środa, 9 października 2013

Rozdział 87: Kłamstwo

Leon szedł razem z Larą, Maxi'm i Cami. Szeptali między sobą, ale nie wiem na jaki temat. Potem zaczęli się kłócić :
- Violetta nie może o niczym wiedzieć - krzyknął Leon
- Ale ja nie umiem kłamać w żywe oczy. Jest moją przyjaciółką, nie potrafię - martwiła się Cami
- Camila... - Lara spojrzała na nią srogo
- No dobrze, dobrze. Postaram się nie pisnąć ani słowa
- Na pewno ? - upewniał się Leon
- Tak, na pewno - potwierdziła Cami
Co oni kombinują i ważniejsze pytanie : Czemu chcą coś przede mną ukryć ? Dobra, Viola, nie możesz się tym za bardzo przejmować. Po raz kolejny usłyszałaś tylko część rozmowy. Na pewno to jakieś nieporozumienie.
 Może powinnam się ich zapytać wprost ? Tak, to dobry pomysł. Wyszłam z mojej kryjówki :
- Hej - powiedziałam niepewnie
- Violetta ? - zdenerwował się mój chłopak. Lara szturchnęła Leona, a ten mnie przytulił. Cała pozostała trójka uśmiechnęła się sztucznie.
- Mam do was jedno pytanie. Czy wy coś przede mną ukrywacie ?
- My ? - zaśmiał się ironicznie Leoś
- Właśnie, my ? My nic nie ukrywamy... - przytaknęła Lara
-  Dobrze, wierzę wam, ale zachowujecie się odrobinę dziwnie - stwierdziłam
- Violu, jesteśmy przyjaciółkami - ścisnęła moje dłonie Cami - Ja ... ja ... ja... - zaczęła się jąkać
- Tak ?
- To oni - wskazała palcem Leona, Maxi'ego i Lare
Cała trójka spojrzała się na rudą przyjaciółkę złym wzrokiem, a ta się zaczerwieniła.
- Camila miała na myśli, że to my cię nie oszukujemy w przeciwieństwie do niej. - tłumaczyła się Lara - Ona zakochała się w Maxi'm i ci tego za pewne nie powiedziała, prawda ?
- Nie zakochałam się w Maxi'm - zaprzeczała. Brunetka uderzyła w ramie rudowłosą dziewczynę. - Tak, kocham Maxi'ego ! - wspomniany chłopak po tych słowach uśmiechnął się triumfalnie.
- Dobrze, to ja wam może nie będę przeszkadzała w zatajaniu prawdy. - załkałam
- Viola... - mówił błagalnie Leon
- Ja wszystko rozumiem. Bawcie się dobrze, znaczy ... Do jutra, cześć ! - rzuciłam i odeszłam od grupy. Nie myślałam już dłużej o zaistniałej sytuacji. Usiadłam na ławkę, która znajdowała się nieopodal studia. Spuściłam wzrok na dół. Chwilę później poczułam czyjąś dłoń na moim kolanie :
- Leon, chcę być sama - powiedziałam
- To tylko ja - zaśmiała się jakaś kobieta. Spojrzałam na jej twarz
- Angie - ucieszyłam się
- Tak, to ja. Pokłóciłaś się z Leonem ? - zapytała
- Tak jakby ... - wyznałam
- Chcesz o tym porozmawiać ?
- Moi przyjaciele chyba mają mnie już dość
- Dość ? Co ty wygadujesz ? Oni cię kochają
- Gdyby tak było to by mnie nie okłamywali
- Violetto, każdy ma jakieś swoje sekrety. Nie powinnaś się wściekać o coś takiego.
- Może i masz rację, ale ja się ich zapytałam czy mają mi coś do powiedzenia, a wszyscy zaczęli się wykręcać- wyżalałam się
- Kochanie, posłuchaj rady swojej ciotki i uśmiechnij się. Wszystko się wyjaśni, wiem to. - Angie przytuliła mnie do siebie
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że cię mam - powiedziałam cicho - Nie mówmy już o mnie. Jak tam układa ci się z Pablo - zapytałam
- Z Pablo ? - zawstydziła się - My ... rozstaliśmy się
- Co ? Dlaczego ?
- Trochę się pokłóciliśmy. Długa historia, nie ważne
- Angie, opowiadaj - nalegałam
- Violu, nie sądzę by cię to specjalnie interesowało
- Nawet tak nie mów, o co się pokłóciliście ? Jestem pewna, że da się naprawić ten związek. Planowaliście razem ślub.
- Tak, wiem.
- No więc co się z wami stało ?
- Takie jest życie. Pary się schodzą i rozstają. Wracamy do domu ?
- Dobrze

Razem z Angie śmiałyśmy się całą drogę. Już tak dawno razem nie rozmawiałyśmy -sam na sam. Szłyśmy bardzo wolno by spędzić we dwie jak najwięcej czasu. Gdy jednak znalazłyśmy się już na miejscu Angie ucichła. Patrzyła się chwile na mojego ojca, a on na nią. Później wbiła wzrok w ziemie i weszła po schodach na górę. Uczyniłam to samo. Mimo iż na dworze nadal jest jasno, ja postanowiłam przebrać się w pidżamy z myślą, że i tak nigdzie nie będę wychodziła. Włączyłam mojego laptopa i zalogowałam się na stronę "Pojedynku mistrzów". Było tam dużo nowych postów o Leonie, finale, półfinale, o mnie, Fedecesce ...
- Fedecesca !? - krzyknęłam
- Co się tam dzieje na górze ? - pytała się Olga z jadalni
- Przepraszam - odpowiedziałam i zaczęłam z ciekawością czytać co to jest "Fedecesca". Po kilku komentarzach fanów programów zrozumiałam, że Fedecesca to nie co innego jak połączenie imion Fede i Francesca. To oni są parą ? Myślałam, że sobie tylko tak żartowali... Moje wątpliwości rozwiało jedno zdjęcie, na którym się całowali. No pięknie, Fran nawet się nie pochwaliła, że jest z Feder'em ...
_________________________________________________________________________________
 Dzieło mojej kuzynki(11lat), tak, tak to jest przeróbka xD na potrzeby rozdziału. Nie jest idealna, ale mi się podoba !
Napisałam wreszcie ! Mam nadzieję, że wam się podoba. Chyba nie wyszło aż tak źle ... XD


9 komentarzy:

  1. OMG!!
    Jaki bajeczny rozdział kochana!!
    Co oni knują!? A może...nie, to odpada ;p
    FEDECESCA!? -,-
    No nic, żyje się dalej :(

    Me Encanta!!
    V.<33

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku jaki on jest cudowny!!
    Normalnie nie mam słów na twój talent ^^

    A co moją knuć? oni nic za to Ally dużo Xd
    Viluśka co ty masz do Fedecesci?
    A już wiem Femila...
    Przeżyjesz u mnie będziesz miała Femiłe xd

    No to do zoba talencie ty ^^


    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział czekam na next:)
    Wpadnijcie do mnie
    http://leon-i-violetta-niebezpieczna-milosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie :*
    Kiniuś <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Nieeeeeeee ! Fedecesca ;( Truuuudno ;/ Ludmi musi przeżyć xD Rozdział booooooooski. Co oni tam knują ? Hę ? xD Ja chcę więcej ! ;*

    By Vlers ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczerze?
    Myślałam że to prawdziwe xd. !
    Czekam na nexta !

    OdpowiedzUsuń
  7. Co myślicie na pierwaszy raz Leonetty?

    OdpowiedzUsuń
  8. E tam xd I tak wolę Marcesce :D wiem marudna jestem xd ~Kinga;*

    OdpowiedzUsuń
  9. na pewno planują impreze urodzinową dla Violi

    OdpowiedzUsuń