- Viola, przejdziesz się z Fran po jakieś soki ? - zapytał się mój chłopak. - Proszę - dodał, a ja podeszłam do Włoszki i pociągnęłam ją za rękę, prowadząc w kierunku barku z napojami. Zamówiłyśmy cztery koktajle o takim samym smaku. Kelner podał nam tackę, a ja niosłam ją do naszego stolika. Postawiłam soki na blat i zaczęłam rozglądać się za chłopakami. Nie było ich nigdzie, bynajmniej nie w klubie karaoke. Nie wiedziałam co mam myśleć. Może chcą zrobić nam jakiś kawał ? Nie... Razem z przyjaciółką wyszłam na zewnątrz. Rzeczywiście Leon i Diego byli na dworze. Szłam w ich stronę pewnym krokiem. Kiedy zbliżyłam się wystarczająco by słyszeć ich rozmowę, stanęłam.
- Myślisz, że nie widzę jak zarywasz do Violi ? Taki niby przyjaciel, a laskę chcesz mi odbić ? - naskakiwał na przyjaciela mój chłopak. Zrobiło mi się głupio. Jak Diego może mówić o mnie w ten sposób ? Nie, nie wierzę ... Nie jestem przecież przedmiotem !
- Hej, hej, hej, nie mów tak o Violettcie, dobra ? Jestem twoim przyjacielem, ale stary, ogarnij się trochę. Zależy ci na Violi, ok. Cieszę się waszym szczęściem, ale nie traktuj jej tak. Ona jest naprawdę wyjątkową dziewczyną
- Wiem, ale ...
- A ja nie mam zamiaru wcinać się pomiędzy wami
- No ja myślę, bo inaczej będzie źle z naszą przyjaźnią - zagroził szatyn. Ja go zupełnie nie poznaję. Czułam jak po moim policzku spłynęła łza. To nie w tym Diego'u się zakochałam. Nie, mój Diego był opiekuńczy, szczery i się mnie nie wstydził.
- To szantaż ? - upewniał się brunet
- Tak - Leon przygryzł wargę oraz zrobił minę typu "serio?"
- Kim ty jesteś ... - przerwałam to. Nie mogłam wysłuchiwać jak się kłócą.
- Chłopaki - wypowiedziałam cicho, a oni spojrzeli się na mnie z zakłopotaniem. - Leon, możesz zostawić mnie i Diego'a sam na sam ? - zapytałam, a on kiwnął głową i odszedł razem z Francescą kilka metrów dalej.
- Słyszałaś ?
- Tak, słyszałam i nie mogę uwierzyć. Sądziłam, że jestem dla ciebie kimś ważnym, kimś przed kim nie powinieneś nic ukrywać, kimś komu ufasz. Nie wiem co się z nami stało, ale teraz jest inaczej. Traktujesz mnie jak rzecz, która należy do ciebie. Nie Diego, nie jestem twoją własnością. Mogę rozmawiać z kim chcę i o czym chcę, a ty zachowujesz się również nie fair względem Leona...
- On chce cie mi odebrać
- I znów to robisz, Diego ! Przyjaźnicie się, prawda ? Nie powinieneś mieć żadnych wątpliwości, ale nie. Ty wolisz ubzdurać sobie coś w głowie i trzymać się tej wersji. Dobrze, niech tak będzie.
- Co masz na myśli ?
- Diego, to koniec.
- Czyli co, nagle przestałaś mnie kochać, tak ? To nierealne
- Nic takiego nie powiedziałam.
- No to czemu chcesz ze mną zerwać ?
- Powtarzam ci to od jakiś pięciu minut. - załkałam
- Violka...
- Nie, nic już nie mów. - odeszłam od szatyna. Nie odwracałam się później w jego stronę. Głowę miałam spuszczoną na dół. Fran widząc w jakim stanie jestem zaczęła mnie wołać i razem z Leonem przybiegła do mnie.
- Co się stało ? Czemu jesteś smutna ? - zadawała pytania, ale ja szłam dalej na wprost.
Wróciłam do domu. Zgrabnie wyminęłam wszystkich mieszkańców i niezauważona popędziłam do swojego pokoju. Miałam ochotę płakać. Chyba za bardzo go kocham. Jest to dla mnie dziwne uczucie. Kłucie w sercu oraz niechęć zamienienia smutku w radość świadczą o tym, że Diego nie jest mi osobą obojętną. Jest moim pierwszym chłopakiem i ... Nie, starczy ! Za dużo myśli naraz. Dostałam się do studia. Powinnam raczej się cieszyć. Od jutro będę chodziła na zajęcia tak jak Fran, Cami, Maxi, Fede, Lara czy Leon, to na tym powinnam się skupić.
Rzuciłam się na łóżko, przytulając do głowy poduszkę. Zamknęłam oczy. Po chwili usłyszałam czyjeś głośne nucenie. Otworzyły się drzwi, a w nich stanęła Olga. Kobieta w ręku trzymała szczotkę do zamiatania, a w uszach utkwione miała słuchawki. Tańczyła oraz śpiewała, a później krzyknęła z przerażenia. Wzdrygnęłam.
- Viola, przecież ty byłaś ... nie było cię w domu. Jak ty to ... Widziałaś jak tańczę ? - poprawiła sobie fryzurę
- Przyszłam całkiem niedawno - powiedziałam smutnie, a ona usiadła obok mnie
- Wiem co ci dolega
- Wiesz ? - dziwiłam się
- Tak, ty jesteś smutna
- Nie, nie, tak ci się tylko wydaje. - zapewniałam, a ta wzruszyła ramionami i wyszła z pokoju dalej nucąc sobie coś pod nosem.
Rzuciłam się na łóżko, przytulając do głowy poduszkę. Zamknęłam oczy. Po chwili usłyszałam czyjeś głośne nucenie. Otworzyły się drzwi, a w nich stanęła Olga. Kobieta w ręku trzymała szczotkę do zamiatania, a w uszach utkwione miała słuchawki. Tańczyła oraz śpiewała, a później krzyknęła z przerażenia. Wzdrygnęłam.
- Viola, przecież ty byłaś ... nie było cię w domu. Jak ty to ... Widziałaś jak tańczę ? - poprawiła sobie fryzurę
- Przyszłam całkiem niedawno - powiedziałam smutnie, a ona usiadła obok mnie
- Wiem co ci dolega
- Wiesz ? - dziwiłam się
- Tak, ty jesteś smutna
- Nie, nie, tak ci się tylko wydaje. - zapewniałam, a ta wzruszyła ramionami i wyszła z pokoju dalej nucąc sobie coś pod nosem.
- Violetta - drzwi od mojego pokoju ponownie się otworzyła. Tym razem była to Angie. - Olga mówiła, że stało się coś z tobą i nie potrafisz się uśmiechnąć.
- Angie, wszystko się posypało
- Co dokładniej ?
- Zerwałam z Diego
- Dlaczego ?
- To jest już inny człowiek, zupełnie inny.
- Pamiętaj, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Może Diego nie był chłopakiem dla ciebie, a może był. Czas pokaże i odpowie na wszystkie twoje pytania.
- Dzięki, Angie. Ty zawsze umiesz mnie wesprzeć - przytuliłam kobietę
Następnego dnia w studiu nie potrafiłam się odnaleźć. Korytarz przepełniony ludźmi i ta świadomość, że nie wiesz gdzie zaraz masz zajęcia. Na szczęście była Fran i Cami, które oprowadziły mnie po całej szkole, pokazały w których salach odbywają się poszczególne lekcje oraz z jakim nauczycielem. Byłam im niezmiernie wdzięczna. Sama nie dałabym sobie rady. Weszłyśmy we trójkę do pomieszczenia w oczekiwaniu na Pablo. Opowiedziałam dziewczyną cały ten incydent z Diego. Są moimi przyjaciółkami, mają prawo wiedzieć. Próbowały mnie pocieszać, ale nie potrzebowałam tego. Jakoś się pozbierałam. Oczywiście, nie twierdzę, że nic nie czuję do Diego'a, po prostu wzięłam sobie słowa Angie do serca. Najwyraźniej tak musi być, tyle.
- Viola - do sali wszedł brunet z rękoma w kieszeni. Od razu gdy mnie zauważył, zagadał. - Wiem, że słyszałaś tamtą rozmowę. Ja już zdążyłem się przyzwyczaić do takiego zachowania Diego'a. On jest zazdrosny, ale tylko dlatego bo mu na tobie zależy.
- Leon, szantażował cię, a ty jesteś tego zupełnie świadomy i jeszcze go bronisz ? - zapytałam, a chłopak kiwnął głową
- No tak ... Nie chcę byś była nieszczęśliwa. Wiem, że Diego nie jest święty...
- Proszę cię, skończ. - wydusiłam i wtedy zauważyłam postać mojego byłego wchodzącego do sali. Na jego twarzy dominował smutek pomieszany z zakłopotaniem. Znów ten dziwny ból w klatce piersiowej... Zaraz za nim pojawiła się Lara oraz pozostali uczniowie. Brakowało jeszcze tylko nauczyciela i już mogliśmy zacząć zajęcia. Podeszłam niepewnie do Diego. Sama nie wiem dlaczego. Czułam, że muszę z nim jeszcze raz porozmawiać, wyjaśnić wszystko. O ile jest cokolwiek niezrozumiałego.
- Hej - wydukałam
- Jeśli chcesz mi mówić, że dobrze zrobiliśmy zrywając albo chcesz pochwalić się nowych chłopakiem, to daruj sobie.
- Nie mów do mnie w ten sposób.
- A w jaki ? Myślisz, że będę skakał z radości, że nie mogę cię przytulić ?
- Powiedz mi, czego ty chcesz ? Najpierw nie zwracasz zbyt uwagi co robię, później wkurzasz się, że ja i Leon się przyjaźnimy, a teraz... - Diego zrobił krok ku mnie. Zbliżył się na odległość kilku centymetrów. Znów czułam zapach jego perfum oraz dłoń na moim policzku.
____________________________________________________________________________
Dieletta się rozstała, hmm, nie cieszyć się tak. Buahahahah !
Rozdział bardziej poświęcony tej właśnie parze, ale następny (chyba) skupi się bardziej na Leonetcie xD
Dobra, nic już nie zdradzam !
Hmm, nie wyszedł chyba aż tak źle, nie ? Mi się nawet podoba, a to jest nowość... Ok, koniec przechwałek.
- Angie, wszystko się posypało
- Co dokładniej ?
- Zerwałam z Diego
- Dlaczego ?
- To jest już inny człowiek, zupełnie inny.
- Pamiętaj, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Może Diego nie był chłopakiem dla ciebie, a może był. Czas pokaże i odpowie na wszystkie twoje pytania.
- Dzięki, Angie. Ty zawsze umiesz mnie wesprzeć - przytuliłam kobietę
Następnego dnia w studiu nie potrafiłam się odnaleźć. Korytarz przepełniony ludźmi i ta świadomość, że nie wiesz gdzie zaraz masz zajęcia. Na szczęście była Fran i Cami, które oprowadziły mnie po całej szkole, pokazały w których salach odbywają się poszczególne lekcje oraz z jakim nauczycielem. Byłam im niezmiernie wdzięczna. Sama nie dałabym sobie rady. Weszłyśmy we trójkę do pomieszczenia w oczekiwaniu na Pablo. Opowiedziałam dziewczyną cały ten incydent z Diego. Są moimi przyjaciółkami, mają prawo wiedzieć. Próbowały mnie pocieszać, ale nie potrzebowałam tego. Jakoś się pozbierałam. Oczywiście, nie twierdzę, że nic nie czuję do Diego'a, po prostu wzięłam sobie słowa Angie do serca. Najwyraźniej tak musi być, tyle.
- Viola - do sali wszedł brunet z rękoma w kieszeni. Od razu gdy mnie zauważył, zagadał. - Wiem, że słyszałaś tamtą rozmowę. Ja już zdążyłem się przyzwyczaić do takiego zachowania Diego'a. On jest zazdrosny, ale tylko dlatego bo mu na tobie zależy.
- Leon, szantażował cię, a ty jesteś tego zupełnie świadomy i jeszcze go bronisz ? - zapytałam, a chłopak kiwnął głową
- No tak ... Nie chcę byś była nieszczęśliwa. Wiem, że Diego nie jest święty...
- Proszę cię, skończ. - wydusiłam i wtedy zauważyłam postać mojego byłego wchodzącego do sali. Na jego twarzy dominował smutek pomieszany z zakłopotaniem. Znów ten dziwny ból w klatce piersiowej... Zaraz za nim pojawiła się Lara oraz pozostali uczniowie. Brakowało jeszcze tylko nauczyciela i już mogliśmy zacząć zajęcia. Podeszłam niepewnie do Diego. Sama nie wiem dlaczego. Czułam, że muszę z nim jeszcze raz porozmawiać, wyjaśnić wszystko. O ile jest cokolwiek niezrozumiałego.
- Hej - wydukałam
- Jeśli chcesz mi mówić, że dobrze zrobiliśmy zrywając albo chcesz pochwalić się nowych chłopakiem, to daruj sobie.
- Nie mów do mnie w ten sposób.
- A w jaki ? Myślisz, że będę skakał z radości, że nie mogę cię przytulić ?
- Powiedz mi, czego ty chcesz ? Najpierw nie zwracasz zbyt uwagi co robię, później wkurzasz się, że ja i Leon się przyjaźnimy, a teraz... - Diego zrobił krok ku mnie. Zbliżył się na odległość kilku centymetrów. Znów czułam zapach jego perfum oraz dłoń na moim policzku.
____________________________________________________________________________
Dieletta się rozstała, hmm, nie cieszyć się tak. Buahahahah !
Rozdział bardziej poświęcony tej właśnie parze, ale następny (chyba) skupi się bardziej na Leonetcie xD
Dobra, nic już nie zdradzam !
Hmm, nie wyszedł chyba aż tak źle, nie ? Mi się nawet podoba, a to jest nowość... Ok, koniec przechwałek.
Leonetta, laeonetta!!!!<3
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością, mam nadzieje ze Viola nie wróci do Diego:-)
Oczekuje nexta;D
zgadzam się! :D
Usuńyyy tytuł tu to Leonetta a nie Dieletta ja che leonettę !!!!!!!!!!!!!!!
UsuńKocham ten rozdział !
OdpowiedzUsuńBiedna Viola , biedy Diego i biedny Leon ..
Kocham Leonette w twoim wydaniu ale Dieletta nie była zła ; *
była bo Dieletta jest głupiaaa !!!!!!!!
UsuńZarąbisty rozdział <3
OdpowiedzUsuńHyhyhy nareszcie Vilu zobaczyła jaki jest ten debil :D
Czekam na leonette ;**************************
Juhu! Dieletta kabum! Buahahahaqhhahahhahahqhhahahhahahahahah! Diego! Oj ty palancie....
OdpowiedzUsuńAnia
Jejciu, jak ja Cię kocham xd ♥ ♥
OdpowiedzUsuńEh... leonetta się szykuje ;***
Spojrzał na Leona z pogardą -,-
Dobra, nwm co napisać
Mam nadzieję, że next będzie szybko, bo genialnie idzie ci to opowiadanie <33
Kocham cię dziewczyno ! ♥
OdpowiedzUsuńLeonettka ! Jej !
Nie no policzek kartofla na Violettcie ?! NIE !!!
Kurde nie wiem co napisać :D.
Może .... czekam na next !
KOCHAM KOCHAM KOCAHM !
// Gabi Verdas
Chyba ręka kartofla na Violce xDDD
UsuńLEONETTA <3 <3 <3 a Diego -,- on potraktował Vilu i Leosia okropnie ... Leon jest wspaniały no i jeszcze broni tego kartofla XD ale już czas na LEONETTE bo ja już rzygam Dielettą XD
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział!
OdpowiedzUsuńTak prawda, już najwyższy czas na Leonettę<3
Czekam na next'a <3
~Kasiaa
Nareszcie Leonetta, Boże ile ja na to czekałam :D
OdpowiedzUsuńTen Diego to zwykła małpa bez mózgu -,-
No ja mam nadzieję że coś się stanie pomiędzy Leonem i Violą w następnym rozdziale i niecierpliwie na niego czekam :* Pozdrawiam i życzę weny :P
Juhuuu Dieletta caput( nwm jak to się piszę xD )
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że będzie teraz coraz więcej leonetty
Rozdział super
A Leos idealny
( taa nie mogłam się powstrzymać i musiałam go pochwalić)
Jupiii :D
OdpowiedzUsuńNareszcie Dieletta się rozstała :P
Proszę o NEXT bo jestem ciekawa jak tam Leonetta <333
UHUHU nareszcie Dieletta zerwała :D mam nadzieję, ze niedługo Leonetta połączy się węzłem miłości <33 wiesz co, coś mi się zbytnio nie podoba zakończenie...diego zbliża się do violi....kładzie rękę na jej policzek....nie wróży to dobrze ;/ Rozdział oczywiście cudny, bo jak każdy taczej:D czeeeekam na nastepny i na wkroczenie Lary !! <33333
OdpowiedzUsuńOCH ta małpa Diego czy tam kartofel XD NIECH SOBIE UWAŻA! XDee.
OdpowiedzUsuńPliskam zrób Leonette w następnym;)
Popieram yyyy no wszystkich bo wszyscy za Leonettą XD.
P.S Dzięki że wpadłaś do mnie;)
PP.S.Dodam cie do listy blogów które czytam;)
PP.S.Zapraszam innych na mojego bloga http://violetta-blogger-100.blogspot.ie/
PPP.S Sory że tak dużo P.Sów ale cały czas coś zapominam XD.
PPPP.S Wiem że ten komentarz praktycznie nie ma sensu ale no ten...yyy no nwm...XD
PPPPP.S Dobra spadam bo ten kom wygląda jak by Andreas go pisał XD.
Emma <3<3:*
A ja mam nadzieję, że Tak od razu nie połączysz leonetty, tylko później
OdpowiedzUsuńRozdział genialny ^•^
Czekan Na next *•*
Love you! Dzięki i następny będzie poświęcony dla Leonetty. Lovciam cię!
OdpowiedzUsuńKocha tego bloga, dlatego zostałaś nominowana do LBA:
OdpowiedzUsuńhttp://leonetta-leonivioletta.blogspot.com/
Te Cero <3
OdpowiedzUsuńViola zerwała z Diego uhuhuhu xD Extra rozdział kochana ;*
Kami ma szajbę :D Kami szaleje po pokoju ;D
Dlaczego Kami mówi w 3 osobie ? xD
Kami M - Vedras
Świetny rozdział koniec Kartofletty XD i LEONETTA <3 <3 <3 Leoś jest megaa słodki :** mam nadzieję że Leonetta się zbliży do siebie w następnym no i Vilu odrzuci tego kartofla !!!! buziaki czekam na next :***
OdpowiedzUsuń