- Dziewczyny, czemu Camila mnie tak nie lubi ? - zapytała się Olivia
- A co już nie pamiętasz jak dzisiaj super bawiłaś się z jej chłopakiem ? - odpowiedziała Fran pytaniem
- Chodzi o Maxi'ego ? Graliśmy tylko w bilard. To wszystko ... - odpowiedziała nieśmiało
- Czy ty naprawdę nie widzisz jak wszyscy się do ciebie ślinią ?- to pytanie zadałam ja
- Co ? Oni ? Nie rozśmieszaj mnie. Jestem brzydka ... Za to wy dziewczyny jesteście naprawdę śliczne. Zdziwiłabym się gdyby wybrali mnie zamiast was - komplementowała nas
- Weź przestań kłamać. Śliczna jesteś i nie zgrywaj się - złagodniała nieco Fran
- No i nie czaruj nas tu - dodałam
- Nie kłamię i was nie czaruje, ja tylko prawdę mówię. Jesteście piękne - uśmiechnęła się Olivia
- Serio tak sądzisz ? - zapytałam się z niedowierzaniem
- Tak i nie podobają mi się wasi chłopacy. Zrozumcie to - kończyła blondyna
- Dobra w takim razie powiedzmy, że ci wierzymy. Idziemy na soki do Resto ? - zaproponowała Francesca
- Resto ? - zdziwiła się amerykanka
- Knajpa mojego starszego brata
- No to idziemy - zgodziła się Olivia
Poszłyśmy we trzy w stronę Resto. Rozmawiałyśmy o niej i o nas. Wcale nie jest taka zła na jaką mi się wydawała na początku. Dowiedziałam się, że wcale nie jest czystą amerykanką. Jej mama jest z Argentyny i ma tu siostrę. Gdy doszłyśmy na miejsce dołączyli do naszego stolika Marco i Leon. Ciekawe czy przyszli do nas czy do Olivii :
- Cześć dziewczyny. Violu możemy pogadać w cztery oczy - spytał się trochę smutny Leon
- Dobra -odeszliśmy od stolika :
- Gniewasz się za ten incydent z Olivią ? - zapytał się
- Leon, ona się tobie podoba, tak ? Jeśli tak jest to chyba nie powinniśmy się spotykać skoro mnie nie kochasz - Leon mnie przytulił
- Kocham tylko ciebie. Olivia jest ładna to prawda, ale to ty jesteś moją dziewczyną. Jesteś dla mnie najważniejsza i najpiękniejsza - kiedy to mówił chyba się zarumieniłam.
Podeszłam z Leonem do stolika trzymając się za ręce. Widząc po gestach Fran i Marco chyba też się pogodzili. Poszliśmy do Olivii, która wcale nie siedziała sama przy stoliku. Oblegali ją faceci. Przegoniła ich bo zajmowali nasze miejsca :
- No Olivia opowiedz coś o sobie - zaczął Marco
- No więc mówiłam to dziewczyną, ale powiem jeszcze raz. Moja mama pochodzi z Argentyny, a tata mieszka w Ameryce. Mam przyrodnią siostrę, która mieszka w Buenos Aires. Teraz wyprowadziłam się od rodziców i przeprowadziłam się do niej - opowiadała
- Ja to mało kumaty jestem, więc opowiedz coś jeszcze - gadał Leon
- Moja siostra mnie nienawidzi, ale rodziców knajpa zbankrutowała i byłam zmuszona przyjechać tutaj
- Ty też pracowałaś w tym barze, tak ? - zapytała się Fran jak by miała jakiś plan
- Tak, byłam kelnerką przez 5 lat, a o co chodzi ?
- Szukamy kogoś do pomocy w Resto. Jesteś zainteresowana ? - tłumaczyła Francesca
- Oczywiście, szukałam właśnie pracy - uśmiechnęła się Olivia
- Jesteś naprawdę fajna. Szkoda, że nie chodzisz z nami do studia. To szkoła muzyczna, do której uczęszczamy na zajęcia - powiedziałam
- Nie mam talentu. Nie umiem śpiewać, tańczyć ani grać na instrumentach - mówiła smutno
Naszą rozmowę przerwał Luca. Zaczął śpiewać, ale nawet nie doszedł do drugiego wersu piosenki bo Francesca wyłączyła mu mikrofon :
- Mówiłam ci, że masz tego nie robić - krzyknęła
- No dobra, dobra. To ty cos zaśpiewaj. - zeszedł ze sceny jej straszy brat lekko zirytowany
- Ja nie będę śpiewała. Olivia pozwól tu na chwile - zawołała
- Po co ? Jeśli chcesz zrobić to co ja teraz myślę to nie, nie wejdę na scenę - siedziała dalej na swoim miejscu Olivia. Francesca do mnie mrugnęła, a ja uderzyłam Leon w ramię :
- Wiesz co robić ... -szepnęłam mu do ucha
Leon wstał. Podniósł krzesło, na którym siedziała uparcie Olivia i zaniósł je razem z nią na scenę. Potem dodał :
- Nie masz już teraz odwrotu - i zeszedł ze sceny. Fran tylko dała jej mikrofon i puściła przypadkową melodie. Olivia nie miała wyboru i zaczęła śpiewać. Nie miała bo Leon stał z jednej strony sceny, a Marco z drugiej. Francesca i ja stałyśmy z przodu. Nie mogła uciec, więc na początku śpiewała dosyć cicho i nieśmiało, ale później rozkręciła się i śpiewała jak zawodowiec. Ta i ona niby jest beztalenciem ...
Cały jej występ widział Gregorio, który później podbiegł do niej i zaczął nawijać :
- Jesteś genialna. Śpiewasz jak anioł. Nie, lepiej - zachwycał się - musisz kogoś odwiedzić. Może wtedy zostanę dyrektorem - zaśmiał się
Olivia nie wiedziała co ma powiedzieć, ale i tak było już za późno. Gregorio pociągnął ją za rękę i zaprowadził do studia. My poszliśmy za nimi. Byłam ciekawa co ten wariat znowu wymyślił. Weszli do pokoju dyrektora :
- Patrz Antonio oto nowa gwiazda studia - podsłuchiwaliśmy ich rozmowę
- Nie możesz tak przyprowadzać pierwszej lepszej dziewczyny tak tutaj i mówić, że jest gwiazdą. Reszta bardzo stara się zdobyć miano ucznia tej szkoły. Nie możemy przyjmować tutaj każdego - tłumaczył spokojnie Antonio
- Dziewczyny, tak ? To przyprowadzę chłopaka, a zresztą ona śpiewa jak anioł albo lepiej. Dawaj zaśpiewaj to co wtedy - skierował się do Olivii
Ona nie chciała, więc zainterweniowaliśmy bo bardzo chcieliśmy żeby do nas dołączyła. Ma talent trzeba przyznać mimo, że wciąż jej nie ufałam :
- Olivia proszę zrób to dla nas - uśmiechnęła się Fran do niej
- Nie chce - kierowała się do wyjścia
Leon ją zatrzymał :
- Zaśpiewaj- spojrzał się jej w oczy
Czułam się zazdrosna, ale nie chciałam rozpoczynać kolejnej awantury, więc już nic nie mówiłam. Jeszcze bardziej się wkurzyłam kiedy Olivia uśmiechnęła się bardzo szeroko i zaczęła śpiewać i tańczyć tak jakby to robiła dla niego. Antonio najwyraźniej był zachwycony bo gdy skończyła :
- Naprawdę cudnie śpiewasz. Jesteś idealną kandydatką, ale niestety musisz zgłosić się na przesłuchania i możliwe, że dołączysz do nas w następnym roku.
- Antonio, ale proszę, proszę. Mianuj mnie dyrektorem... Znaczy przyjmij ją no i mianuj mnie dyrektorem - mówił błagalnym głosem Gregorio i upadł na kolana, a my w tym czasie zrobiliśmy minę zbitego psa
- No dobra. Mogę zrobić ten wyjątek i ją przyjąć, ale to nie jedyna wiadomość. Miałem to powiedzieć jutro, ale skoro wszystko się tak ładnie potoczyło... Chciałbym
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kolejny rozdział ;D a właśnie jak by nie patrzeć to już nasz 50 wpis. Cieszymy się, że nas czytacie :**
Jak myślicie co powie Antonio ? Czy przywróci Leona do studia, a może to Gregorio zostanie nowym dyrektorem ? Tego dowiecie się w następnym rozdziale, który możliwe, że napiszemy jeszcze dzisiaj !!!
Taaaakkk! Nowa nocia, baardzo, bardzo i wgl strasznie, mi się podobaa oczywiście xd ..<333!!! *.*
OdpowiedzUsuńFajnie by było gdyby przywrócił Leona :**
Napiszcie new rozdział dzisiaj.! Plooosee... :**
Będę czekała niecierpliwie ; >
Postaramy się !!! <3
UsuńSuper rozdział :-).
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na NEXT <3
Podjedź kawałek w górę xD Już jest ^^ <3
UsuńUgh-_-
OdpowiedzUsuńDzień bez neta! Wybaczcie!
Co do rozdziału to ja zabiję jak mi rozbijecie Leonette!!!!!
Oni są nietykalni kapiszi.?(nie wiem jak to się pisze xD)
V.<33
Też wiele chciałabym.... :D
OdpowiedzUsuńwww.yo-tengo-un-plan-siempre.blogspot.com
P. V.