poniedziałek, 18 listopada 2013

Rozdział 14: Kino i karaoke

- Ty jesteś obleśny - ponownie uniosła się Cami
- Wiem - uśmiechnął się Tomas czy jak mu tam ...
- Wiem ? Tylko tyle ? - dziwiła się rudowłosa dziewczyna - Wylałeś na moją przyjaciółkę sok, obśliniłeś rękę i chcesz się nią z nami przywitać, a kiedy mówię, że jesteś okropny, ty odpowiadasz "wiem" ?
- No tak. Jejciu, a myślałem, że to ja jestem ten dziwny ... - szatyn podrapał się po głowie
- Bo jesteś - krzyknęła
- Co tu się dzieje ? Tomas idź przyjmuj zamówienia, a pani ... Pani ma się nie wydzierać bo jak mi się wydaję, to mój lokal i nie życzę sobie tutaj awantur - właściciel pizzerii był wyraźnie zdenerwowany. Po kłótni zostałyśmy wyproszone stamtąd. Tak, wszystkie trzy. Nawet nie zdążyłyśmy zjeść. No trudno ... Bluzka również do niczego się już nie nada. Chwile po tym jak zostałyśmy źle potraktowane, Francesca dostała sms-a od Maxi'ego, że skończyli swoją próbę i teraz czas na dziewczyny. Przechadzałyśmy się uliczkami Buenos Aires aż wreszcie dotarłyśmy do studia. Usłyszałyśmy melodie dobiegającą z jednej z sal. Domyśliłyśmy się, że to tam wszystko się odbywa, więc popędziłyśmy w jej kierunku. Nie myliłyśmy się. Na scenie występowała właśnie Ludmiła. Piosenka wpada w ucho. Dziewczyny usiadły na krzesła obok pozostałych uczniów studia On Beat, a ja ponieważ nie występuję w spektaklu, ustałam w progu drzwi. Zasłoniłam swoją marynarką plamę po soku z pomarańczy. Oparłam łokieć o półkę, na której stał magnetofon. Kiwałam głową w rytm muzyki. Przesunęłam rękę odrobinę dalej i nagle wszystko ucichło. "Co się stało?" - myślałam. Spojrzałam się za siebie. Urządzenie, z którego leciała melodia leżało na podłodze. Ja je zrzuciłam ? Pewnie tak ...
- Ja przepraszam, to wypadek - tłumaczyłam. Blondynka zbiegła ze sceny i szła w moim kierunku. Z jej spojrzenia wyczytałam, że ma ochotę mnie udusić. Spuściłam wzrok na dół. Wiem co mnie teraz czeka. Zaraz zacznie się wielka awantura, ale ja nie chciałam ...
- Ty ! Jak śmiesz przerywać moment, w którym Ludmiła śpiewa ? Hmm - dziewczyna stojąc przy mnie ułożyła dłonie na biodrach.
- Nie zrobiłam tego specjalnie.
- Ale zrobiłaś. Nie chodzi już nawet o to głupie urządzenie. Tu chodzi o mnie. Nikt nigdy nie ma prawa przerywać królowej blasku ! - podniosła głos
- Ludmiła, przestań krzyczeć. Zaraz zaczniesz od początku. Nic się nie stało. - bronił mnie nauczyciel
- Ty nic nie rozumiesz, Pablo. Nie będę śpiewała jeszcze raz ponieważ mi przeszkodzono ... No chyba, że będziecie mnie prosić, a Violetta upadnie na kolana przed mua !
- Ale ty masz wymagania ... - jęczała Camila - Nie chcesz to nie występuj. Pablo, możemy wreszcie z Francescą przećwiczyć naszą piosenkę ?
- Tak, jak najbardziej, a na tobie Ludmiło się zawiodłem ... - blondynka zrobiła smutną minę, którą momentalnie wymieniła na uśmiech. Odgarnęła swoje włosy, jak ma to w zwyczaju robić. Pociągnęła za rękę Naty i pstryknęła na pożegnanie palcami. Tyle ją widzieliśmy. Podziękowałam Pablo i wróciłam do domu.

Wieczorem opisałam cały dzień w pamiętniku. Bez tego by się nie obyło. Sobotę spędziłam w domu, niedziele również. Nie rozmawiałam jeszcze z Diego. Muszę wyjaśnić z nim kolejne odwołanie randki oraz zapytać się czy nadal coś do mnie czuje. Bo jeśli nie to nie ma sensu tego ciągnąć dalej. Ja go kocham, ale nieodwzajemniona miłość to chyba najgorsza z możliwych opcji. Ah tak, Esmeralda na stałe wprowadziła się do naszego domu. Bardzo się z tego cieszę. Nie wiem czemu, ale ona i Angie jakoś nie bardzo za sobą przepadają. Ciekawe czemu ? Mają podobne charaktery, podobnie się zwracają do mnie i do taty, ale nawzajem niekiedy sobie docinają ...
W poniedziałek wstałam bardzo podekscytowana, w końcu to dzień, w którym w studiu wywieszą listę przyjętych. Mam nadzieję, że znajdę się wśród nich. Chciałabym dołączyć do tej wspaniałej szkoły i rozwinąć się muzycznie.

Stanęłam przed murami studio. Popatrzyłam na szyld i tak zaczęłam się zastanawiać czy udało mi się sprostać wymogą nauczycieli i czy jestem odpowiednią kandydatką na nową uczennicę. Uchyliłam drzwi i zobaczyłam tłum ludzi, których nie można było ogarnąć zasięgiem wzroku. Nie wierzyłam, że aż tyle osób ubiega się o tę pozycję co ja. Nie miałam możliwości przedarcia się do tablicy z wynikami, która znajdowała się na końcu korytarza. Nagle ujrzałam przyjaciółkę idącą w moim kierunku z kartką w ręku. Jak udało jej się przebrnąć przez ten "mur" ? Tego nie wiem. Po prostu stanęła przede mną i zaczęła piszczeć :
- Marco się dostał, patrz ! - Włoszka ekscytowała się. Przed twarzą machała mi listą uczniów. Chwyciłam za papier i szukałam swojego nazwiska. Castillo, znalazłam.
- Dostałam się - krzyknęłam po chwili skupienia
- Gratuluję - pisnęła szatynka, a ja ją przytuliłam ze szczęścia
- Viola, widziałaś ? Gratulacje ! - usłyszałam znajomy głos za sobą. Leon ...
- Tak, jejciu, ale się cieszę !
- Viola... - do naszej trójki zbliżył się również Diego. Wyszliśmy na zewnątrz ponieważ w środku było coraz bardziej tłoczno. - Fajnie, że się dostałaś. Jesteś zła o to, że odwołałem randkę ?
- Nie wiem ... Zastanawiam się czy tobie w ogóle na mnie zależy
- Zależy, zależy i to bardzo - chwycił moje dłonie - Nie wściekaj się już. Rzadko ci to mówię, ale kocham cię
- Ja ciebie też, Diego, ale ...
- Dobra, to może małe wynagrodzenie ? Idziemy we czwórkę do kina ? - zaproponował mój chłopak
- We czwórkę ? - dziwiła się Fran - nie wolelibyście iść sami ?
- Kto powiedział, że chodzi mi o was - zaśmiał się szatyn.
- Nie słuchaj go. Im nas więcej, tym będzie zabawniej - nalegałam. Włoszka popatrzyła na Leona, po czym kiwnęli głową w geście zgody.
Tak oto Leon, Diego, Fran i ja wybraliśmy się na miasto. Im bliżej byliśmy celu, tym bardziej chciało mi się śmiać, w zasadzie z wszystkiego co robili chłopacy. Najpierw ścigali się do fontanny, później pozowali do zdjęć, udając, że są osobami w podeszłym wieku, na samym końcu machali do dosłownie każdego przechodnia. Niby nic komicznego, ale w ich wykonaniu było wręcz rozbrajająco. Kiedy dotarliśmy na miejsce, zajęłam w sali kinowej krzesło pomiędzy Leonem, a Diego. Chłopaki w ogóle nie dali oglądać mi filmu. Siedziałam oparta o fotel, a oni prowadzili dyskusję zasłaniając cały ekran. Postanowiłam, że zamienię się miejscem z Leonem, tak żeby on mógł rozmawiać i wygłupiać się ze swoim przyjacielem, a ja z Francescą normalnie obejrzeć projekcje. W połowie seansu mój chłopak stwierdził, że zabrakło im popcornu, więc wzięli nasz, nie wspominając już o tym, że Leon pił z mojego kubka colę. Po kinie nie mieliśmy ochoty wracać do domu tak wcześnie. Fran wymyśliła, że możemy iść na karaoke. Uznaliśmy, że pomysł jest fantastyczny.
- Viola, o czym był w ogóle ten film ? - zapytał się mnie Diego, a ja spojrzałam się na niego ze złością
- Mogłeś oglądać, a nie popcornem rzucać w ludzi - powiedziałam, a on nie odezwał się już ani słowem. Weszliśmy do klubu. Zajęliśmy jeden ze stolików i oglądaliśmy występy innych, nie wychylając się za bardzo. Śpiewały tam bardzo zdolne osoby. Dedykowały swoje występy przyjaciołom, ukochanym albo po prostu się bawiły. Leonowi po dziesięciu minutach znudziło się to bezczynne siedzenie. Stanął na równe nogi i wszedł na scenę. Poprosił prezentera by go zapowiedział. Tak też się stało. Leon zaśpiewał "Voy por ti". Odniosłam takie wrażenie, że gdy to robił cały czas patrzył się na mnie. Próbowałam zawiesić wzrok na czymś albo kimś innym by uniknąć spojrzenia Leona. Czy mi się udało ? Nie. Diego szturchał mnie kilka razy bym wreszcie zerknęła na niego. Uśmiechnęłam się sztucznie, a on miał taki wyraz twarzy jakbym uczyniła coś strasznego. Po występie bruneta w jego ślady wszedł również Diego. Do ręki wziął mikrofon:
- To piosenka dla mojej dziewczyny, Violu - wskazał mnie palcem. Wykonał utwór, który często mi śpiewa czyli "Yo soy asi".
_______________________________________________________________________
Rozdział z serii "Tak wiem, nie postarałam się".
Narzekam tak, bo szczerze uważam, że nie jest powalający.
Plan Lary hmm, w rozdziale 17,18,19 albo 20 :>
Dobra, więcej nie zdradzam. Do następnego posta, kochani !

20 komentarzy:

  1. Leonn się na Violettę patrzył, ona na Niego :)
    A Diego zazdrosnyy (chyba) z tego co wywnioskowałam .. XD
    ~Kasiaa

    OdpowiedzUsuń
  2. 17? Weź szybko dodawaj xD
    Ten jest genialny, bardzo mi się podoba :)
    Jaki Diego zazdrosny xD
    A Leon piosenkę dlq Violki śpiewa :3
    Kiniuś <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zwykle świetny rozdział
    Leos słodki jak zawsze
    Voy por ti dla violi mmm

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski rozdział!!
    Leonetta <33 siempre!!
    ym... nwm co napisać
    czekam na next ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski:-)
    Nie mogę się doczekać dawaj next, każdy nowy rozdział czytam z coraz większym zainteresowaniem<3
    Jestem ciekawa ile Viola będzie jeszcze z Diego??

    OdpowiedzUsuń
  6. Boskie Boskie Boskie !
    Super kochana super !
    Czekam na next !
    // Gabi Verdas

    OdpowiedzUsuń
  7. Ajaja kochana świetny ten rozdziała <3 szczerzyłam cały czas mordkę do monitora :D ah karaoke...leon i violetta...te spojrzenia <33 zostało mi tylko czekanie na plan lary i na leonette ! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny <333
    ,,Violu, a tak w ogóle to o czym był ten film ? '' Hahaha :D
    Nie postarałaś się ?! A uciąć ci łeb ? XDDD
    Czekam na następny i na plan Larcii ♥
    Nelcia

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny, ach León Viola i Voy Pe Ti czego
    tu chcieć więcej ?, a no tak żeby tam nie było
    Diego ! , czekam na next

    V.V.V.

    OdpowiedzUsuń
  10. MEGA !! :** hehe naxt i Leonetta <3 < LEOŚ > SŁODZIAK **

    OdpowiedzUsuń
  11. Super. Aaa czyli dla tego Leonetta bd dopiero po... Yyyy później xD. Nie mogę wygadać :D Lara super agent w akcji xDD

    Ania Blanco <3

    OdpowiedzUsuń
  12. hahahaha Leoś i Diego mnie rozwalili XD LEONETTA <3 <3 <3 Tylko niech Diego tego nie rozwali i udusi się tym swoim yo soy a si Leoś i Voy Por Ti rządzi <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Uuuuuuuuuuu. Niedługo plan Larci. W serialu jej nie lubie, ale w opowiadaniu owszem :)
    Wkurza mnie Diego! Jak może mówić, że to Viola go pocałowała?!
    Dobra. Wdech i wydech. Czekam na next i trzymaj kciuki, bo znów na maksa słucham piosenek Olivii Holt (lovciam ją)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super! Cierpliwie czekam na Leonette;)

    OdpowiedzUsuń
  15. uuu...leonetta! ale happy! czaisz to szczescie?! jak na razie nie bylo pozaru ale iskirki owszem...aaa...! zaciesz! do nexta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo...rany! i znowu klawiatura sie nade mna zneca!
      *iskierki

      Usuń
  16. Kocham ,Kocham , Kocham !!!!!!!!!! <3
    Co ten Tomas sobie myśli ??
    Leoś dla Violi zaśpiewał i do tego ciągle się na nią patrzył ...Słodko ! <3
    Diego czemu oddalasz się od Violi ??

    http://zawsze-przy-tobie-leoncesca.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Sorry że w tamtym rozdziale nie pisałam komka ale nie miałam czasu :>
    Rozdział extra co mogę inaczej mówić ?
    Po prostu masz talent i to wielki !!!!


    Kami M - Verdas

    OdpowiedzUsuń
  18. Mi tam się rozdział podoba :) Uuu... Plan Lary :D
    Uuu, Leoś śpiewał dla Violci tralala XD
    Zazdrosny Diego ajć, czekam na next!

    OdpowiedzUsuń