sobota, 12 października 2013

Rozdział 88: Urodziny

Szybko sięgnęłam po komórkę, która leżała na biurku i wybrałam numer do Francesci. Nie odbierała. Ponownie zadzwoniłam do przyjaciółki, niestety dalej bez efektów. Rzuciłam telefon na łóżko. Kilka chwil później usłyszałam muzykę, która rozchodziła się po całym domu. Postanowiłam sprawdzić co jest przyczyną hałasu. Energicznie zbiegłam po schodach na dół. To co zobaczyłam było czymś niesamowitym. Salon był przystrojony różnymi dekoracjami. Na podłodze leżały kolorowe balony, nad drzwiami powieszony był szyld z napisem "Najlepszego Violetto !", a muzyka, którą słyszałam to był występ przyjaciół. Śpiewali specjalnie dla mnie "Tienes el talento". Wzruszyłam się. Uśmiechnęłam się szczerze do gości zebranych w salonie. Szybko do nich podbiegłam z rozłożonymi rękoma. Złączyliśmy się w jednym, wspólnym uścisku. Gdy mnie już puścili spojrzałam się na moje gołe stopy. Później mój wzrok skupił się na moich pidżamowych spodniach. Zawstydziłam się i uciekłam na górę by przebrać się w coś bardziej stosownego do okazji.
Kiedy wreszcie udało mi się odszukać w szafie sukienkę, a buty pasowały do reszty zestawu miałam zamiar opuścić mój pokój. Zeszłam po schodach bardzo wolnym krokiem. Słyszałam jak wszyscy cicho szeptali
- Ale ona piękna !
- Wow !
Uśmiechnęłam się nieśmiało do przyjaciół. Potem zbliżyłam się do Leona. Chłopak chwycił moje dłonie :
- Wszystkiego najlepszego Violu. Teraz już rozumiesz o co nam dzisiaj chodziło ? Lara, ja i Fran planowaliśmy to przyjęcie od dawna, a Camila dowiedziała się dopiero rano ... - tłumaczył, ale ja mu przerwałam składając swoje usta na jego. - Czy to oznacza, że się nie gniewasz ?
- Nie - zaśmiałam się - Jak mogę być zła o coś tak wspaniałego ? Nie mogę w to uwierzyć. Wy pamiętaliście, a ja zapomniałam o moich urodzinach - wyznałam. Brunet uśmiechnął się łobuzersko i mnie okręcił wokół własnej osi.
- Ślicznie wyglądasz - wyszeptał na ucho
- Moja kruszynka kończy dzisiaj już 18 lat, a ja pamiętam jak wczoraj uczyliśmy cie chodzić - popchnęła lekko jedną rękom Leona Olga. Potem zaczęła mnie ściskać o mało co nie dusząc mnie. Gdy wreszcie dała mi szansę na oddech wypatrzyłam Francesce rozmawiającą z Ludmiłą. Dziewczyny się kłóciły. Domyślałam się o co im poszło, więc zainterweniowałam.
- Taka z ciebie przyjaciółka ? - mówiła ze łzami blondynka
- Nie wiedziałam ... - tłumaczyła Fran
- Jednak zrobiłaś to ...
- Dziewczyny ! - przerwałam - Przyjaźnicie się, więc nie możecie kłócić się o chłopaka. Ludmi, ja wiem jak to boli, ale naprawdę musisz zaakceptować związek Fran i Fede
- Co ? - do oczu Lu zaczęły napływać łzy - Co ty wygadujesz ? Fran , powiedz, że Viola kłamie. Ty ... nie jesteś dziewczyną Federica, prawda ? Błagam, powiedz, że mam rację.
Szatynka spuściła wzrok na dół.
- To ty nic nie wiedziałaś ? - zapytałam - W takim razie o co się kłóciłyście ?
- Fran ma takie same buty jak ja - wskazała na obuwie Włoszki  - Nie spodziewałam się, że będzie zdolna do czegoś takiego - po policzkach blondynki spływały pojedyncze łzy, które szybko ścierała
- Nic mi nie mówiłaś, że jesteś zakochana w Fede ... - mówiła smutnie szatynka
- Nigdy się nie pytałaś
- Dziewczyny ... przyjaźni...
- Viola, ja i Fran nie jesteśmy już przyjaciółkami - wyznała blondynka i opuściła mój dom
Do Włoszki przyszedł jej chłopak. Objął ją ramieniem i spojrzał głęboko w oczy. Dziewczyna zgrabnie wyślizgnęła się od Fede i pobiegła z płaczem na górę. Włoch miał zamiar pójść za nią lecz ja go zatrzymałam
- Spokojnie, porozmawiam z nią - dodałam
Gdy znalazłam się przy schodach mój ojciec położył swoją dłoń na moim ramieniu
- Kochanie, za chwile kroimy tort
- Dobrze, zaraz wracam

Uchyliłam niepewnie drzwi od mojego pokoju :
- Fran, nie płacz
- Dlaczego to musi być aż takie trudne ? Byłam z Marco, musiał wyjechać, rozstaliśmy się. Byłam sama Fede i Marco na mnie naciskali. Wybrałam Feder'a to teraz Ludmiła jest na mnie zła ... - mówiła przez łzy - Może ja powinnam wrócić do Włoszech, do mojego brata ? Przynajmniej będąc tam nie będę nikogo ranić tutaj
- Jak to ? Nie, nie możesz. Tutaj masz mnie. Co będzie z programem ?
- I tak nie dojdę do finału, a ty ... Z tobą, Camilą i Maxi'm będę rozmawiała przez telefon...
- Fran, nie możesz ! - rozpłakałam się
- No pięknie. Teraz jeszcze zepsułam ci twoje urodziny. Przepraszam cię, przepraszam cię za wszystko.
- Za co mnie przepraszasz ? Za to, że jesteś moją przyjaciółką ? Fran, to jest tylko i wyłącznie twoja decyzja co do wyjazdu, ale proszę nie rób nic zbyt pochopnie.
- Oczywiście
- Co będzie z Fede ?
- Nie wiem. Ja ... kocham go, ale nie mogę ranić Ludmiły lecz kiedy z nim zerwę zranię również jego
- Pomyślisz jutro. Wracamy na dół ?
- Nie, ja tu zostanę, ale ty idź
- Na pewno ?
- Tak, muszę trochę ochłonąć, przemyśleć parę spraw podjąć właściwą decyzję... Co ty robisz ? - dziwiła się szatynka kiedy usiadłam na łóżku obok niej
- No jak to co ? Zostaje z tobą !
- Nie, nie, nie ! Ty wracasz na dół do wszystkich się bawić. To twój dzień. - wypchnęła mnie za drzwi i je zamknęła mi przed nosem
Gdy zeszłam ponownie do salonu czekali tam na mnie wszyscy z kolorowymi pudełeczkami.
- Zapraszam na tor ! - krzyknęła Olga z jadalni
Wszyscy zaczęli biec w stronę wypieku. Najszybciej na miejscu znalazł się Maxi, Fede, Andreas i Marco. Zaraz za nim była Lara i mój tata. Leon został w salonie, ale spoglądał raz na mnie, raz na chłopaków stojących w kolejce po drugą porcję ciasta :
- No leć - zaśmiałam się
- Ok ! - krzyknął brunet po czym w mgnieniu oka znalazł się z talerzem tuż przed Olgą
_________________________________________________________________________________
No to teraz seria przeprosin za :
- wczorajszy brak posta
- brak rozdziału przez ... ileś tam dni
- nie komentowanie waszych blogów ... ;(
- rozdział, który jest bardzo słaby D:
- za brak czasu na bloga
Ok, ok, to chyba wszystko xD Co do finału to ... BYŁ BOSKI !!!!!! Beso Leonetty :***
Nareszcie ! Teraz tylko czekać do 21 października
Dodałabym zdjęcia i filmiki z finału, ale macie to na innych blogach, więc chyba nie ma takiej potrzeby.
http://teddy-violetta.tumblr.com/
http://violetta2polska.blogspot.com/2013/10/finaowy-odcinek.html
Ahh tak, tak. W następnym rozdziale więcej Leonetty, ale czy to będzie smutne czy wesołe ? Nie zdradzam ! Jutro rozdział będzie na 99% :D
A i przypominam o konkursie na One Shot'a. To ostatni tydzień na zgłoszenie się do konkursu ^^



5 komentarzy:

  1. JAKI SŁABY!? Jest BAJECZNY!!
    Ja osobiście się nie gniewam!
    Awww! Jaka leonetta ;p
    FRAN NIE JEDŹ!
    Ale mogłabyś się pokusić o fedemiłę ;p
    LUDMI ZŁOTKO NIE PŁACZ!
    Powtórzę jeszcze raz na wszelki wypadek: rozdział jest mega! I nie waż się zaprzeczać!!

    Me Encanta!!
    V.<33

    OdpowiedzUsuń
  2. SUPER ROZDZIAŁ! Leonetta XD haha, Leon i ciasto :P
    Czekam na następny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja Ci dam słaby!!!!!1
    Za co niby przepraszasz?
    Jestem pewna że nikt sie nie gniewa!
    Ej a Fran niech tu zaostaje i tyle!
    No to chyba wszystko ^^
    Rozdzial boski!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział
    wpadnijcie do mnie
    http://leonetta-story-pomojemu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja się nie gniewaaaam !
    Ale mam jednio pytanie tu będzie Fedemiła czy Fedecesca ? xD
    Czeeeekam nn !!! ;*

    By Vilers ♥

    OdpowiedzUsuń