale... Buahaha! To ja, Ally. Wredna Ally. Będę złoczyńcą. Tam, dam, dam!!!
Ja wredna, wy czytać, komentować, ja się cieszyć, wy się cieszyć, wszyscy się cieszyć razem.
Zmieniłam wygląd bloga. Jeszcze i tak pobawię się z css. Może być? Mi się całkiem podoba, a to jak spełnienie się życzenia po zobaczeniu gwiazdki z nieba, bardzo rzadkie.
Rekolekcje, nadchodzę. Albo to raczej wy nadeszłyście... To logiczne.
Tak czasem bywa, że jak człowiek zje za dużo czekolady to pisze różne takie... te... Gimba tak ma.
Ally ;>

9 komentarzy:

  1. Zacznę od tego, że jaram się nowym nagłówkiem *-*
    Teraz dodam, że rozdział jest głównie genialny ! <333333333
    Aaaaaaa. ja tam nie przepadam za Leonettą, więc ja się cieszę ^^
    Ciekawa jestem tego co tam u Fedemiłki, kórą kocham nad życie :D
    Ale mniejsza o Nikolettę i jej niespełnione miłość ;p
    Wiesz, że Cię wielbię Alluniu? :D
    Po prostu uwielbiam, jesteś moją wyrocznią, moim guru :D
    Podziwiam Cię, składam hołd i tak dalej...
    Jesteś zajebista, koniec tematu :D
    Piszesz równie zajebiście i no.... :D
    Już nie wiem jak mam komentować twoje opowiadania ^^
    każde kolejne jest lepsze od ostatniego, a moje komentarze tak stoją w miejscu :D
    Postaram sie bardziej następnym razem ;*

    żegnam się i weny życzę ! ;>

    Nikoletta ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdzial i czkam na next !!!
    śliczny wyglad bloga podoba mi się :***
    czekalam na rozdział i się doczekałam jesteś boska
    <3333333

    OdpowiedzUsuń
  3. Ally jest boska !!! Tralala....śpiewam sb z radości bo taki cudny rozdziałek <3
    MAtko przez Cb wpadam w kompleksy !!! Kurczę tobie Pan Bóg dał
    - talent
    - poczucie humoru
    - wiele fanów
    A ja co dostałam ?? .....nadmiar głupoty xD
    Wracając do historii <3 Świetnie się zaczęło.....Viola i Leon czyżby na siebie wpadli ??
    Dodawaj następny !!! Bo oszaleję <3
    Zakochałam sie w twoim blogu *.* Ale to już chyba wiesz......
    Nagłówek REWELACJA !!! ^^ Jeszcze i w tym jesteś świetna :D
    Czy jest jakaś rzecz której nie potrafisz ???
    <333
    WeNy ŻyCzĘ !!!! :***
    ~Kinga Verdas-Blanco

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny nagłówek oraz wygląd bloga !!
    Rozdział cudowny , boski itp. ( nie chce mi się wymyślać leń ze mnie ).
    Czyżby osobą na którą wpadł Leon to Vilu ??
    Czekam na nexta! ! I zapraszam do siebie !

    OdpowiedzUsuń
  5. Zacznijmy od tego, że super, ale to wiesz...
    Jejciu czemu masz taki talent?
    Serio... Ty zostałaś obdarowana tyloma talentami, a ja...
    Jestem głupia, beznadziejna, nie umiem pisać... Popadam w kompleksy przez Ciebie!
    Wygląd też super! IDEALNIE!!!
    Kurde ja chcę Leonettę! Zrozumiano?! Jezu zapominam zasad języka polskiego, a Ty z tego so czytam jesteś za dobra... Nie ładnie tak!!!
    Muszę kiedyś do Cb napisać na GG lub chacie ^^ Nie ważne, że nie mam na to zupełnie czasu... XD Tak. Ym dobra czy ktoś jeszcze ogarnia o czym mowa? Taki ten komentarz troszkę bez sensu xd
    Mniejsza z tym...
    Martyna :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny rozdział <33
    Kocham te twoje poczucie humoru. Zawsze gdy czytam notkę pod rozdziałem uśmiecham się sama do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hejoo Ally!! Ooo... o_O Jak ja dawno do ciebie nic na GG nie napisałam ;0 Noo ale jutro to nadrobie *u*. A rozdzialik powiadasz?? XD Wspaniały ;-)) Ja lubie Leonette, ale ostatnio mi się znudziła. Teraz stanowczo jestem za Marcessą i Fedemiłką ;3. Mam nadzieje, że przynajmiej jedna para się tu pokarze ;***. A tagg z innej beczki to moja babcia dziś u mnie nocuje xD Bo byłam na wieczornym spacerze ona nie wzięła kluczy a dziadek zasnął ;P Takk wiemm w komciu przynudzam o moim niezwykle głupim życiu ;P
    No kończę papatki ;))
    Jagoda xD oooo nie to głłuuupię imie ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Boski! :3
    Warto było czekać :**
    Viola oczekująca Larę. :D
    Najlepsze: Co tam, ziomal? xDD
    To mnie kompletnie rozwaliło :3
    Olga pożerająca ciasteczka :D
    Czekam na next'a i życzę weny! xxx
    ~KatePasquarelli

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski :D
    Bedę tu wpadać częściej !
    Ja dopiero zaczynam i zapraszam :D http://fedemila-moja-historia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń