niedziela, 29 września 2013

Rozdział 81: Czemu płaczesz ?

- Wyglądasz tak pięknie - usłyszałam głos Fede. Rozmawiał z jakąś blondynką i jak sądzę była to Ludmiła. Stał oparty o drzewo, a dziewczyna miała róż na policzkach. Federicowi podoba się Ludmi ? Od kiedy ? Jak ? Przecież on jest zakochany w Francesce. Nie może flirtować z dwoma naraz. No chyba, że ... Nie Fede taki nie jest.
- Cześć Lu - krzyknęłam
Dziewczyna oswobodziła się od Federa i malutkimi kroczkami przybiegła do mnie i do Leona.
- To najlepszy dzień w moim życiu - pisnęła
- Jesteście parą ? - zapytałam się
- Nie, znaczy jeszcze nie. Szłam akurat do ciebie bo razem może udałoby nam się napisać jakąś piosenkę na kończenie roku i wtedy zobaczyłam jak Fede sobie spaceruje. Przeszłam obok niego, a on zaczął prawić mi komplementy. Jestem taka szczęśliwa. - podskoczyła składając dłonie jak gdyby biła brawo i ułożyła je na klatce piersiowej
- Hej, jesteś piękna. Dasz mi swój numer ? - odwróciliśmy się w stronę człowieka, który wywołał małe zamieszanie. Tym razem odezwał się do Fran, która najwyraźniej wróciła do domu ze spotkania. Włoszka spojrzała się na niego bardzo dziwnie.
- Fede, co ci odbiło ? Ty od dawna masz mój numer. Piszesz ze mną niemalże codziennie. - fuknęła i przeszła przez bramę
- Kto to jest do licha Fede ? - zapytał drapiąc się po lewej stronie głowy
- Fede ? Fede to ty - poinformowałam go
- Ja ? - zaśmiał się i odszedł
Czy tylko mi wydaję się to podejrzane ? On na pewno coś knuje. No bo jak inaczej można było wytłumaczyć to wszystko. Federicowi nigdy nie podobała się Ludmiła, a teraz tak. Federico zawsze był dużo milszy dla Fran, a nie jak jakiś casanowa żebrał o jej numer i na koniec. Fede pamięta jak się nazywa.
- Violka, Leon Olga kazała mi zawołać was na obiad - zza drzwi wyłoniła się Francesca.
Spojrzałam na Leośka, który przez całą dyskusję nie pisnął nawet słowa i chwyciłam go za rękę.
- Lu, wpadniesz ? - zapytałam z grzeczności lecz ta odmówiła i poszła w stronę, którą wcześniej udał się Fede.

Przy stole obok mnie usiadł Leon, a na przeciwko nas - Fran. Mój tata był bardzo smutny, ale stwierdziłam, że nie będę się go wypytywała co się stało przy moim chłopaku. Za pewne chodzi o Jade, a ja nie chcę go mieszać w te sprawy. Po zjedzonym posiłku Leon i ja zgłosiliśmy się na ochotników do zmywania. Olga się zgodziła i z uśmiechem na twarzy usiadła sobie przed laptopem. Stanęłam przed umywalką, a w tym czasie Leon znosił naczynia do kuchni. Otworzyłam zawór i usłyszałam dźwięk tłukących się naczyń. Leon - pomyślałam i pobiegłam do chłopaka. W jadalni było pełno kawałków zbitego szkła. Spojrzałam groźnie na bruneta, a ten zrobił minę zbitego psa.
- One są bardzo śliskie. Przepraszam, zaraz to pozbieram - tłumaczył
- Już dobrze, nie szkodzi - miałam zamiar go pocałować lecz ... no właśnie zawsze jest jakie "lecz" albo "ale" ... do jadalni weszła Olga. Chwyciła się za głowę i rzekła :
- To była moja ulubiona zastawa
- Olgo, ja je odkupię
- Gdzie ? Jak ? To są naczynia pani Marii i co teraz ?
- Przepraszam - wydukał
Olga wywróciła oczyma - Ty się ciesz, że masz taką ładną buźkę bo tylko ona cię ratuje od kary jaką dla ciebie wymyśliłam - wygrażała mu palcem, a potem się uśmiechnęła - No idźcie, ktoś musi to posprzątać, a tym kimś będę jak zwykle ja
Przeskoczyłam nad rozbitym szkłem porozrzucanym po podłodze i weszłam do kuchni. Zauważyłam jak strumień wody zlatuje na posadzkę niczym wodospad.
- Co jeszcze dzisiaj pójdzie nie tak ? - załkałam
Leon wszedł do pomieszczenia, które było zalane i uśmiechnął się łobuzersko.
- A tobie czemu jest tak wesoło ?
- No bo nie jestem jedyną osobą, która w zmywaniu naczyń nie jest najlepsza
- Co się znowu stało ? - zaraz za chłopakiem weszła gosposia z szczotką w ręku. Załamała się tym co zobaczyła i wskazała tylko drzwi na znak, że mamy usunąć się jej z pola widzenia. Zrobiliśmy tak jak nam kazała.
- Dobrze, to ja chyba będę leciał. Muszę iść jeszcze na tor. Kocham cię. Do zobaczenia jutro - Leon ucałował mój policzek i odszedł, a ja usiadłam sobie na ławce obok mojego domu i zaczęłam nucić sobie coś pod nosem. W ten sposób powstała jakaś melodia, której nie miałam zamiaru zapomnieć.

OCZAMI LEONA

To był naprawdę udany poranek. Fakt, faktem stłukłem bardzo drogą zastawę, ale mam nadzieję, że Olga nie będzie żywiła do mnie urazy. Idąc drogą tak dobrze mi znaną doszedłem wreszcie do toru motocrossowego. Przebrałem się w mój strój. Wyszedłem z szatni po motor, który Lara miała dla mnie naprawić. Zauważyłem dziewczynę siedzącą na ławce. Twarz miała schowaną w dłoniach. Podszedłem do niej i ostrożnie pociągnąłem za rękę.
- Coś się stało ? - zapytałem
- Odejdź ode mnie. - mówiła przez łzy
- Chcę tylko wiedzieć czy wszystko jest z tobą dobrze ...
- Nic nie jest dobrze, nie dotykaj mnie - dziewczyna odsunęła się kawałek
- Lara ... - próbowałem to z niej wyciągnąć
- Nie rozumiesz, że nie chcę cie już widzieć na oczy ? - pokazała mi swoją zapłakaną twarz
- Mnie ? - zdziwiłem się - Ale co ja zrobiłem ?
- Nie wiesz ?
Pokręciłem przecząco głową
- Myślałam, że jestem kimś więcej niż mechanikiem. Miałam cię za przyjaciela. Tylko przy tobie się uśmiechałam, a ty uważasz, że jestem dla ciebie nikim ?
- Lara, ale ja cię bardzo lubię. Naprawdę dobrze mi się z tobą rozmawia i uwielbiam przebywać w twoim towarzystwie. Jesteś wspaniała, stary - uśmiechnąłem się
- Stary ? - fuknęła - Jestem dziewczyną ! Nie wiem czemu traktujesz mnie jak swojego kumpla.
- Masz rację, przepraszam. Uśmiechnij się. Motor jest już sprawny ? - zmieniłem temat
- Tak, Leon, poczekaj. Muszę ci coś wyznać.
- No mów - założyłem kask na głowę
- Trochę się boję jak na to zareagujesz, ale ... - dziewczyna zmniejszyła odległość między nami
_______________________________________________________________________________
Pam, pam, pam !!!
No już go zaktualizowałam xD
Wyszedł odrobinę krótszy niż pozostałe :)
Następny nie wiem kiedy, ale raczej nie dziś. Chociaż ... Nic nie wiadomo :>
Poprawka ... Rozdział, nie wiem kiedy.


5 komentarzy:

  1. No nie, chyba go nie pocaluje co?!?!?!
    O co chodzi z fede? Moze to jakis brat blizniak o.O
    Super rozdzial czekam na next ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdzialik ^.^
    Co ty kombinujesz z Federiciem?
    Brat bliźniak czy może sobowtór...
    Chyba Lara nie pocałuje Leona? Znaczy może wyzna mu miłość ale chyba go nei pocałuje c'nie?
    A zresztą Leonara to słodka para więc nie widzę [problemu ^.^
    (nie bijcie ludzie). Ale ty to zagorzała Leonetta więc wątpie ^.^
    Czekam na NEXT ....

    OdpowiedzUsuń
  3. Federico ma jakiś zanik pamięci, czy to nie Fede ? xD Mam nadzieję, że się tylko nie pocałują.. W sumie akcja musi być, ale ja cię błaaaaagam nie rób mi tutaj Leonaryyy ! Prooooszę już wolę żeby się pojawiła jakaś inna dziewczyna niź Ona... Grrr ! xD Czekam na next ;*

    By Vilers ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja rozjaśnię- Sandra postanowiła wcielić mój plan bliźniaków w życie (chyba)!!
    Femiła <33
    Ona mu powie, że go kocha co nie?
    Bosko! Ale ja cię proooooszę żeby była Laretta!! (w sensie przyjaciółek)

    V.<33

    OdpowiedzUsuń
  5. ooooo jak mogłaś tak skończyć, czekam na next:)

    OdpowiedzUsuń