czwartek, 3 października 2013

Rozdział 84 : Szpital

Otworzyłam oczy. Z początku nie wiedziałam, że mam je zamknięte.  Nie wnikając... Gdzie nie spojrzałam wszędzie było biało. Białe łóżko, na którym leżałam, białe ściany, sufit oraz podłoga. Czułam się bardzo dziwnie. Wszystko co widziałam było rozmazane, ale gdy obraz się wyostrzył dostrzegłam chłopaka siedzącego obok mnie. Ściskał moją dłoń, a głowę miał skierowaną ku dołowi.
- L...Leon ? - wydukałam
- Violetta ? - brunet ucałował mój policzek. Oczy miał całe zapłakane. - Nic ci nie jest.
- Gdzie ja jestem ? - zapytałam skołowana
- Jesteś w szpitalu. Potrącił cię samochód, a uratowała cię Lara. Zadzwoniła po pogotowie i ...
- Lara ? - chyba się przesłyszałam, więc chciałam się upewnić
- Tak - odrzekł Leoś.- Szczęście, że akurat wtedy tamtędy przechodziła
- Lara ? - ponowiłam pytanie
- Tak, Violetto. - do sali nieśmiało weszła wspomniana dziewczyna
- Zaraz do ciebie wrócę. Idę poinformować twojego ojca o tym, że już się przebudziłaś - Leon zluźnił uścisk naszych dłoni i wyszedł zostawiając mnie z brunetką.
- Ty mnie uratowałaś ? Niczego już nie rozumiem. Ty mnie nienawidzisz ...
- Nienawidziłam ... Viola, jesteśmy  kuzynkami, więc gdy zauważyłam jak tańczysz na środku ulicy wydawało mi się to bardzo zabawne. Śmiałam się pod nosem, ale gdy zobaczyłam jak w twoją stronę jedzie rozpędzony samochód zaczęłam biec. Krzyczałam. Niestety za późno się zorientowałaś. Auto potrąciło cię i odjechało. Zadzwoniłam po pogotowie i tak oto znalazłaś się tutaj. Coś się we mnie przełamało. Ja cię p...prze.. oj no wiesz o co mi chodzi.
- Czy ty mnie chcesz przeprosić ? Ja nadal śnię ?
- Rozumiem jeśli mi nie wybaczysz. Sama bym sobie chyba nie wybaczyła. Violetto, chcę żebyś wiedziała, że nie musisz widzieć we mnie już wroga. To tyle co miałam ci do powiedzenia. Cześć. - wykonała kilka kroków ku wyjściu
- Przyjmuję przeprosiny
- Naprawdę ? Nawet nie wiesz jak się cieszę ! - podbiegła do mojego łóżka szpitalnego i zaczęła mnie tulić.
- Ałć - krzyknęłam gdyż ścisnęła moją rękę, która bolała mnie w łokciu.
- Violetko, kruszynko ty moja ! - pisnęła Olga otwierając drzwi na oścież - Co robi tutaj ta ... - wskazała na Lare
- Pójdę już sobie. - rzekła dziewczyna o brązowych włosach. Jak powiedziała, tak zrobiła.
- Już wszystko dobrze. Czuję się całkiem nieźle
- Co to za idiota mógł zrobić krzywdę mojej kochanej Violetcie ? Gdy się dowiem, policzę się z nim. Spotka się z gniewem mojej chochli !
- Nie ma takiej potrzeby. Naprawdę nic mi nie jest. Gdzie tata ?
- Pan German śpi na krześle przed salą. Całą noc czuwaliśmy. Ja, Angie, Francesca, Ramallo, twój tata i Leon, ale warto było.
- Nie musieliście ! - wzruszyłam się. Olga ziewnęła ze zmęczenia - Olgito, proszę wyświadcz mi przysługę i zabierz wszystkich do domu. Powinniście się porządnie wyspać
- Nie ma takiej opcji. Oni mogą sobie wracać, ja tutaj zostaję
- Olgo, dla mnie ! - zrobiłam błagalną minę
- Dobrze, ale tylko i wyłącznie dlatego bo ty mnie o to poprosiłaś, nie dlatego, że oczy same mi się zamykają
Zaśmiałam się pod nosem. Gdy sala była pusta przekręciłam się na drugi bok. Poprawiłam swoją poduszkę i zaczęłam myśleć nad moim snem. Połowa z niego okazała się prawdą. Pierwszą osobą, którą dziś ujrzałam był Leon. Lara przeprosiła mnie za swoje zachowanie i do tego uratowała mi życie. Co z dalsza częścią snu ? Czy to możliwe, że któraś z moich przyjaciółek mnie oszukuje ?
Wyczułam czyjąś obecność. Odwróciłam się gwałtownie ku drzwi. Uśmiechnęłam się na widok postaci, która stała tuż obok mnie.
- Obudziłem cię ? - zapytał się Leon
- Nie, a ty nie miałeś przypadkiem wracać do domu ?
- Żartujesz sobie ? Znaczy Olga próbowała mnie zmusić i gdy już byliśmy przed autem twojego taty, a ona flirtowała z Ramallo, uciekłem i przyszedłem tutaj. Słyszałem, że wypisują cię już za dwa dni.
- Na serio ? Tak szybko ? Bardzo się cieszę, ale co z reality ? Wiadomo już kto się dostał ?
- Tak. W półfinale mają wystąpić Fede, Fran ja i ty. Matorri gdy dowiedział się o tym wypadku przełożył całe show na czwartek.
- Miło z jego strony ... Leon, wracaj do domu. Wyśpij się bo wyglądasz na zmęczonego.
- Nie przesadzaj. Nigdzie się stąd nie ruszam - uparł się

3 DNI PÓŹNIEJ
Wczoraj lekarze pozwolili mi wracać do domu. Czułam się już świetnie, więc nie widziałam powodów na trzymanie mnie dłużej w szpitalu. Ból ręki minął. Byłam w pełni gotowa na występ w programie. Rankiem mój tata odwiózł mnie do szkoły :
- Violka, tylko błagam uważaj na siebie. Dzwoń jak skończysz zajęcia to albo ja, albo Ramallo przyjedziemy po ciebie - powiedział gdy już miałam wyjść z auta
- Tato, nie mam pięciu lat
- Nie chcę byś znowu trafiła do szpitala
- Dobrze, zadzwonię do ciebie. - cmoknęłam ojca w polik i dołączyłam się do reszty moich przyjaciół. Francesca wolała iść dziś na pieszo. Wchodząc do studia zauważyłam jak spaceruje z uśmiechniętym szeroko Fede. Przyglądałam im się chwilę aż ktoś mnie popchnął. Wylądowałam na ziemi.
- Przepraszam, nie chciałam - usłyszałam smutny głos Ludmiły
- Stało się coś ? - zapytałam podnosząc się z podłogi
- Nie - popatrzyła się na roześmianych przyjaciół - Feder'a i Fran - Nic, mi nie jest - rozpłakała się i weszła do środka
Ludmiła Ferro płacze ? Od kiedy ? Kogo, jak kogo, ale jej z łzami w oczach nie widziałam nigdy ! Zrobiło mi się jej szkoda. Zakochała się w chłopaku, który raczej nie jest nią zainteresowany... Jest to przykre, ale nic nie mogę poradzić.
- Ludmi zaczekaj - wołałam ją
- Nie, nie próbuj mnie pocieszać. Odejdź, Violu. Nie chcę byś widziała mnie w takim stanie. Zaraz się pozbieram.
- Na pewno ?
- Tak, na pewno. - potwierdziła - Idź lepiej do Marotti'ego bo zaraz zaczyna się występ, a ty tutaj litujesz się nad rozmazgajoną Ludmiłą. Dołączę później do ciebie trochę ci pokibicować
- Dzięki - przytuliłam blondynę i szybkim krokiem zaczęłam iść do sali, w której rozstawione były już wszystkie kamery.
- Witajcie ! To już przedostatni etap programu, a więc została już tylko 4 uczestników ... - rozpoczął Marotti lecz wtedy wciął mu się Gregorio
- To moja fucha ! - wrzasnął i odebrał mu mikrofon - Chcę przedstawić wam wszystkich zakwalifikowanych. Francesca - wskazał na Włoszkę
Violetta i Leon. To są nasi półfinaliści ! - nauczyciel tańca uśmiechnął się cwaniacko
- Gregorio, jeszcze zapomniałeś o kimś ! - upomniał go Marotti
- Nie, tak jak mówiłem oto czwórka naszych finalistów
- Oddaj mi ten mikrofon - wkurzył się producent - i Federico ! Zaraz zmierzą się w pojedynku na głosy, ale najpierw krótka informacja dotycząca jednej z uczestniczek programu, która nie zakwalifikowała się do tego etapu lecz spodobała się ludziom, w sumie to gwiazdom z USA. Na scenę zapraszamy ...
_______________________________________________________________________
Mam nadzieję, że teraz już wszystko rozumiecie tzn. te symbole pojawiające się w poprzednim rozdziale np. 
Viola usłyszała syrenę karetki albo to co napisałam na samym początku 83 rozdziału czyli ból przeszywający całe jej ciało... To wszystko było z powodu tego wypadku i on straciła przytomność. Rozdział 83 był tylko jej "snem", a w rozdziale 82 istotna była końcówka :  Usłyszałam klakson. Odwróciłam się w stronę hałasu, ale niestety zauważyłam tylko ostre światła, które mnie oślepiły. Przepraszam, że tak wam to długo wyjaśniałam, ale chciałam by było to jasne xD Od teraz każdy rozdział będzie mniej skomplikowany. Hah :)



6 komentarzy:

  1. WOW, niezły pomysł z tym snem. Ooo, Lara uratowała Violettę! FAJNIE, ŻE FRAN, FEDE, VIOLA I LEON PRZESZLI, CZEKAM NA NEXT! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuuu!!
    LUDMIŁA NIE PŁACZ!!
    Oby to moja supernowa weszła na scenę! Módlmy się za nią!!
    OMG! Biedna Violetta!!
    Leoś *.*

    Me Encanta!
    V.<33

    OdpowiedzUsuń
  3. CUDOWNY ^.^
    Jak ja kocham te twoje rozdzialiki <3
    Ej Ludmi bez nerw XD
    Weź ją wpuść na tą scenę bo jeszcze się biedna załamie ^.^

    OdpowiedzUsuń
  4. super rozdzialik czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zawsze rozdział jest.. Boski ! xD Biedna Lu... Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że coś nie tak z Fran... Fede powiedz czemu nie kochasz Ludmiły ? xD Ja chcę nejksta.

    By Vilers ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział:)
    zapraszam na mojego bloga
    leonetta-story-pomojemu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń