poniedziałek, 4 listopada 2013

Rozdział 6: A więc taka jest Ludmiła ...

- Viola, zejdziesz do nas ? - wołał Leon, który stał obok Maxi'ego, Fede oraz Marco
- Widzę, że wam również nudzi się w domu hę ? - uśmiechnęła się Lara
- Powiedzmy, ale my przynajmniej w sukni nie paradujemy, jak co niektórzy - Maxi, jak i reszta chłopaków spojrzeli się na Fede, który zakrył zawstydzony swoją twarz dłonią
- Czego chcecie ? - pytała zaciekawiona Cami
- Może ujmę to tak : W domu kablówka nam wysiadła, a wy skoro nadal z nami gadacie, chyba wam się również nudzi. Cała logika - wyszczerzył się Leon.
- Jesteśmy bardzo zajęte - kłóciła się dalej rudowłosa dziewczyna, ale chyba nawet ona w to nie wierzyła
- Ok, to idziemy ... - obrócił się Maxi na pięcie
- Nie, czekajcie ! - Lara weszła z balkonu na drzewo, a z drzewa  zsunęła się na ziemie. Wyglądało to tak, jakby uczyli ją tego w szkole. Przybiła piątkę Leonowi po czym zaczęli się śmiać. Patrzeliśmy się na nich jak na jakiś dziwaków, głównie dlatego, że nie wiedzieliśmy co ich tak rozbawiło. - Jak byliśmy młodzi to tylko tak wchodziliśmy do swoich domów - wyjaśniła Lara
- A wiecie, że istnieje takie coś jak drzwi, tak ? - zapytała się Fran
- I gdzie tu jakakolwiek zabawa ? - odpowiedział Leon
- Właśnie - przytaknęła Lara - To jak dziewczyny, hop na drzewo ?
- Kiedy ja wolę nie - rzekła Cami - Zejdziemy tam do was, ale jak ludzie, drzwiami ...
- Czekamy - odpowiedzieli z dołu

- Jesteśmy - zakrzyknęłam
- Viola, chcę się ciebie o coś spytać - zaczął Leon - Niedługo są egzaminy do On Beat Studia...
- Chcesz żebym do nich przystąpiła, prawda ?
- Skąd wiesz ?
- Diego już mnie dziś o to prosił ... - brunet posmutniał
- To był mój pomysł - szepnął pod nosem
- Jaki pomysł ? - zapytałam skołowana
- Żaden, tak sobie tylko coś powiedziałem. Nie ważne, to jak ?
- Nie rozumiem was. Nawet nie wiecie jak śpiewam...
- Możesz nam zaprezentować - poklepał mnie po ramieniu Fede
- Nie nadaję się do tego - wyznałam
- Idziemy na kręgle ? - palnął coś od czapy Maxi
- Jasne - ucieszyła się Cami i wszyscy zaczęliśmy iść w stronę chodnika, który miał nas doprowadzić do centrum miasta. Marco przez przypadek zagrodził drogę Fran. Spojrzeli sobie w oczy, po czym chłopak wykonał krok w prawo, Fran w lewo. Uśmiechnęli się do siebie aż wreszcie Marco ustąpił Włoszce. Ta powędrowała radośnie do Feder'a.
- Viola - Leon wymówił moje imię, a ja odwróciłam głowę w jego stronę
- Tak ?
- Uwierz mi, nadajesz się.
- Leon, nie zaczynajmy znów tego tematu, proszę ...
- Oczywiście, jak tam chcesz. Idziemy ?
- Jasne
Całą drogę trzymałam się boku bruneta. Rozmawialiśmy na różne tematy : muzyka, motocross- jego druga pasja, studio, przyjaciele oraz wyjawił mi kogo powinnam unikać.
- Ludmiła jest strasznie zazdrosna, w dosłownie każdym widzi konkurencję. - tłumaczył
- Na pewno nie jest aż tak źle ...
- Zamknęłabyś swoją przyjaciółkę w schowku na miotły tylko dlatego, że miała zagrać główną rolę w przedstawieniu zamiast ciebie ponieważ ty złamałaś nogę, a ona była dublerką ?
- Nie, oczywiście, że nie
- Ludmiła była do tego zdolna
Zauważyliśmy, że reszta paczki zostawiła nas spory kawałek w tyle. Nie wiem czy to wina tego, że to my się wleczemy, czy to oni idą zbyt szybko.
- Chodzisz do studia, prawda ? Tak, wiem. Głupie pytanie ... Zanucisz mi jakąś swoją piosenkę ?
Chłopak kiwnął głową "na tak" i zaczął śpiewać. Uwielbiam jak to robi, ma taki śliczny głos ...

Es por lo menos que parezco invisible
Y solo yo entiendo lo que me fistes
Mirame bien, dime quien es el mejor

Cerca de ti, irresistible
Una actuacion, poco creible
Mirame bien, dime quien es el mejor

Hablemos de una vez
Yo te veo pero tu no ves
En esta historia todo esta al reves
No me importa esta vez
Voy Por Ti , Voy..
Hablemos de una vez
Siempre cerca tuyo estare
Aunque no me veas mirame,
No me importa esta vez
Voy Por Ti
Voy Por Ti
Voy Por Ti
Voy Por Ti
- To tyle ... - powiedział skromie, a ja zaklaskałam w dłonie.
- Larze się pewnie spodobała
- Słucham ?
- Piosenka, napisałeś ją właśnie dla niej, prawda ?
- Co ? Nie ! Lara jest moją przyjaciółką, mógłbym powiedzieć nawet, że siostrą. Ja i Lara ... Oj Viola, opowiadasz niezłe kawały... - zaśmiał się brunet
- W takim razie dla Fran ! - zgadywałam, a chłopak zmarszczył czoło - Cami ? Oj no błagam, powiedz !
- To zwyczajna piosenka. Nie wszystkie są pisane z myślą o kimś innym. To piosenka na zaliczenie u Pablo, tyle
- Oł... Przepraszam - wyszeptałam
- Nie masz za co - uśmiechnął się, a ten gest zaraźliwie przeszedł na mnie - Chyba jesteśmy na miejscu - momentalnie spojrzałam na szyld
- Zgadza się - weszliśmy do środka
- Leon, Violetta, no nareszcie. Zmywamy się - postanowił Maxi
- Co ? Dlaczego ? Dopiero przyszliśmy - denerwował się Leon
- Ludmiła ... - wyjaśnił Marco
- Ja nie rozumiem. Co z nią jest nie tak ? - pytałam
- Yyyy to Ludmiła ! - krzyknęła Fran. Złapała mnie za rękę i zaczęła ciągnąć w stronę wyjścia, ale wtedy blondynka i dziewczyna obok niej zagrodziły nam drogę.
- Ludmiła przemawia - zaczęła - Wybieracie się gdzieś ? Zabawa się rozkręca ponieważ ja tu jestem
- Tak, właśnie. Ludmiła przybyła, więc ... no ten, tego - przytakiwała Naty ? Chyba tak ma ona na imię
- Właśnie dlatego się stąd wynosimy - odezwał się Leon
- Oj głupiutcy z was ludzie, jeszcze się przekonacie, że mnie się nie olewa
- Tak, tak coś jeszcze ? - brunet dalej się z nią kłócił
- Leoś, Leoś, Leoś. Żal mi ciebie, myślałam, że jesteś nieco mądrzejszy. Ahh... No trudno, bywa. Nie warto zadzierać z Ludmiłą, ale na własne życzenie, przystojniaku
- Pff... Wiesz co ci powiem ? - kłócił się dalej i wtedy Fede mu przerwał
- Starczy ! Leon, uspokój się, nie warto
- Posłuchaj swojego przyjaciela - doradziła blondynka - Chyba tylko on widzi jaka jestem wspaniała i boska, i utalentowana ...
- Idziemy ... - postanowiła Camila i tak też zrobiliśmy
- To właśnie jest Ludmiła, straszna co nie ? - skierowała się do mnie Fran
- Nie przesadzaj, aż taka zła to ona nie jest. Może ciut zapatrzona w siebie, ale da się przeżyć - odezwał się Fede, a jego siostra spiorunowała go wzrokiem. Chłopak by zmienić temat palnął coś od czapy - Fran, zmieniłaś fryzurę, makijaż, ubranie ?
W tym momencie usłyszałam odgłos dzwoniącej komórki, jak się okazało należała do mnie. Wyjęłam telefon z torebki i odebrałam połączenie od Diego'a.
____________________________________________________________________
Hej, hej, hejoł !
Oto next rozdział. Podoba się ? Troszkę Leonetki ^^ W kolejnym powinno pojawić się jej jeszcze więcej (taki jest zamiar)
Numć, widzę, że zakładka "zapytaj bohatera" wam się spodobała :) Jejejejejejejjejejej !

15 komentarzy:

  1. Fajniusi! xDD Jaka super ważna sprawa ? 28071903 :)

    LEONETTKA XD!

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski !! Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham twojego bloga!!!
    omomom Leonettka i wąteczek z Marcescą!!!
    Ubustwiam!!!
    Zakładka się podoba, bo genialnie odpowiadasz ♥

    Axi;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział :)
    Czekam na kolejny
    Super w końcu trochę leonetty :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Extra rozdział ! Haha takie fajne pstryknięcie nosem xD
    Ech co dalej powiedzieć .. boskie !

    Pozdro <3

    Kami M - Vederas

    OdpowiedzUsuń
  6. Super zły Diego
    to pomysł Leosia
    jej Voy Por Ti
    I Fede niby nie
    podoba się
    Ludmi ?!
    czekam na
    next

    V.V.V.

    OdpowiedzUsuń
  7. Leonetta <333
    A Diego nie daruje to był pomysł Leosia

    OdpowiedzUsuń
  8. Super:-)
    Powolutku Viola i Leon się zaprzyjaźniają<3
    Czekam na next!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Suuuper mi sie bardzo podobalo swietnie piszesz .

    OdpowiedzUsuń
  10. Po prosty cudownyy !!
    Mam ogromną nadzieję, że jutro dodasz next <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział, ale czekam na Leonette :D

    OdpowiedzUsuń
  12. super rozdział
    Leonetta *.*
    Feduś nie myśli aż tak źle o Ludmi ♥
    czekam na next ;*
    MARCELA *.*

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajny rozdział,oczywiście jak każde inne . <3

    OdpowiedzUsuń
  14. I ten głupi Diego musiał zadzwonić tak?! ( ja to napisałam O.o) Jeszcze się z Germanem nie zagryźli?! Dziwne..
    Leonetka fuck yeah!!!
    Lara ty mój tarzanie xDD

    V.D.<33

    OdpowiedzUsuń
  15. Po pierwsze nie wierze w komentarz Viluśki, chyba mi na oczy padło!
    Teraz tak zgadzam się Diego nie ma wyczucia czasu za grosz!
    Lara ja to chyba mam coś z Ciebie XD
    Rozdział boski ♥.♥

    Potworek ^^

    OdpowiedzUsuń