Kiedy wreszcie udało mi się odszukać w szafie sukienkę, a buty pasowały do reszty zestawu miałam zamiar opuścić mój pokój. Zeszłam po schodach bardzo wolnym krokiem. Słyszałam jak wszyscy cicho szeptali
- Ale ona piękna !
- Wow !
Uśmiechnęłam się nieśmiało do przyjaciół. Potem zbliżyłam się do Leona. Chłopak chwycił moje dłonie :
- Wszystkiego najlepszego Violu. Teraz już rozumiesz o co nam dzisiaj chodziło ? Lara, ja i Fran planowaliśmy to przyjęcie od dawna, a Camila dowiedziała się dopiero rano ... - tłumaczył, ale ja mu przerwałam składając swoje usta na jego. - Czy to oznacza, że się nie gniewasz ?
- Nie - zaśmiałam się - Jak mogę być zła o coś tak wspaniałego ? Nie mogę w to uwierzyć. Wy pamiętaliście, a ja zapomniałam o moich urodzinach - wyznałam. Brunet uśmiechnął się łobuzersko i mnie okręcił wokół własnej osi.
- Ślicznie wyglądasz - wyszeptał na ucho
- Moja kruszynka kończy dzisiaj już 18 lat, a ja pamiętam jak wczoraj uczyliśmy cie chodzić - popchnęła lekko jedną rękom Leona Olga. Potem zaczęła mnie ściskać o mało co nie dusząc mnie. Gdy wreszcie dała mi szansę na oddech wypatrzyłam Francesce rozmawiającą z Ludmiłą. Dziewczyny się kłóciły. Domyślałam się o co im poszło, więc zainterweniowałam.
- Taka z ciebie przyjaciółka ? - mówiła ze łzami blondynka
- Nie wiedziałam ... - tłumaczyła Fran
- Jednak zrobiłaś to ...
- Dziewczyny ! - przerwałam - Przyjaźnicie się, więc nie możecie kłócić się o chłopaka. Ludmi, ja wiem jak to boli, ale naprawdę musisz zaakceptować związek Fran i Fede
- Co ? - do oczu Lu zaczęły napływać łzy - Co ty wygadujesz ? Fran , powiedz, że Viola kłamie. Ty ... nie jesteś dziewczyną Federica, prawda ? Błagam, powiedz, że mam rację.
Szatynka spuściła wzrok na dół.
- To ty nic nie wiedziałaś ? - zapytałam - W takim razie o co się kłóciłyście ?
- Fran ma takie same buty jak ja - wskazała na obuwie Włoszki - Nie spodziewałam się, że będzie zdolna do czegoś takiego - po policzkach blondynki spływały pojedyncze łzy, które szybko ścierała
- Nic mi nie mówiłaś, że jesteś zakochana w Fede ... - mówiła smutnie szatynka
- Nigdy się nie pytałaś
- Dziewczyny ... przyjaźni...
- Viola, ja i Fran nie jesteśmy już przyjaciółkami - wyznała blondynka i opuściła mój dom
Do Włoszki przyszedł jej chłopak. Objął ją ramieniem i spojrzał głęboko w oczy. Dziewczyna zgrabnie wyślizgnęła się od Fede i pobiegła z płaczem na górę. Włoch miał zamiar pójść za nią lecz ja go zatrzymałam
- Spokojnie, porozmawiam z nią - dodałam
Gdy znalazłam się przy schodach mój ojciec położył swoją dłoń na moim ramieniu
- Kochanie, za chwile kroimy tort
- Dobrze, zaraz wracam
Uchyliłam niepewnie drzwi od mojego pokoju :
- Fran, nie płacz
- Dlaczego to musi być aż takie trudne ? Byłam z Marco, musiał wyjechać, rozstaliśmy się. Byłam sama Fede i Marco na mnie naciskali. Wybrałam Feder'a to teraz Ludmiła jest na mnie zła ... - mówiła przez łzy - Może ja powinnam wrócić do Włoszech, do mojego brata ? Przynajmniej będąc tam nie będę nikogo ranić tutaj
- Jak to ? Nie, nie możesz. Tutaj masz mnie. Co będzie z programem ?
- I tak nie dojdę do finału, a ty ... Z tobą, Camilą i Maxi'm będę rozmawiała przez telefon...
- Fran, nie możesz ! - rozpłakałam się
- No pięknie. Teraz jeszcze zepsułam ci twoje urodziny. Przepraszam cię, przepraszam cię za wszystko.
- Za co mnie przepraszasz ? Za to, że jesteś moją przyjaciółką ? Fran, to jest tylko i wyłącznie twoja decyzja co do wyjazdu, ale proszę nie rób nic zbyt pochopnie.
- Oczywiście
- Co będzie z Fede ?
- Nie wiem. Ja ... kocham go, ale nie mogę ranić Ludmiły lecz kiedy z nim zerwę zranię również jego
- Pomyślisz jutro. Wracamy na dół ?
- Nie, ja tu zostanę, ale ty idź
- Na pewno ?
- Tak, muszę trochę ochłonąć, przemyśleć parę spraw podjąć właściwą decyzję... Co ty robisz ? - dziwiła się szatynka kiedy usiadłam na łóżku obok niej
- No jak to co ? Zostaje z tobą !
- Nie, nie, nie ! Ty wracasz na dół do wszystkich się bawić. To twój dzień. - wypchnęła mnie za drzwi i je zamknęła mi przed nosem
Gdy zeszłam ponownie do salonu czekali tam na mnie wszyscy z kolorowymi pudełeczkami.
- Zapraszam na tor ! - krzyknęła Olga z jadalni
Wszyscy zaczęli biec w stronę wypieku. Najszybciej na miejscu znalazł się Maxi, Fede, Andreas i Marco. Zaraz za nim była Lara i mój tata. Leon został w salonie, ale spoglądał raz na mnie, raz na chłopaków stojących w kolejce po drugą porcję ciasta :
- No leć - zaśmiałam się
- Ok ! - krzyknął brunet po czym w mgnieniu oka znalazł się z talerzem tuż przed Olgą
_________________________________________________________________________________
No to teraz seria przeprosin za :
- wczorajszy brak posta
- brak rozdziału przez ... ileś tam dni
- nie komentowanie waszych blogów ... ;(
- rozdział, który jest bardzo słaby D:
- za brak czasu na bloga
Ok, ok, to chyba wszystko xD Co do finału to ... BYŁ BOSKI !!!!!! Beso Leonetty :***
Nareszcie ! Teraz tylko czekać do 21 października
Dodałabym zdjęcia i filmiki z finału, ale macie to na innych blogach, więc chyba nie ma takiej potrzeby.
http://teddy-violetta.tumblr.com/
http://violetta2polska.blogspot.com/2013/10/finaowy-odcinek.html
Ahh tak, tak. W następnym rozdziale więcej Leonetty, ale czy to będzie smutne czy wesołe ? Nie zdradzam ! Jutro rozdział będzie na 99% :D
A i przypominam o konkursie na One Shot'a. To ostatni tydzień na zgłoszenie się do konkursu ^^
JAKI SŁABY!? Jest BAJECZNY!!
OdpowiedzUsuńJa osobiście się nie gniewam!
Awww! Jaka leonetta ;p
FRAN NIE JEDŹ!
Ale mogłabyś się pokusić o fedemiłę ;p
LUDMI ZŁOTKO NIE PŁACZ!
Powtórzę jeszcze raz na wszelki wypadek: rozdział jest mega! I nie waż się zaprzeczać!!
Me Encanta!!
V.<33
SUPER ROZDZIAŁ! Leonetta XD haha, Leon i ciasto :P
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział!
Ja Ci dam słaby!!!!!1
OdpowiedzUsuńZa co niby przepraszasz?
Jestem pewna że nikt sie nie gniewa!
Ej a Fran niech tu zaostaje i tyle!
No to chyba wszystko ^^
Rozdzial boski!
Super rozdział
OdpowiedzUsuńwpadnijcie do mnie
http://leonetta-story-pomojemu.blogspot.com/
Ja się nie gniewaaaam !
OdpowiedzUsuńAle mam jednio pytanie tu będzie Fedemiła czy Fedecesca ? xD
Czeeeekam nn !!! ;*
By Vilers ♥