niedziela, 20 października 2013

Rozdział 95 : Ostatnie przygotowania

- Czyli jednak nic nie wiesz...
- Ale ja nie wiem o czym ty mówisz. Co ci powiedział Leon ? J...jesteście parą ? - załamał mi się głos
- Nie - zaśmiała się - Aż tak bardzo się tym przejęłaś ? Podobno jesteś z Diego
- Jestem, ale ... - tak naprawdę nie wiedziałam jak sensownie mogę to wytłumaczyć
- Nadal zależy ci na Leonie, prawda ? Muszę ci coś wyznać. Nie chcę byś miała do mnie żal, ale chcę byś to wiedziała. Leon jest naprawdę super chłopakiem. Ta wasza kłótnia jest bez sensu. Nie musieliście od razu zrywać. Leon cię nie zdradził ani nie oszukał. Powiedział po prostu coś, czego teraz żałuje. W ogóle nie umie skupić się na wyścigu i co chwile mówi jakim to jest idiotą, a ja nie mogę już tego wysłuchiwać. Nie mogę patrzeć jak cierpi, jak przychodzi na tor ze smutną miną. Viola, posłuchaj mojej rady i zrób coś z tym. On nie zasługuje na takie traktowanie. Nie zrobił nic złego... - Lara miała łzę w oku
- Lara, ty się zakochałaś w Leonie - stwierdziłam. Dziewczyna spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem
- Ja nie chciałam... Z początku o to mi chodziło by rozwalić wasz związek, ale od twojego wypadku postanowiłam, że się zmienię, ale jak codziennie go widzę to... Mam ochotę go pocałować. Wiem, że mówię to niewłaściwej osobie, ale naprawdę mi na nim zależy
- Rozumiem cię, ale jak niewłaściwej osobie ?
- Viola, nie okłamujmy się. Ty nic nie czujesz do Diego'a. Nawet gdybyś chciała nie zmienisz swoich uczuć w stosunku do Leona, a teraz przepraszam cię, ale muszę porozmawiać z Pablo
Lara się myli... Kocham Leona... Znaczy Diego. Tak, kocham Diego. Inaczej przecież bym z nim nie była, nie ? Spojrzałam na Ludmiłe, która miała podobny wyraz twarzy do mnie. Podeszłam do szafek, bo to właśnie tam stała.
- Aż tak źle ? - zapytałam
- Mhm - odrzekła
- Fede ?
- Mhm, a ty, Leon ?
- Mhm - westchnęłyśmy głośno
- Mogę się dołączyć do was ? - koło nas przeszedł Andreas cały zapłakany. Ja i Ludmiła spojrzałyśmy się na siebie. Andreas jest poważny ?
- Co się stało ? - odważyłam się zapytać
- Mój brat dzwonił i powiedział, że mu TEŻ umarła matka, mi tak samo. Co za paskudny dzień - przewróciłam oczami
- Andreas, ty nie masz brata - powiedziała znudzona Lu
- No i dlatego płaczę !!!! - zaczęłam dzwonić jego komórka
- Nie odbierzesz ? - chciałam by sobie poszedł. Głupek spojrzał na wyświetlacz. Uśmiechnął się do nas i przyłożył telefon do ucha:
- No cześć mamo, tak zaraz idę na ten obiad. - idiota w podskokach opuścił mury studia
Wybuchłyśmy śmiechem. Po czym blondynka pociągnęła mnie za rękę i zaprowadziła do sali gdzie stało pianino. Usiadła do instrumentu i zaczęła grać melodie do "Si es por amor" lecz ja jej przerwałam. Wyjęłam z torebki kartkę, na której był tekst to "Esta no pueda terminar". Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie. Rzuciła okiem na piosenkę i na poczekaniu wymyśliła do niej melodie. Zaśpiewałyśmy utwór wspólnie.
- Sama to wymyśliłaś ? Świetne
- Nie, przerobiłam piosenkę Francesci, a ty przyczyniłaś się do jej powstania
- Co ?
- Lu, mamy już gotową melodie.
- Wiesz co Viola ? Niby mamy już ułożony kawałek na finał, ale to jest o wiele lepsze. Co ty na to byśmy zaśpiewali to na zakończeniu roku ? Pablo na pewno się zgodzi
- Jasne, zaśpiewajcie ją
- Jak to zaśpiewajcie, a ty ? Ty przecież też będziesz z nami na scenie, prawda ?
- Nie - westchnęłam - dzisiaj w nocy wyjeżdżam. Przyszłam pożegnać się tu z wami, ale spokojnie. Nie będzie mnie tylko 2 miesiące. Wrócę na trzeci rok w studio.
- Nie, Viola, nie możesz.
- Ludmi, jakoś to będzie, a teraz nie zadręczaj się tym niepotrzebnie. Bardzo ci dziękuję za to, że się zmieniłaś i jesteś dużo lepszą Ludmiłą niż rok temu - wyznałam. Przytuliłam przyjaciółkę, a ona trochę się speszyła. Wydało mi się to dziwne, ale nie wnikałam w to głębiej lecz odwiedziłam ostatnie pomieszczenie na mojej "liście pożegnań"-salę występów, w której zebrali się wszyscy nauczyciele, Fran, Naty, Cami, Maxi i Marco. Uczniowie ćwiczyli choreografię i piosenki do jutrzejszego występu. Nie zauważyli nawet jak przemknęłam obok nich i znalazłam się przy Angie.
- Hej - szepnęłam by nie przeszkodzić w próbie, jednak Marco mnie wypatrzył i przestał tańczyć.
- Violetta ! - wrzasnął - Czy ty się gdzieś wybierasz ? - wszyscy znajomi okrążyli mnie, nie pozwalając mi na swobodny wdech i wydech.
- Violetta zwyciężyła w programie i nagrodą jest wyjazd w trasę po Europie - objaśnił Pablo, a przyjaciele spojrzeli na mnie z żalem w oczach
- Kiedy odlatujesz i czy wrócisz ? - zapytała przez zęby Naty. Widać było, że powstrzymuje się od napadu złości bądź płaczu, ewentualnie wszystkiego naraz
- Oczywiście, że wrócę, ale jutro mnie tu już nie będzie
- Chciałaś powiedzieć w sobotę - poprawił Maxi - jutro jest nasz występ
Przytuliłam wszystkich zebranych. Pomachałam im gdy przechodziłam przez próg drzwi. Cudem usunęłam się z studia. Panował tam niezły harmider. Wszyscy biegali z sali do sali, z których można było usłyszeć muzykę. Co inne pomieszczenie, to inny styl. Rock, pop, hip-hop... Otworzyłam moją torebkę by jeszcze raz spojrzeć na nuty, które ułożyła Lu. Nigdzie nie było tej kartki, ale może to i nawet lepiej. Wymyślą jakiś układ taneczny i zaśpiewają ją jutro na scenie. Już nie mogę się doczekać aż zobaczę ich występ. To nie to samo co na żywo, ale zawsze coś.
Szłam jak zawsze tą samą drogą powrotną. Zauważyłam smutnego Leona siedzącego przed szkołą na jednej z ławek. Wahałam się czy iść z nim pogadać, czy może odpuścić i nie mieszać w głowie ani mu, ani sobie. Za dużo i tak już powiedziałam i zrobiłam. Lara ma trochę racji. To nie on mnie rani, ale ja jego. Próbowałam go zgrabnie ominąć, ale nie mogłam. Coś w środku mnie nakazało mi iść do niego.
- Leon - odezwałam się, a chłopak uniósł do góry głowę. Podniósł się ze swojego dotychczasowego siedzenia i odpowiedział
- Słucham ?
- Czy to prawda, że cały czas myślisz o mnie ? - uśmiechnęłam się do chłopaka automatycznie zbliżając się do niego
- Nie ... - odpowiedział z powagą
- Ale Lara mówiła, że ...
- Kłamała
- Ale po co miałaby to robić ?
- Nie mnie się o to pytaj - odszedł w przeciwną do mnie stronę
Wraz ze swoją smutną miną wróciłam do domu. Nie myślałam już nad niczym co związane było z Leonem. Człowiek niedawno tak bliski okazał się być inny niż sądziłam. Viola, dość ! Bez słowa powędrowałam na górę. Otworzyłam drzwi od mojego pokoju, w którym ktoś na mnie czekał...
_______________________________________________________________________________
Oł jeeeee !
Napisałam xDD
Aplauz poproszę :)
Leonetka JESZCZE nie razem, ale mam zamiar ją zrobić do tego 100 rozdziału, hahah. Wiem, jestem wredna :* Sejro ? Sejro, sejro ! - jak ja to kocham ♥.♥
Dobra, dobra, starczy <3
No i przepraszam, że jednak nie dodałam wczoraj o tej 24, ale stwierdziłam, że poczekacie parę godzin dłużej :D
W zamian za to napisałam również rozdział na drugim blogu o A&A. Nie jest długi, ale jest pisany o 2.00, więc ja się cieszę, że wgl coś napisałam... Coś polskiego xD




11 komentarzy:

  1. Super!!! Dzisiaj zobaczyłam twojego bloga i co prawda przeczytałam dopiero 3 ostatnie rozdziały, ale widzę, że opowiadanie jest genialne <333 Czekam na next i mam nadzieję, że wpadniesz do mnie ;***
    http://leonetta-leonivioletta.blogspot.com/
    http://tini-jorge.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Rararrr *-* Jaram się twoim blogiem jak reggae a reggae to ja kocham :* Leoś mnie zasmucil, ale nie będę zua bo to Leon xD Andereas rozwala system xD
    Kiniuś <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ciekawa kogo ona tam spotka pewnie Germana,albo Diego prosze niech tam będzie Leosiek, super rozdział jak zawsze

    OdpowiedzUsuń
  4. Super czekam na next:-)
    Wpadnijcie do mnie
    leon-i-violetta-niebezpieczna-milosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski rozdzialik kochanie ^^
    Ale na
    Leonetka każesz czekać.....
    Bardzo podoba mi się ten rozdzialik. No poprostu mega.

    OdpowiedzUsuń
  6. Idealny!
    Leon nie kłam! To nie ładnie!
    No wiesz ty co!? Na leonette tak długo czekać!? Jesteś zła!

    Me Encanta!
    V.<33

    OdpowiedzUsuń
  7. No, co to ma być za końcówka?!
    Andreas - ten człowiek mnie dobija. Ale i tak go lubię :D Hehe, nie ma brata i płacze za nim? Co? XD
    Szkoda, że jak Violetta już rozmawia z Leon'em to on mówi, że o niej nie myśli!
    Ehh, czekam na next! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Boski rozdzialik.
    Leoś! Nie ładnie kłamać tak Violi. On ją nadal kocha i będzie kochać. Przyjedzie na lotnisko kiedy zrozumie,że popełnił błąd i wyzna Violi swoje uczucia, a ona zaerwie z Diego. Awwwwww
    Dobra czekam na next xD

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej kochana! Rozdział jak zwykle boski.Pięknie piszesz.Kocham Leona ale na miejscu Violi przywaliłabym mu z liścia XD.Ja zebrałam się do napisania 2 rozdziału. Wpadnij. Dlaczego tak późno ? Napisałam wszystko. Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń