wtorek, 15 października 2013

Rozdział 91: Goście

Jeszcze dzisiaj rano narzekałam, że każdy opuszcza te piękne miasto, a dziś stwierdzam, że sama nie jestem lepsza. Wróciłam do domu. Poinformowałam domowników o mojej obecności i weszłam na górę. Zaczęłam szukać w swoim pokoju walizki, do której muszę się spakować.
- Violetto - krzyczała Olga
Z powrotem zbiegłam na dół
- Wołałaś ? - zapytałam
- Nasza finalistka - klaskała w ręce przy tym również tańcząc - Wiedziałam, że dasz radę - przytuliła mnie
- Ale wiesz ... Ja muszę na całe wakacje opuścić to miasto - mówiłam smutnie
- Zmiany są potrzebne - zza rogu wyszła Angie
- Ale to bardzo trudne
- Oczywiście, że jest to trudne. Violu, ale nie wyjedziesz na zawsze tylko na 2 miesiące. To nie jest aż tak długo tym bardziej kiedy ja jadę razem z tobą - uśmiechnęła się moja ciotka
- Naprawdę ? - odwzajemniłam gest

Luz, cámara y acción
Luz, cámara y acción
Muy precisos movedizos
Con los pies levanta el piso

Luz, cámara y acción
Luz, cámara y acción
Como la luna quiero brillar
Hasta las piedras quieren bailar
[...]

Drzwi wejściowe otworzyły się, a w nich stanął Fede z gitarą. Śpiewał "Luz, Camara, Accion". Rozśmieszył mnie jak zawsze bo w końcu to chłopak z naszej paczki... Olga nadal tańczyła, ale teraz przynajmniej miała melodie. Klaskałam w ręce w rytm muzyki. Kiedy Fede zakończył swój występ odłożył instrument.
- Widzę, że się podobało - pokazał  swoje zęby
- Luz, camara y accion ! - śpiewała Olga i opuściła salon
- Przyszedłeś tutaj tylko po to by zagrać na gitarze i pokazać piosenkę ?
- Jesteś nie w humorze ? To może ja kiedy indziej przyjdę - odwrócił się w stronę drzwi
- Nie, Fede, przepraszam. - złapałam go za nadgarstek - A więc chcesz się czegoś napić ?
- Nie, przyszedłem z tobą porozmawiać
- Wiedziałam ! Masz wieści o Francesce ?
- Na osobności - spojrzał na gosposię stojącą przy drzwiach
- Zapraszam na górę - uśmiechnęłam się i wskazałam schody
Włoch posłusznie udał się do mojego pokoju. Spiorunowałam Olgę wzrokiem i doszłam do przyjaciela. Chłopak patrzył wesoło na rozłożoną walizkę na dywanie.
- Widzę, że do głowy wpadł ci ten sam pomysł co mi - wyszczerzył się
- Jaki pomysł ?
- No ten, o którym teraz myślę
- Nie siedzę w twoim mózgu, Fede - Chłopak pokiwał twierdząco głową - Zdradzisz mi co to za pomysł ?
- A tak ! Jadę do Francesci, do Włoszech. Niech wie, że mi na niej zależy
- Fede, ty też ? - załamałam się
- To źle ?
- Nie, ale tak właściwie to przyszedłeś tutaj tylko by mi to powiedzieć ?
- Chciałem też się ciebie zapytać czy jedziesz ze mną. Chcę sprowadzić ją do Buenos Aires na zawsze, a sam nie dam rady. Poza tym to ty masz ten dar przekonywania i jesteś jej przyjaciółką, a przy okazji odwiedzisz przepiękny kraj jakim są Włochy
- Nie mogę - zapukał ktoś do drzwi mojego pokoju - Otwarte - powiedziałam
- Hej Viola - odwiedziła mnie Camila
- Też się cieszę, że cię widzę, Cami - machał jej rękoma przed twarzą Fede
Rudowłosa dziewczyna spojrzała na niego jak na Andreasa.
- Nie wnikając... Chcę cię o coś prosić - zwróciła się do mnie
- Słucham ?
- Tak, tak, ja też słucham - Fede oparł się o moje ramię
Cami pchnęła go jedną ręką, a ten przewrócił się na łóżko. Szybko wstał. Poprawił swoją marynarkę i wyszedł z pokoju z miną numer 6 czyli "Obraziłem się na was!"
- Marco chce jechać do Włoszech specjalnie po Francesce. Czy to nie słodkie ? - zachichotała
- Nie zgadzam się na to ! To był mój pomysł - wrzasnął za drzwiami Fede
- Nie dokończyłam... Ma on kilka dodatkowych biletów i tak sobie pomyślałam, że ja, ty, Leon i Ludmi polecielibyśmy tam razem z nim ?
- Nie mogę - odpowiedziałam tak samo jak Feder'owi
- Viola, nie bądź taka ... - nalegała
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Kogo tu jeszcze niesie ? - jęczała Olga z dołu - Viola ! - krzyczała. Domyśliłam się, że to ktoś do mnie, ale kto ? Ludmiła, Diego czy Lara ? Otworzyłam energicznie drzwi :
- Ała !!! Dostałem ! - usłyszałam pisk
Odwróciłam się.
- Fede ... - spojrzałam na chłopaka leżącego na ziemi, który zasłaniał ręką swoje oko - Mocno boli ? Mam zawołać Olgę ?
- Nie, jest już chyba ok - podniósł się o własnych siłach. Potrząsnął głową i uśmiechnął się szeroko pokazując przy tym swoje białe zęby
- Masz nauczkę, że nie ładnie jest podsłuchiwać - Cami zaczęła się śmiać
- Viola ! - krzyknęła Olga
- Już idę - zbiegłam po schodach i zatrzymałam się wpół drogi - Leon ? Co ty ...
- Porozmawiamy ? - przerwał mi
- Dobrze, a o czym ?
- O nas
- Leon, sam tak zarządziłeś. Nie ma nas ...
- Chciałem cię tylko przeprosić za to co ci mówiłem rano. Nie wiem co mi odbiło.
- Leon, ale to mnie zabolało. Nie może tak być, że raz robisz jedno, a potem przychodzisz tutaj ze smutną miną...
- Czyli źle zrobiłem przychodząc tutaj, tak ? - nie odpowiedziałam. Brunet odwrócił się i szedł w stronę drzwi
- Leon, zaczekaj - Chłopak obrócił się na pięcie i rozłożył pytająco ręce
- Przyjmujesz przeprosiny ?
- Przyjmuję - uśmiechnęłam się, a on wykonał krok w moją stronę i uniósł dłoń tak jakby chciał dotknąć mojego policzka - Ale to nie znaczy, że jesteśmy z powrotem parą - odsunęłam się
- Nie ? - dziwił się
- Nie, Leon
- Ja rozumiem. Jesteś dziewczyną Diego'a ?
- Nie ! - podniosłam głos
- A więc co jest przeszkodą ?
- Twój brak zaufania w stosunku do mnie - odpowiedziałam spuszczając wzrok ku dołowi
- Ufam ci ! - podniósł do góry mój podbródek tak by nasze spojrzenie mogło się znów spotkać
- Leon...-  przerwały mi moją wypowiedź krzyki z góry. Za pewne to Cami - muszę iść sprawdzić co się tam dzieje
- Rozumiem - brunet ucałował mój rozgrzany policzek, który w tej chwili się jeszcze zarumienił
- Leon ... - zaczęłam.
- To jej wina ! - wrzasnął Włoch
- Fede jest u ciebie ? - zapytał brunet - Muszę iść, cześć - wyszedł

Stanęłam przed drzwiami mojego pokoju. Chwyciłam klamkę. Usłyszałam dźwięk tłukącego się szkła. Aż bałam się wchodzić i sprawdzać co to było...
_________________________________________________________________________________
Szczerze ? Myślałam, że dziś nie dodam tego rozdziału, a jednak :)
Nawet szybko mi się go pisało.
Mam nadzieję, że wam się podoba ^^


11 komentarzy:

  1. Super.
    Czekam na next.!
    Ojj Fede Fede...

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski!!
    Fede ty mój bosie ;p
    JA CHCIEĆ LEONETTA DO JASNEJ ANIELKI!!

    Me Encanta!
    V.<33

    OdpowiedzUsuń
  3. A słodki ^^
    Feduś jesteś naj!
    Viluśka czep się Diego jo? XD
    Rozdział cudowny...

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski rozdzialik :D Zresztą jak zawsze
    Nie mogę doczekać się nexta:D

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest super, Leonetta błagam:-)
    Wpadnijcie do mnie
    http://leon-i-violetta-niebezpieczna-milosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział! Fede! u ciebie też jest mistrzem :D Oooo jadą do Włoszech ;) Nie, no... Leonetta pogodzona, ale nie razem? Czekam na nexcior! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten Fede i Cami to są po prostu zarąbiści ! czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastic! A ten 1 gif to Tini ?
    Ania Blanco <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha no i zapraszam do mnie :p leonietta4ever.blogspot.com

      Ania Blanco

      Usuń
    2. Tak to jest Martina xD
      Ally :)

      Usuń
  9. Świetny rozdział ;) Fede i Marco mnie rozwalają xD
    Kiniuś <3

    OdpowiedzUsuń