- Jaki problem ? - zdziwiłam się
- Co się stanie z Resto ? Będziemy zmuszeni je zamknąć ponieważ Luca wyjeżdża ...
- No tak ... Chyba, że ...
- Chyba, że co ? - patrzyła się Francesca na mnie z zaciekawieniem w oczach
- My będziemy tam pracować po zajęciach w studio - wpadłam na niegłupi pomysł. Znaczy tak mi się wydawało. Fran on nie odopowiadał :
- Nie, to jest do kitu. Nie mogę zmuszać przyjaciół do pracy. Nie za marne pieniądze
- Czemu ty musisz tak marudzić ?
- Nie marudzę - zaprzeczała
- W takim razie postanowione.
Francesca zrobiła obrażoną minę, ale wiem, że jest tak naprawdę szczęśliwa. Usiadłyśmy na moim łóżku.
W milczeniu myślałam : gdzie się to wszystko zmieści ? Potem moją uwagę zwróciła komórka Fran, na której wyświetlił się jakiś numer. Jak później się okazało, był to jej tata. Francesca opuściła nasz pokój i odebrała połączenie. Gdy tak rozmawiała ja zaczęłam wyciągać ubrania z mojej szafy. Z żalem patrzyłam na wszystkie spódniczki, których musiałam się pozbyć na rzecz nowej lokatorki. Postanowiłam, że ostatni raz je włożę. W rytm muzyki, która nadawała z radia tańczyłam i przymierzałam różne zestawy.
Po chwili usłyszałam głośny chichot. Odwróciłam się w stronę donośnego hałasu :
- Jak ty tutaj się dostałeś ? - pytałam zawtydzona gościa, a był nim Leon
- Musisz nauczyć się zamykać balkon - uśmiechnął się łobuzersko
- Najzabawniejsze jest to, że go nie otwierałam...
- Nie cieszysz się, że przyszedłem ? W takim razie sobie idę - wycofał się, ale nie był skory do zupełnego opuszczenia mojego domu
- No dobra zostań - dotknęłam jego dłoni
- Bomba, to jak to szło ? Krok w lewo, prawo, obrót - Leon mnie naśladował, a ja się z niego śmiałam
- Ładnie jest to tak śmiać się ze swojego chłopaka ? - przerwał swój taniec
- Tak - uśmiechnęłam się pokazując moje ząbki
- Nie zgadzam się - zaczął mnie gilgotać
- Le ... Leon ... prze... przestań, proszę - śmiałam się ponieważ jestem ' gilgotkowcem' < mam gilgotki >
- Nie, kochanie. Musisz wiedzieć, że ze mnie nie wolno się naśmiewać. Mnie możesz co najwyżej ubóstwiać.
Próbowałam się bronić. Wzięłam najbliżej położony mnie przedmiot, a była to moja poduszka. Leon oberwał z niej dwa razy, ale nie przestał.
- Co mam zro... zrobić żebyś mnie zosta... zosta... zostawił ?
- Daj buziaka i cię puszczę - pokiwałam głową na zgodę. Leon pochylił się do pocałunku, a ja zareagowałam. Dostał wtórnie poduszką w głowę. Na skutek tego upadł na ziemie. Przestraszyłam się. Uklękłam przed chłopakiem i lekko klepałam jego policzek. Bez efektów.
Jejciu Viola co ty zrobiłaś ? Czemu nie chodziłaś na kurs pierwszej pomocy ? Kurdę, ale jak to przecież nie walnęłam mocno.
- Leon, Leon. Obudź się no !
Chłopak nawet nie wiem kiedy połączył nasze usta w pocałunku. Nie spodziewałam się tego zupełnie.
- Verdas rządzi !!! - podniósł się z podłogi i ponownie zaczął tańczyć swój taniec
- Wyrolowałeś mnie. Jak tak mogłeś ? - wstałam na równe nogi
- Oj Violuś ja wiem, że ci się podobało - puścił mi oczko
- Ha, ha, ha ... Bardzo śmieszne, ale ja naprawdę się przestraszyłam, że coś ci się stało przeze mnie. Nie rób tak nigdy więcej
- Kochanie... - podszedł i mnie czule przytulił - Na serio w to wierzysz ?
- Co ty masz dzisiaj taki dobry humor ?
- No bo ...
- Viola, moi rodzice się zgodzili - Fran wtargnęła do pokoju otwierając drzwi na oścież. Zdziwiła się obecnością Leona - On tu był jak wychodziłam ?
- Byłem tu cały czas. Fran wariujesz ... - skłamał naszej przyjaciółce Leon. Francesca w geście zdziwienia zrobiła wielkie oczy.
- No nie ważne. Luca przywiezie jutro mi wszystkie potrzebne rzeczy, a dzisiaj wracam jeszcze na noc do siebie. Jutro zajmiemy się przeprowadzką. W sumie fajnie Leon, że jesteś. Pomożesz nam - uśmiechnęła się triumfalnie
- Kurdę ... Dobra, to o której mam się stawić, szefowo ? - stanął na baczność mój chłopak
- Nie wiem może po południu bo muszę iść jeszcze odwiedzić Fede w szpitalu - zastanawiała się włoszka nad godziną
- Ja spadam bo się ciemno robi. Podwieźć cię do domu ? - zwrócił się brunet do Fran
Ona jako odpowiedź pokiwała głową na tak. Leon pomaszerował na balkon i po drzewie zjechał na dół.
- Ja jestem bardziej cywilizowana i wyjdę drzwiami. To pa Violu. Do jutra - pomachała mi i wyszła z pokoju.
Zmęczona dzisiejszym dniem nie otwierałam nawet pamiętnika. Przebrałam się w pidżamy i powędrowałam do łóżka. Bardzo szybko zasnęłam. Rano obudziły mnie promienie słoneczne wdzierające się do mnie przez otwarty balkon. Ślamazarnie przetarłam oczy i wybrałam dla siebie ubranie na dziś. Zeszłam na śniadanie. Oczywiście nie mogło na nim zabraknąć Matiasa wpychającego swoją łapę do mojego talerza. Dzisiaj była sobota, więc nie śpieszyło mi się do studio. Napisałam do Francesci i ustaliłyśmy, że spotykamy się pod jej domem punkt 14. Do tego czasu nie miałam pomysłu na dzień. Ułożyłam się na kanapie i nadrabiałam brak wczorajszego wpisu w pamiętniku. Czas mijał niezmiernie wolno. W głowie ułożyła mi się choreografia do jednej z naszych piosenek.
- Violetto, nie słyszysz, że ktoś puka do drzwi przez 10 minut - wyrwała mnie z moich przemyśleń Olga
- Słucham ?
- Otwórz drzwi albo nie ja się lepiej pofatyguję
- Mam już pierwszą torbę - weszła do domu Fran z rzeczami
- Nie za wcześnie ?
- Umówiłyśmy się, nie ?
- To która jest godzina ? - rozglądałam się za zegarkiem
- 15.00 i tak w ogóle dzięki, że się nie spóźniłaś - wyczułam sarkazm
- Co ? Już 15 ?
- Tak, spokojnie wszystko Leon ma w samochodzie. Teraz wystarczy tylko pozanosić wszystko do twojego pokoju
- Dziewczyny chodźcie tutaj szybko !!! - wołał nas Leon, który był na dworze
________________________________________________________________________________
Dobra, skłamałam. Rozdział miał być ciekawszy, ale nie wyszło ;D
Postaram się napisać coś jeszcze xD
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa *.*
OdpowiedzUsuńGdzie jest Fedecesca???
Ja się grzecznie pytam!
A tak w ogóle rozdział super <3
Kocham :*
Czekam na Next
Pierwsza buahaha XD
UsuńŚWIETNY!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Z resztą jak zwykle :P. Porsze cię dodasz dzisiaj jeszcze jeden? Bo ja już tu z ciekawości umieram xd
OdpowiedzUsuń*Prosze
UsuńAwww!
OdpowiedzUsuńLeoniasty w akcji!!
Już nie mogę doczekać się następnego <33
A tak wgl. to co się stało Leosiek skarbie!?
V.<33
Mam do
OdpowiedzUsuńciebie pytanie wróci Caxi?
W późniejszych rozdziałach to bardzo możliwe.
UsuńNie tylko Caxi. Będzie jeszcze Naxi ...
Maxi jest bardzo zmienny xD
Ja też xD <3
OdpowiedzUsuń