~.~
Kiedy
nadszedł ten dzień Martina nie była pewna swoich uczuć. Wszyscy czekali
tylko na nią. Jorge dobrze wiedział, że to co zrobił to największy
błąd w jego życiu. Chciał to wszystko wyjaśnić, lecz Martina wyjechała i
zerwała z nim wszystkie kontakty. Wiedział, że żadna dziewczyna nie da
mu takiej samej miłości. Kochał, kocha i zawsze będzie kochał tylko
Tini. Zwrócił się do swojej dziewczyny:
- Valeria, wybacz, ale już cię nie kocham. Prawdę mówiąc to nigdy cię nie kochałem. Przepraszam jeśli cię zraniłem.
Valeria
rozpłakała się i szybko pobiegła do domu. Po dwóch minutach zjawiła się
brunetka. Była pięknie ubrana. Miała na sobie fioletową sukienkę kończą
się przed kolanami. Na stopach założone szpilki tego samego koloru co
sukienka. Przywitała się z Parą Młodą. Popaczyła w piękne, zielone oczy
Jorge z tęsknotą i smutkiem.Weszli do kościoła, za nimi cała reszta
gości. Martina usiadła za Mechi, a Jorge za Ruggero. Ceremonia była
piękna. Tini bardzo się cieszyła ze szczęścia kuzynki. Ruggero jest jej
przyjacielem. Też chciała być szczęśliwa, tylko z Jorge.
~.~
Po
skończonej ceremonii Para Młoda zaczęła wychodzić, za nimi wychodzili
Tini i Jorge. Ponieważ przejście było wąskie, Martina i Jorge zderzali
się ramieniami. Nic do siebie nie mówili. Po wyjściu z kościoła Tini
zaczęła biec w stronę auta swojego taty. Po drodze potknęła się o kamień
i wiedziała, że zaraz uderzy o ziemię. Zamknęła i czekał na uderzenie.
Zamiast uderzyć znalazła się w ramionach jakiegoś chłopaka. Otworzyła
oczy i zobaczyła oczy, które mogły należeć tylko do jednej osoby -
Jorge. Zatonęła w jego oczach. Cała zdrada poszła w tym czasie w nie
pamięć. Byli w tej pozycji jakieś pięć minut, gdy nagle Martina
przypomniała sobie o tych wszystkich wydarzeniach. Szybko wstała i
zaczęła znowu podążać w stronę auta.
- Tini, wszystko w porządku? - zapytał brat.
- Tak, wszystko w porządku. - odpowiedziała.
~.~
Po
kilku minutach byli już na miejscu. Sala była wyjątkowa pod każdym
znaczeniem tego słowa. Do Martiny podeszła Lodovica. Lodovica jest
najlepszą przyjaciółką Tini, jest narzeczoną Xabianiego. Za pół roku odbędzie się
ich ślub.
- Hej Tini, widziałaś Albę i Facu? Wszędzie ich szukam i nie mogę znaleźć. - zapytała.
- Może są przy barze? - odpowiedziała pytaniem na pytanie.
- Aha. Dzięki. Do zobaczenia. - uśmiechnęła się i odeszła.
~.~
Dochodziła północ. Prawie wszyscy są pod wpływem alkoholu. Jedynie Martina, Lodovica, Candelaria, Alba i Jorge nic nie pili.
- Czy mogę prosić panią do tańca? - zapytał Jorge, kierując pytanie do Tini.
-
No, dobrze. - opowiedziała i wstała. Poszli na parkiet. Martina
położyła na ramionach chłopaka, a on złapał ją w talii. Zaczęli
poruszać się w rytm muzyki. Martina starała się nie spoglądać na oczy
chłopaka. Po chwili Jorge zrobił coś czego Tini się nie spodziewała.
Złapał ją mocniej i zaczął zbliżać się do jej ust. Dziewczyna chciała się
uwolnić, lecz Jorge trzymał ją za mocno. Po kilku sekundach przestała
się wyrywać, bo wiedziała, że nie wygra. Chłopak delikatnie pocałował
dziewczynę.
- Jorge, nie
możemy być razem, Nie chodzi tu oto, że mnie zdradziłeś, tylko chodzi tu
o mnie. Jestem śmiertelnie chora. Lekarze mówią, że został mi tylko
miesiąc życia. Przepraszam. - powiedziała Martina i odbiegła. Jorge był
zszokowany wyznaniem dziewczyny. Już wiedział dlaczego Tini nie dzwoniła
do niego, nie wysłała listu. Szybko pobiegł za dziewczyną. Nie zdążył
jej dogonić. Usiadł na ziemi i schował twarz w dłonie. Nigdy nie był
tak bardzo załamany. Dziewczyna jego życia ma umrzeć za miesiąc. Nic nie
mógł zrobić.
~.~
Po
dziesięciu minutach do załamanego chłopaka podszedł Ruggero. On
wiedział o chorobie Tini od pół roku. Nie pytając wiedział o co chodzi.
Usiadł koło chłopaka.
-
Dlaczego mnie to spotkało?! Najpierw spotkałem wspaniałą dziewczyną,
potem ją zdradziłem, a na sam koniec dowiedziałem się, że umrze. -
powiedział załamany Jorge. Ruggero postawił go trochę na nogi.
~.~
Przez
trzy tygodnie stan Martiny bardzo się pogorszył. Francisco zadzwonił do
Jorge i poinformował go o zaistniałej sytuacji. Jorge wiedział, że jak
nie teraz zobaczy się z Tini to już jej nie zobaczy na tym świecie.
Pojechał szybko do domu Tini. Zapukał do drzwi. Po chwili drzwi się
otworzyły, a w nich stał Francisco. Wpuścił go do środka. Rodzina
Martiny zatrzymała się u Mercedes i Ruggero, z powodu stanu Martiny.
Jorge wszedł po schodach i z kierował się do pokoju Martiny. Otworzył
delikatnie drzwi i zobaczył Martinę leżącą na łóżku. Na widok chłopaka
uśmiechnęła się. Jorge podszedł do niej i usiadł na krześle koło łóżka.
Złapał ją za rękę. Popaczył jej w oczy.
-
Nie ważne co się wydarzy to na zawsze będziesz w moim sercu. Kocham Cię
najbardziej na świecie. - rzekł z łzami w oczach Jorge.
-
Jorge, mam do ciebie jedną prośbę. Wiem, że na pewno umrę, ale ty
przeżyj swoje życie najlepiej jak będziesz mógł. Zrób to dla mnie. -
poprosiła Tini.
- Obiecuję. -
odpowiedział chłopak i zaczął zbliżać się do ust dziewczyny. Pocałował
ją ostatni raz. Był to bardzo delikatny, a za razem pełen miłości
pocałunek.
~.~
Nagle
Tini obudziła się w jakieś sypialni. Nie wiedziała co się stało. Popaczyła na swoją prawą dłoń, na której była obrączka. Zauważyła, że ktoś
leży koło niej. Obróciła głowę i zobaczyła Jorge. Na jego ręce była
taka sama obrączka. Jorge zaraz się obudził.
- Kochanie, to tylko zły sen. - pocieszył ją.
- Mówiłam ci, że cię kocham? - zapytała Tini.
- Z tysiąc razy. Też cie kocham. - odpowiedział Jorge i pocałował ją namiętnie.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Hej!
Tak to ja zajęłam 1 miejsce w konkursie (wciąż nie mogę w to uwierzyć)
Jestem nieogarnięta (tak tylko ostrzegam) :D
Jak chcecie to zadawajcie pytania w komentarzach dotyczące mojej osóbki, ja na nie odpowiem :P
Też jestem ludziem xD
Co do One Shot:
- Wiem jest krótki
- Jest słabo napisany
- Napisałam go na początku grudnia tam tego roku w dwa dni.
Zapraszam na 6 rozdział
Mam nadzieję, że Ally nie ma mi za złe, że to opublikowałam.
Ada Verdas
Bardzo ładny One Shot.
OdpowiedzUsuńSzczerze, nie spodziewałam się takiej końcówki :D
Nie przepadam za Jortini, ale co tam! I tak mi się podobał xD
Taki romantyczny <33
Ally :>
PS. Dziwnie jest komentować One Shot'a na własnym blogu hahah
Cieszę się, że ci się podobał :D
OdpowiedzUsuńNie jesteś zła, że to opublikowałam?
Ada Verdas
Zła? Chyba po to właśnie dołączyłam was do autorów, nie?
UsuńCieszę się, że cię cieszysz xd i że opublikowałaś to cudo :D
Ally ;>
Boski ja też coś pisze ;)
OdpowiedzUsuńtak ! jest cudnee *.* i co by tu napisac ? ze tesknie :* i smutam ale z inej sprawy :( co do os jest cudny *.*
OdpowiedzUsuńyo * ( taki szpan :D ) nie umiem pisac OS :( i dlatego jak jajkis czytam to sie wrruszam :) sorki za bledy ale z telefonu pisze :D i zapraszam do siebie ;) wpadniecie ? opowiadanietini.blogspot ;)
co by tu napisać?
OdpowiedzUsuńhmm... ŚLICZNY ;***
Ciekawe, ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńJest parę błędów, ale to drobnostki i każdy je robi ;D
Zakończenia się nie spodziewałąm, ale fajnie, że Jortini sweet żyje ;P
Maddy <3
Marco? Hahaha, a nie Xabi? I wlg nie ma takiego słowa jak "po paczyła", wiem, że to mogła być jednorazowa literówka, ale na samym początku też tak na pisałaś... A tak ogólnie to os fajny.
OdpowiedzUsuńLink : http://este-es-nuestro-tiempo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOS świetny <333
Nigdy nie widziałam lepszego ;p
Cudeńko <33 Gratuluje pierwszego miejsca :3
OdpowiedzUsuń:) Zakończenie Wow !! Nie spodziewałam się
Może też coś nabazgram :D
Cudooo <333
OdpowiedzUsuńGratulacje :D xdd ;*
Cudo!!!
OdpowiedzUsuńGratuluje !!!
Czekam na next !!! ~Julka ♥
HMM CZYTAŁAM GDZIEŚ JUŻ IDENTYCZNY ROZDZIAŁ!! KOPIARA!!
OdpowiedzUsuńhttp://leonettaleonyviolettta.blogspot.com/ zapraszam < 33
OdpowiedzUsuńDopiero zaczynam :P
Cudny!! Brak mi słów.
OdpowiedzUsuń[TO NIE HEJT TYLKO UWAGA] ale patrz na błędy ortograficzne
OdpowiedzUsuńPiszę się popatrz a nie 'popacz' C;