piątek, 27 września 2013

Rozdział 79: Ciastka

Nie byłam wtedy pewna czy dobrze robię. Miałam ochotę na pobycie w towarzystwie Leona, ale gdzieś uciekł. Nie będę zgadywała bo to chyba oczywiste, że na tor, a co się z tym wiąże ? Lara, on na pewno poszedł spotkać się właśnie z nią. Może za bardzo dramatyzuje ... Z drugiej strony Diego też jest moim kolegą, więc to chyba nic złego jeśli od czasu do czasu z nim pogadam czy się nawet spotkam, ale  czy według tej teorii Leon też ma prawo spotykać się z Larą ? Za dużo myślę ...
- No to jesteśmy. Wejdę do środka tylko po gitarę i zaraz po ciebie wracam. Lepiej będzie nam szła nauka na świeżym powietrzu, nie uważasz ? - odezwał się Diego wchodząc do swojego domu. Nawet nie zauważyłam kiedy przeszliśmy te kilka ulic
- Dobrze - usłyszałam sygnał dzwonka, który zazwyczaj informuje mnie o tym, że dostałam sms'a. Wyciągnęłam z torebki telefon.
Masz na jutro jakieś plany ? :* bo jeśli nie to wciśnij mnie w swój grafik - Leon 
Uśmiechnęłam się do wyświetlacza i odpisałam :
No nie wiem ... Co ty knujesz ? 
- Już jestem - zamknął za sobą drzwi Diego. Przestraszyłam się trochę i upadła mi komórka na chodnik tym samym tłukąc ekran. Chłopak oparł gitarę o ścianę. Podbiegł do mnie i nachylił się po komórkę. Gdy trzymał ją w dłoniach od razu można było stwierdzić, że nie nadaje się już do niczego.
- Ja ... ja nie chciałem. To moja wina ? Odkupię ci ją, obiecuję. Słowo Diego'a. - uśmiechnął się nieśmiało, ale ja nadal nie byłam za wesoła. - Rozchmurz się. Naprawdę cię za to przepraszam
- To nie twoja wina. Po prostu ja jestem trochę niezdarna.
- Na pewno się na mnie nie gniewasz ? - pokiwałam głową - Ulżyło mi, ale i tak kupię ci nową. Będzie identyczna. To co idziemy do ogrodu ?
- Dobrze, chodźmy
Diego wziął gitarę i zaprowadził mnie do przepięknego miejsca z tyłu domu. Trawa była soczyście zielona, drzewa wypuszczały pąki, w centrum znajdowało się niewielkie oczko wodne wokół którego były wysiane różnokolorowe kwiatki.
- Ale tu ślicznie - wyznałam
- Dzięki, ale muszę się z niechęcią przyznać, że to mojej mamy królestwo dlatego nie mogę przyjąć komplementu. Dobra, no to co ? Bierzemy się do pracy, tak ? Może ja najpierw pokaże ci co już umiem. - Diego oparł się o pień drzewa. Zrobiłam to samo. Wyjął z pokrowca gitarę. Chwilę ją nastrajał, a kilka minut później zaczął grać idealnie melodie do "Yo soy asi".
Gdy Diego skończył swoją piosenkę zaczęłam bić mu brawo, a potem dodałam :
- I ty usiłujesz mi wmówić, że nie potrafisz grać, tak ?
- Ty na pewno robisz to lepiej.
- Raczej wątpię w to - zaśmiałam się
- Twierdzisz, że kłamię ?
- Tak - kiwnęłam głową - Nie potrzebujesz mojej pomocy - wstałam na równe nogi
- A ty gdzie się wybierasz ?
- Tak jak mówiłam. Nie jestem ci potrzebna w nauce gry na gitarze bo jesteś lepszy ode mnie
- Właśnie, że nie. Zostań...
- Nie, Diego, wracam do domu. Do jutra - przytuliłam chłopaka na pożegnanie

Po przejściu przez próg domu zawiadomiłam wszystkich mieszkańców o moim przybyciu. Usiadłam na sofie i zaczęłam szukać pilota od telewizora. Przerzucając taty papiery znalazłam pamiętnik mamy, a na nim zdjęcie przedstawiające mnie jako dziecko.
Uśmiechnęłam się lekko do siebie. Otworzyłam sekretnik na przypadkowej stronie i przeczytałam cytat mamy : Jeśli masz osobę, którą kochasz każdy dzień jest wyjątkowy, inaczej doskonały
To są piękne słowa. Myślę, że nie raz ich użyję.
Odłożyłam delikatnie fotografię wraz z pamiętnikiem na bok. Wbiłam wzrok w podłogę i zaczęłam nucić sobie coś pod nosem. Wstałam z kanapy i przysiadłam do pianina próbując odtworzyć melodie na instrumencie. Kiedy wreszcie wchodziłam na dobry tor ktoś zaczął dobijać się do drzwi wejściowych. W pośpiechu pobiegłam je otworzyć.
- Hej, co tam Viola ? - odezwał się Fede wchodząc do mieszkania, a za jego plecami stała reszta naszych przyjaciół
- Nudzi nam się trochę, więc pomyśleliśmy, że wbijemy do ciebie - otworzył szerzej drzwi raper
- Co z tego, że robi się już powoli ciemno - zaśmiał się Marco, ale nikt poza nim nie zrozumiał celu wypowiedzenia na głos tego zdania
- Pablo zlecił nam żebyśmy wspólnie napisali jakiś utwór na zakończenie roku - wyjaśniła Cami
- Wejdźcie - wskazałam rękom salon
- Hej kochanie - Leon ucałował mój policzek na przywitanie - Masz wyłączony telefon ?
- Powiedzmy ...
- No to bierzemy się do pracy ? - zapytała się Ludmi
Pokiwałam głową na "tak". Blondynka usiadła do pianina i zaczęła grać melodie do "Tienes el talento"
Wszyscy zaczęliśmy śpiewać razem z nią.
- Sądzę, że nowa piosenka musi oddawać charakter tego utworu. - stwierdziła Lu po zagraniu ostatnich nut
- Masz rację, może napiszemy kawałek o naszej pasji do muzyki ? - zapytał się Fede - albo o przyjaźni i, muzyce
- Może po prostu napiszemy o robakach ? - wykrzyknął swój pomysł na głos nie kto inny jak Andreas
- Kto by chciał słuchać piosenki o insektach ? - zmarszczyłam czoło
- No ja i mam nawet już refren :
Jak mówi pszczoła ? 
Kra, kra, kra
Jak mówi chrząszcz ?
Ha, ha, ha 
Jak mówi Andreas ?
Głupek to ja ! 
Wspomniany idiota, który sam bezwstydnie się do tego przyznaje zaśpiewał melodie, której choćbym chciała i tak nie dam rady wybić sobie z głowy ...
- Andreas, idź sprawdzić czy za drzwiami cię nie ma - rozkazał mu Leon 
- Dobra ! - głupek uniósł jedną rękę do góry, a potem tańcząc pokraczny układ wyszedł na dwór.
- Upiekłam ciastka - usłyszałam głos gosposi, a po chwilą jej osobę wchodzącą do salonu z tacą wypieków na ręku. 
- Ciacha ! - oblizał się Fede 
- Dziękuję, jest pani moim guru - przytulił Olgite Maxi 
Szatynka ułożyłam przysmaki na instrumencie. 
- To dla was by wam się lepiej pracowało - puściła oczko i wróciła z powrotem do kuchni
W całym pomieszczeniu rozniósł się smakowity zapach ciasteczek. Wszyscy chłopacy tak się na nie rzucili, że żadna z dziewcząt nie miała nawet okazji zbliżyć się do tacki. Gdy oni odeszli od pianina Cami spojrzała na tacę z zawodem w oczach. 
- Wy łakomczuchy, zostawiliście nam tylko okruszki. - narzekała Fran 
- Ja wyznaję zasadę, kto pierwszy, ten lepszy - powiedział to z pełną buzią Maxi 
- Słuchajcie, ja muszę wracać już do domu - poinformowała nas Naty unosząc rękę razem ze swym telefonem do góry
- Cześć - krzyknęliśmy chórem
- Chłopaki, bierzemy się w garść. Trzeba napisać dzisiaj chociaż pierwszą zwrotkę naszej piosenki. - Camila pośpieszając ich klepała Maxi'ego po ramieniu 
- Szczerze ? Zmęczony jestem. Wracam do domu. - nie czekając na odpowiedź raper zrobił to co przed chwilą powiedział

Nie musiała minąć godzina, a ja zostałam sama z Francescą.
- Violu, muszę powiedzieć ci coś ważnego - przyjaciółka zaprowadziła mnie na kanapę.
Domyślałam się, że w tym momencie zacznie mi opowiadać gdzie, dlaczego i z kim się dziś spotkała, a ponieważ ja muszę wiedzieć dosłownie wszystko, nie miałam zamiaru jej przerywać w wypowiedzi.
- Mów - rzekłam krótko
- Zajmuję łazienkę na górze ! - krzyknęła i wbiegła po schodach na górę 
Oparłam się brzeg kanapy i głośno wzdychnęłam. Potem poczułam czyjąś dłoń na moim kolonie. 
- Jak córeczko minął ci dzień ? - usłyszałam głos ojca
- Niby nic się nie wydarzyło, a ja jestem bardzo zmęczona. Idę na górę. Dobranoc - ucałowałam czoło taty 
- Dobranoc Violu 
Wstałam leniwie z sofy i ślamazarnym krokiem zaczęłam wspinać się po stopniach na górę. W połowie dystansu odwróciłam się w stronę taty i usłyszałam jego głośny szept : Jeśli masz osobę, którą kochasz każdy dzień jest wyjątkowy, inaczej doskonały
__________________________________________________________________________
No pyśki, zaczął się weekend !!!
Ale to nie jedyny powód do radości. Ten kto oglądał 69 odc. Violetty2 chyba wie o co mi chodzi :D 
Czy będzie kiss Leonetty ? 
OBY !!!
Dla fanów Naxi : w 70 odc. będzie beso Naty i Maxi'ego iiiip *.*
Haha, ale tytuł rozdziału. No nie ma co xD 
"Ciastka" - bo tak wiele wam to mówiło zanim przeczytaliście całość :>


7 komentarzy:

  1. "ciastka" hehe xD
    je! pierwsza!
    rozdział jak zwykle zabójczy!
    wez umow na randke leona i viole! a jak to sie odbedzie?...twoja w tym głowa! ;* nie wiem dlaczego ale zawsze podobał mi sie pomysl z deszczem na koncu randki i spedzanie czasu przy kominku xD leonetta pewnie polubilaby tak spedzony czas ^.^
    czekam ze zniecierpliwieniem na next
    koffam ♥ :*

    OdpowiedzUsuń
  2. aha i podobno nie bedzie pocalunku leonetty w 70 odcinku! nie pogodze sie z tym! glupi rezyser! :(

    OdpowiedzUsuń
  3. NA PEWNO!! Kiss musi być, bo się załamię!!
    Hahahaha! Tak zgadzam się z 1 anonimkiem jak zawsze bajeczny <33
    DIEGO TY ZŁY TY! Violka przez ciebie zepsuła sobie telefon!!
    Andres mój ty guru... ej! Czy mnie się wydaje czy Maxi ma mój tekst!?
    No nic, jestem sławna!!

    CZEKAM NA LEONETTĘ PEŁNĄ PARĄ!!
    V.<33

    OdpowiedzUsuń
  4. "ciastka" XD
    Tak pocałunek musi być!!
    Twierdze jak wszystkie te dzikusy XD
    Rozdzial wiadomo jest boski ^.^
    Kartofel? Czy ty czegoś oczekujesz??
    Viluśka wszyscy rozpoznają twoje teksty XD
    Czekam na NEXT <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział oczywiście cholernie świetny xD Ja chcę pocałuneeeek ! Oooo jek szwetaśnie Naty i Maxi ;* Andres rozwala mi komputer tą swoją głupotą xd Czekam na następnyyy ! <33

    By Vilers ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział :-D
    Kocham tego bloga i czekam na next
    wpadajcie wszyscy na mojego bloga i komentujcie:-D dopiero zaczynam ale myślę ze idzie całkiem dobrze.....

    http://amores-musica-pasiones.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo pyszny rozdział ;)
    Czekam na następny ,już nie mogę się doczekac;D
    http://violettadisneypoland.blogspot.com/ zapraszam

    OdpowiedzUsuń