sobota, 4 stycznia 2014

Rozdział 35: Wyścig

Fede i Leon należą do grupy chłopaków z podwyższoną wiarą w siebie. Lara zna ich doskonale. Wie, że Leon jeździ bardzo dobrze, choć mu tego często nie mówi. Fede to już inna sprawa... Obawiała się tylko Verdasa, bo tylko on miał szansę z nią wygrać. Cała trójka wystartowała nieźle, a nawet rzekłabym dobrze. Jechali mniej więcej z taką samą prędkością i gdyby teraz miał zakończyć się wyścig, ciężko byłoby stwierdzić kto jest zwycięzcą. Jednak... to dopiero początek. Nic nie jest przesądzone. Plan Leona z dawaniem forów Włochowi legł w gruzach z chwilą gdy dowiedział się, że Lara też chce wziąć udział w wyścigu. Dwa lata temu się ośmieszyła, ale to, co powiedziała przed samym startem było prawdą. Przez ten czas tyle się zmieniło.
Wcześniej tak, jak Fede nie wiedziała do czego służy śrubokręt, a dziś samodzielnie naprawia motory i jest w tym doskonała. Bał się, że wygra z nim dziewczyna, a co najgorsze Violetta widząc jego porażkę, weźmie go za ofermę. Nie chce się ośmieszyć przed jedną z najważniejszych osób w jego życiu.
Po kilku minutach walka rozgrywała się już tylko pomiędzy Leonem i Larą. Fede nie wyrobił na zakręcie. Musiał zwolnić, a to automatycznie wyeliminowało go z dalszego wyścigu. Znaczy... mógł próbować ich dogonić, ale byłoby to bez większego sensu. Leon i Lara ukończyli drugie kółko, podczas gdy on nie przejechał linii mety nawet raz. Nie miał co starać się o drugie miejsce ponieważ szanse były znikome, dlatego zrezygnował. Zszedł z cross'a i ze spuszczoną głową, odstawił go do garażu. Dołączył się do dziewczyn, które kibicowały pozostałym zawodnikom. Walka o pierwsze miejsce naprawdę była zacięta. Jeśli Leon wyprzedził Lare, nie musiało minąć pół minuty, a to ona była na prowadzeniu. Violetta, jak i reszta przyjaciół trzymała kciuki za swoich faworytów. Nie trudno jest zgadnąć komu kibicowała panna Castillo. Patrzyła z podziwem na swojego chłopaka. Na to jak łatwo mu przychodziło prowadzenie tej maszyny, na zwinność ruchu oraz taktykę, dzięki której wyprzedzał brunetkę. Zostało ostatnie kilka metrów do przekroczenia linii mety. Lara prowadziła, ale Viola ciągle miała cichą nadzieję, że jej chłopak ją wyprzedzi. Wreszcie brunetka ukończyła umowne pięć kółek jako pierwsza. Leona dzieliło od niej zaledwie trzy metry, i o te trzy metry za wolno jechał. Gdyby ktoś złośliwy z natury przeprowadzał z nim wywiad pewnie zapytałby się "Leonie Verdas, jak czujesz się z faktem, że przegrałeś wyścig crossowy z dziewczyną?". A on odrzekłby, jak sądzę "Wygrana nie ma tu znaczenia. To nie międzynarodowe zawody, tylko przyjacielska potyczka. A tak poza tym to poszczęściło się jej, tyle" Cały Verdas...
- Gratuluję - brunet zsiadł z motoru, zdjął z głowy kask i wyciągnął przed siebie prawą rękę w stronę mechanika
- I kto tu jest najlepszy?! - Lara zignorowała honorowy gest przyjaciela. Po zejściu z maszyny, tak jak Leon pozbyła się kasku i zaczęła triumfalnie tańczyć. Brunet kiwał przecząco głową i uśmiechał się pod nosem... Gdy pył wywołany przez ostre hamowanie na mecie wreszcie opadł, Francesca wskazała palcem zwyciężczynię. Violetta zaś była pewna, że to Leon wygrał. By nie rozpoczynać niepotrzebnych awantur o taką głupotę, cała czwórka pobiegła do zawodników.

- Leon! - krzyknęła Violetta i rzuciła mu się na szyję. Przytuliła go najmocniej jak potrafiła, oplatając ręce wokół szyi. Chłopak ułożył swoje dłonie we wcięciu w talii, a ta po odsunięciu od niego głowy na odległość kilku centymetrów, zagłębiła się w jego cudownych oczach. Uśmiechnęła się lekko, po czym wzniosła się na palcach i musnęła delikatnie jego wargi swoimi. Brunet nie spodziewał się takiej reakcji. "Jeśli Violetta tak pociesza przegranych, to ja nigdy już nie chcę być zwycięzcą" myślał. Pocałunek był czuły, spontaniczny, ale nienachalny. Camila wyobrażając sobie siebie na miejscu Violetty, westchnęła. Wcale nie podobał jej się Leon, nic do niego nie czuła. Verdas jest dla jej kumplem, do którego nie pała żadnym głębszym uczuciem. Najzwyczajniej w świecie chciałaby żeby któryś z chłopaków zainteresował się nią tak, jak Leon Violettą, pokochał w niej wszystkie zalety, a na wady przymknął oko, bądź najlepiej by było gdyby je zaakceptował.
- Ale wy jesteście słodcy - pisnęła. Para momentalnie odsunęła się od siebie i zawiesiła wzrok na rudowłosej. Viola zarumieniła się leciutko. Leon pogładził opuszkiem palca po jej policzku. Twierdził, że róż na twarzy dodaje jej uroku. - Muszę znaleźć sobie chłopaka, koniecznie! - krzyknęła i natychmiastowo zasłoniła sobie usta dłońmi. Leon uśmiechnął się pod nosem. To Cami tym razem spłonęła rumieńcem. Wskazała kciukami kierunek, w którym tanecznym krokiem udała się do Fran. Położyła swoją drobną dłoń na jej nieosłoniętym przez żaden materiał ramieniu. Włoszka wzdrygnęła i odwróciła głowę w stronę przyjaciółki.
- To tylko ty - rzekła i dalej przypatrywała się swojemu bratu oraz Larze. Tego dnia tak bardzo zbliżyli się do siebie. Po zakończeniu wyścigu złączyli się w tak zwanym "miśku". Teraz rozmawiają i śmieją się co drugie słowo. Francesca była wdzięczna losowi oraz brunetce, że to tak się potoczyło. Nie chciała bowiem oglądać jak jej starszy brat tęskni za Ludmiłą. Nienawidzi patrzeć na jego krzywdę. Każdy zasługuje na miłość, a dla Lary ta znajomość też jest wyzwaniem. Nigdy nikogo nie pokochała szczerze. Każdy napotkany facet, z którym spędzała mnóstwo czasu, automatycznie stawał się jej kumplem, tylko kumplem.W życiu jeszcze nigdy nie poczuła motylków w brzuchu. Tak jest i nie wyobraża sobie siebie w spódniczce czy sukience, choć sama nie ma pojęcia czym się od siebie różnią. Francesca widziała w ich przyjaźni wielką miłość, podczas gdy dla nich to była tylko odskocznia od rzeczywistości i smutku. Lara nie traktowała Federico'a wyjątkowo, bynajmniej nie inaczej od Leona. Uważała, że jest jej przyjacielem, ale nic więcej. Jej skromnym zdaniem nic nie zaiskrzy, ba.. ona nawet nie była świadoma tego, że ktoś ją próbuje zeswatać z Włochem.
Nikt nie przypuszczał, że na torze oprócz ich szóstki jest ktoś jeszcze. Zrozpaczona blondynka, która kilkoma zdaniami popsuła swój świeżo rozpoczęty związek słyszała rozmowę grupki przyjaciół, w której jasno mówili, że wybierają się na tor. Potrzebowała chwili do namysłu. Musiała uporządkować sobie wszystko w głowie. Tak niewiele wystarczyło by przekreślić swój związek. Czuła się z tym strasznie. Myśl, że ważna dla niej osoba się odwróciła i to na własne życzenie, na pewno nie dodawała jej otuchy. Nic nie miała do stracenia, wszystko już przegrała. Miłość, przyjaźń, szacunek, zaufanie. Nadal została jej piękna buźka, włosy, ranga szkolnej divy, ale to przestało mieć dla niej jakąś wartość. Przemogła się w sobie i podążyła śladem szóstki znajomych. Trafiła na miejsce o wiele później niż oni. Chciała wszystko naprawić i... przeprosić, ale nie wiedziała jak się do tego zabrać? Nie podejdzie do Feder'a i nie rzuci przecież obojętnie "Hej, oto ja. Znów pragnę się zmienić, ale tym razem naprawdę", bo sama siebie tym by nie przekonała. Formułki żadnej nie układała. Słowa miały płynąć z serca. "Dasz radę!" - krzyknęła w duchu i spuściła powietrze z płuc. Jej wzrok uparcie skupił się na podłożu. Nic nie wskazywało na to, że Ludmiła uniesie go wyżej czy zadrze nos do góry, jak ma w zwyczaju. Do Włocha dzieliło ją już zaledwie kilka metrów. Z tej odległości usłyszała głośne chichoty. Jej spojrzenie zawiesiło się na postaci Lary, a obok niej Feder'a. Oboje bawili się ze sobą nieźle. Po drugiej stronie Leon i Violetta, którzy również nie wyglądali na skłóconych. Plan panny Ferro się nie powiódł, ale to nie to ją w tej chwili interesowało. Blondynka stała jak wryta i ze łzami w oczach obserwowała chłopaka, z którym chciała się pogodzić, ale on wolał zarywać do innej. Z jej perspektywy tak to wyglądało. Nawet przez głowę jej nie przeleciała myśl, że to przez nią potoczyło się wszystko tak, a nie inaczej.
- Ludmiła - usłyszała krzyk Feder'a. Brunet wypatrzył jej postać. Powinien był ją zignorować, ale serce mu na to nie pozwalało. Wszyscy automatycznie skierowali swoje spojrzenia na Ferro. Ich uśmiech znikł z twarzy. Ludmiła widząc, że Fede zmierza ku niej, odwróciła się w przeciwną do niego stronę. - Ludmiła, zaczekaj! - biegła przed siebie. Stchórzyła. On już znalazł sobie pocieszenie, zapomniał o niej, a więc i kolej na nią
- Fede, nie bądź idiotą! Znowu będziesz cierpiał - wołała jego siostra, ale brunet kompletnie zlał jej rady. Stracił ukochaną z pola widzenia. Tak, dokładnie. Miłość nie ustępuje z minutę na minutę, czy z godziny na godzinę, więc dlaczego miałoby być inaczej i w jego przypadku? To powolny proces. Lara... Lara to tylko przyjaciółka, nic z tego nie wyjdzie. Blondynka zatrzymała się w jakimś parku obok toru. Usiadła na ławce i zalała się łzami. Odgarnęła kosmyk włosów za ucho.
- Jestem beznadziejna - mówiła sama do siebie. Niespodziewanie poczuła czyjąś dłoń na swoim kolanie. Uniosła głowę ku górze. Jej oczom ukazał się postać Feder'a. Podświadomie się ucieszyła, ale na zewnątrz nie okazała to żadnym gestem. Podniosła się momentalnie z ławki, ale Włoch chwycił ją za rękę i zatrzymał.
- Ludmiła, o co ci chodzi? Czemu przyszłaś na tor, a teraz uciekasz przede mną? Zastanów się, czego właściwie chcesz?
- Przepraszam cię. - wydukała
- Nie mnie musisz przepraszać. To Violettcie prawie zniszczyłaś związek. Ludmiła, czy ty kiedyś się zmienisz? Mam dość twoich zagrywek i planów. Jesteś zepsuta, arogancka i samolubna. Nikt cię nie obchodzi poza tobą - każde następne słowo Włocha było jak nóż w serce - ale jest ktoś gorszy od ciebie.
- Lara?
- Nie, nie Lara. Ja. Jestem największym debilem świata bo zakochałem się w nieodpowiedniej dziewczynie i nie mogę tego zmienić, a nawet nie mam na to ochoty...

______________
4 rozdział na blogu "Entre dos mundos"
Znów więcej Fede, Lu i Lary od Leonetty ;( \Dobra, następny rozdział będzie skupiony głównie na Leonettcie.
Drugi pocałunek Violi i Leona... Miało nie być, ale poznajcie moją hojność :P
Do następnego, głosować w ankiecie obok.
To wszystko chyba, papap!
EDITADO: jejciu, śpieszę się z opublikowaniem rozdziału, a potem pod nim nie piszę tego, co chcę. Czekajcie... zapomniałam! Kurde, co ja miałam powiedzieć napisać, no??? Aaaaaa, no tak. Rozdziały będą chyba teraz krótsze. Na takie więcej czasu poświęcam, więc nie gniewać się. haha, zauważyłam, że nie licząc poprzedniego rozdziału to rok już nie pisałam na tym blogu XDD
Coraz mniej komentujecie... Historia się podoba, czy nie bardzo? Myślę nad zmienieniem jej, ale z drugiej strony mam na nią kilka pomysłów. eh... Tak, teraz się rozpisałam. -.- Ymm... rozdział będzie dzielony chyba na trzy części (tak jak na Entre dos mundos) i w jednej będzie wątek leonetty, w drugiej Femiły, a w trzeciej różnie. Ta będzie poświęcona dla innych par, osób czy cóś.
Zastanowię się :p 
Dziękuję za uwagę... <333 Niedługo 200 tys. i 100 obserwatorów. JARAM SIĘ!

25 komentarzy:

  1. Chyba PIERWSZA :P ( zaciesz )
    No No No .....to było świetne <33
    Super czekam na obiecanego OS :)
    Krótko bo na tel jestem
    Kinga Verdas-Blanco :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Fedmiła ♥
    nie przejmuj sie tym ze jest mniej leonetty
    wedlug naglowka leonetta i fedmila to 2 glowne pary, tak?
    ale skoro nastepny rozdzialik jest dla leonetty to jestem za! ;D
    ubóstwiam twojego bloga!
    zycze weny czasu i checi na prowadzenie go!
    ~Madziuś ♥
    ♥♥♥ :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski<3333
    leonetta<333
    Fede wcale nie jesteś debilem jeżeli już to
    słodkim debilem xD ,nie no ja wieże że
    Ludmi się zmieni ,
    czekam na next

    Lola<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie boskie!
    Genialne! :*
    Hihi, Leonetta xD
    Feder i Ludmiła ;-;
    Kinia :*
    (wiesz jaka ;>)

    OdpowiedzUsuń
  5. Och, ach <3
    Wiesz, że nie jestem dobra w komentowaniu, ale wiesz, że mi się podoba c'nie?
    Superaśne <3
    A tak wgl piękny avek <3

    Mary

    OdpowiedzUsuń
  6. Cuudny <33333
    hahahah Lara wygrałą z Leonem ^^ pocałunek Leonetty, awww <3
    NIE ! Lara i Fede, nie !
    Fede i Ludmiła, TAK ! <333
    Wiesz co, jak był ten wątek z Fedemiłą, to się aż wzruszyłam ;c to było takie piękne ;( i ta końcówka... czemu ty piszesz tak świetnie ? :( Ludmiła niech się zmieni wkońcu i wszystko będzie dobrze ! :D
    Aaa ja skądś znam tego ostatniego gif'a ^^ dobrze myślę ? :D
    Uwielbiam, kocham i co tam jeszcze <333333
    Czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudnie <33 Ja tez bym chciała żebyś ta historię już powoli skończyła i zaczęła coś innego. Fajny pomysł z tym podziałem...

    OdpowiedzUsuń
  8. Hah, niech Viola tak pociesza przegranych zawsze, ale niech Leoś wygrywa :D
    Ojoj biedna Ludmi :( Feduś musi być z Ludmi i ją zmienić :)
    Bo Lary i Fede nie......no poprostu nie zrozumiem :/
    Czekam na kolejny, a co do histori to możesz zmienić, a możesz zostawić mi obojętnie :D
    Mam zaciesz, bo prawie zdrowa jestem ;D
    Fran <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Super;-)
    Pocałunek Leonetty<33333
    Chciałabym Fedemiłe<33
    Czekam na next:*

    OdpowiedzUsuń
  10. Nominowałam Cię do Liebster Award! Więcej informacji na moim blogu: story-of-leon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Mi się podoba ...
    Leonetta i Fedemiła ♥ Jeszcze jakbyś Mercescę
    (Marcescę) dokleiła to bym się chyba rozkleiła jaka Ty hojna ♥
    Nie, ale tak na serio to możesz dodać Mercescę ;D

    Całuję Nikaś ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Zostałaś nominowana do LBA ! Informacje są zawarte na moim blogu http://nie-taka-milosc.blogspot.com/ :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetne! *.*
    Fedemiła ♥, ale nie wiem dlaczego do Fede mi pasuje Fran ... :/ (tu rodzenstwo),
    Leonetta i Fedemiła mniam :D :* ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Zostałaś nominowana do LBA. Więcej informacji na moim blogu http://leonetta-forever-story-of-they-live.blogspot.com/ :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Super zapraszam do mnie na bloga http://leonettal.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  16. Zostałaś nominowwana do LBA na moim blogu:
    vioooletta.blogspot.com
    Gratuluje!
    Fran <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ubóstwiam Cię za Fedemiłę *.*
    Tylko błagam zesfataj ich ._.
    Rozdział jak zwykle genialny. *.*
    Oddaj ten talent mi. Proszę.;)
    ~~ wasza Tyna Varn ;* Buziaki ;*
    Ps. Odpisałabyś na gg ._.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli coś do mnie napisałaś to nie doszło O.o
      Ale jak coś to odpiszę, na sto procent :D
      48637573 - to numer GG xD
      Dziękuję za komek
      Ally :)

      Usuń
    2. Spoko ;D Nie ma za co ;D
      A i tak wg napisałam chwilę temu xD
      I jeżeli możesz to zajrzyj na bloga todo-es-posible-jortini.blogspot.com
      Tam znajdziesz mojego OS ;)
      Najlepszy nie jest no, ale ;D
      ~~ Tyna Varn ;*

      Usuń
  19. Jezuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu, no jak można tak genialne pisać, hm?
    Też tak chcę!
    Rozpisałabym się, ale nie potrafię. Dziewczyno, do czego Ty doprowadziłaś!
    Czasem to jak walnę taki dłuuuuuuuuuuuugi komentarz, to sama kilka minut w monitor się gapię i nie wierzę, że ja napisałam coś takiego. Łohohoho, ależ się chwalę!
    Nie no, ale serio, te wszystkie Twoje rozdziały są takie cudowne <3 Weź go trochę oddaj. Albo nie, najlepiej cały :D
    Sialalalalalalala beso Leonetty ^____^
    Widzisz Leośku, czasem to dobrze tak przegrać ; D
    Zmień już Lusię noooooooooooooooosz, ona płacze, a Fedzio nazywa się debilem. Tak nie może być! xd
    Komentarz bez sensu, ale - oto cała ja.
    Czekam na następny rozdział <3

    - Avery ♥ (wcześniej Savanna)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jezu, ale ze mnie mózg. Miało być weź oddaj trochę talentu ;____; W końcu w poprzednim zdaniu nic o talencie nie było, tylko jaki to cudowny rozdział. Eh, moja logika...

      Usuń
  20. Rozdział super <3
    Mam prośbę głosujcie na Tini pomóżmy jej wygrać :*http://www.kotek.pl/kotek/1,87050,15227166,Dziewczyna_Roku_2013__FINAL_.html#sondaz



    Natalia Verdas :*

    OdpowiedzUsuń