środa, 21 sierpnia 2013

Rozdział 42: Czas na nocowanko !

Leon nie odpowiedział na pytanie Fran tylko ruszył w stronę tłumu. Byłam bardzo ciekawa co chce uczynić, więc szłam tuż za nim. :
- Sprytny jesteś, ale nie dość sprytny. Ukartowałeś to wszystko by wystąpić z Violettą, prawda? Tak na przyszłość : Trzymaj się od niej z daleka ! - popchnął Diego na ziemie
- O co ci chodzi ? - pytał zdziwiony
- O to, że zamknąłeś Francesce i Camile w szatni po to by nie śpiewały z Violą ... - krzyczał. Wokół tej dwójki ludzie utworzyli krąg. Nie mogłam przedrzeć się dalej do nich, ale widziałam pomiędzy szparami całą sytuacje.
- Nie masz dowodów - podniósł się z podłogi
Do Leona dołączyła obstawa tzn. Maxi, Fede, Braco i Napo, a do Diego Broadway i Andres.
- Hej, stary, po której stronie jesteś ? - pytał się po cichu raper Andresa
- Nie znam się na geografii, ale zgodnie z tym co mi powtarzają to ...
W całe to zamieszanie wszedł właściciel baru :
- Nie toleruję bójek na terenie mojej knajpy, ale jeśli już macie walczyć to zróbcie muzyczny pojedynek. Chłopacy spojrzeli się na niego jak na głupka - w końcu to bar karaoke, a nie bar ' Zabij mnie'. - po tych słowach wręczył wszystkim mikrofon i puścił podkład do ' Are You Ready For The Ride '. Nikt nie opierał się bo pomysł sam w sobie nie był zły. Wygrała grupa Leona. Zawiedzeni przegrani zeszli ze sceny smutni. Gdy wreszcie się przedarłam do przodu zatrzymałam załamanego Diego :
- Czy to prawda ? To twoja sprawka ? To ty zamknąłeś dziewczyny w szatni po to bym z tobą zaśpiewała ? - zadałam masę pytań ze smutkiem w oczach
- Tobie nie będę kłamał. Tak, zrobiłem to, ale z miłości. Kocham cię Violetto Castillo. Możesz mówić teraz co chcesz, ale prędzej czy później i tak będziemy parą. - uciekł przed Leonem, który już chciał mu przyłożyć, ale nie mógł bo trzymali go jego kumple.
- Ale z niego typ... - podeszła do mnie Ludmiła
Kiedy wreszcie chłopacy puścili Leona on bez zastanowienia do mnie podbiegł i pocałował spontanicznie.
Czułam się trochę dziwnie wiedząc, że przygląda nam się setka osób, którzy zaczęli piszczeć 'uuu'. Nie odkleiłam się od niego mimo wszystko.
- Violetto, twój tata cię woła - wołała mnie gdzieś z oddali Angie
Puściłam z objęć mojego ukochanego i niczym kopciuszek na balu po północy wybiegłam na zewnątrz zobaczyć się z ojcem :
- Violuś, ja i Jade idziemy dzisiaj rozwozić zaproszenia  na ślub do dalekiej rodziny rozsianej po całej Argentynie. Nie wrócimy dzisiaj na noc i mamy pytanie jedziesz z nami czy zostajesz w domu razem z Ramallo, Olgą i Angie ? - zapytał się mnie tata nie wysiadając z samochodu
- Zostanę ... - już coś uknułam.
Wróciłam do baru wyciągając na zewnątrz moją paczkę :
- Słuchajcie, nie ma dzisiaj mojego taty w domu - zaczęłam dzielić się moim pomysłem ze znajomymi
- To chyba dobrze, czy źle ? - pytała skołowana Cami
- Skoro nie ma nikogo w domu, no prawie. Będzie Ramallo, Olga i Angie, ale oni na pewno się zgodzą...
- Zgodzą, ale na co ? - przerywała mi Fran
- Na to byście wszyscy dzisiaj do mnie wpadli na noc - uśmiechnęłam się do przyjaciół.
Dziewczyny piszczały ze szczęścia, a chłopacy niezadowoleni kręcili nosem :
- Co jest ? - spytałam
- Nie kręcą nas dziewczyńskie imprezki. My wolimy pograć na konsoli u Leona, a nie gapić się jak tłuczecie się nawzajem poduszkami - marudził Maxi
- A czy wspominałam, że Olivia też jest zaproszona - podeszłam ich
- Liv ? Czy wspominałem, że uwielbiam bitwę na poduszki ? - zmienił śpiewkę raper
- Mam problem. Nie wiem jak zabiorę do ciebie wannę ? - stwierdził Andres
- Po co ci wanna ? - zdziwiła się Fran
- No bo jak niby zrobię sobie rano śniadanie ? - logika tego gościa była nie do opisania
- Nie ważne, widzimy się u mnie o 20.00, dobrze ?
- Jasne - krzyknęli jednogłośnie i rozeszli się do swoich domów.
Mam nadzieję, że Olga i Angie nie będą mi robiły wyrzutów. No niby jutro trzeba iść do studio, ale nie powinny mi robić większych z tego problemów jak raz nie pójdziemy. Ruszyłam chodnikiem by zapytać się o zgodę na nocowanie moich opiekunów. Pod moim domem byłam w niecałe 20 minut. Otworzyłam delikatnie drzwi wejściowe. Z kuchni uwalniał się cudowny zapach ciasteczek. Domyśliłam się, że Olga gdy nie ma Matiasa ponieważ pojechał razem z moim tatą i harpią jest wesoła i bez przeszkód może piec różne przysmaki :
- Ogita, mam jedno pytanie. Nie byłabyś zła gdybym powiedziała, że dzisiaj do mnie na noc wpadną moi znajomi ? - przytuliłam utytłaną ciastem naszą gosposie
- Nie ma takiej opcji. Twój tata kazał mi się tobą opiekować, a nie urządzać szalone imprezy - narzekała wycierając sobie ręce w ścierkę
- Oj no proszę będziemy cicho, a tata nie musi nic wiedzieć, proszę
- Nie - upierała się
- Jeśli się zgodzisz to zmuszę Ramallo byście poszli razem do kina - przekupywałam ją
- W takim razie muszę się zgodzić, Ramallo!!!
- zdjęła fartuch i pobiegła do skołowanego mężczyzny ubranego w czarny garnitur.
Sukces ! Zostały jeszcze 4 godziny do przybycia pierwszych gości. Czasu jest dużo, ale muszę przygotować jedzenie albo nie. Lepiej będzie jak zamówię pizze, a jeszcze lepiej jak po 10 dla każdego chłopaka. Żarłoki ! Z góry zniosłam poduszki. Poleciałam do sklepu i kupiłam napoje, przekąski i wypożyczyłam komedie. Znając życie Leon i Maxi uprą się na horror, który leci o 20.30 w telewizji. Najgorsze jest to, że jak im coś się przyśni strasznego to wszystkich pobudzą.
Skończyłam przygotowania o 19.00. Potem do domu weszła Angie razem z Pablo :
- Ja, przyszłam cię tylko poinformować, że wychodzę do teatru i wrócę w nocy albo przenocuję u Pablo. Przekażesz to Oldze ? - mówiła moja ciotka w biegu
- Tak, nie musisz wracać - szyderczo zacierałam ręce
- Dobrze, mam tylko jedno pytanie. Co robią tutaj te wszystkie rzeczy ?
- Planuję razem z Ramallo zrobić sobie maraton filmowy
- Bawcie się dobrze - zamknęła drzwi za sobą
Jak ją łatwo nabrać. Poszłam do swojego pokoju i przebrałam się w pidżamę i czekałam na dole na gości. Jako pierwszy przyszedł Leon z śpiworem i plecakiem :
- Hej, Violu. Przyszedłem wcześniej bo muszę zaklepać sobie najlepsze miejsce. To gdzie mam się rozłożyć ?
- Tutaj - wskazałam miejsce koło kanapy - Chłopacy śpią w salonie, a my u mnie w pokoju - chciałam wziąć plecak, ale odsunął się gwałtownie - Czy ty tam masz złoto, że strzeżesz tego aż tak ?
- Nie, tylko koszule, żel do włosów i jeansy. To moje skarby
Leon ułożył swoje rzeczy za kanapą. Włączył telewizor i tak jak by był u siebie założył nogi na ławę. Nie wypominałam już mu tego bo przyszedł do nas kolejni goście, a mianowicie Fran i Cami. Były już przebrane w swój strój do spania. Zaprosiłam je razem z ich bagażami na górę. Trochę się powygłupiałyśmy i zeszłyśmy razem na dół. Dołączyłyśmy się do Leoniastego i wtedy otworzyły się drzwi :
- Witam, już przybyliśmy. - rzucili swoje tragarze na ziemie i wskoczyli pomiędzy mną a Leonem Fede z Maxi'm
Gdy wybijała już 20.00 weszła Olivia o dziwo bez Ludmiły. Byłam pewna, że przyjdą razem. Zaraz po  przywitaniu się jej dwóch adoratorów zabrali od niej bagaże i wnieśli je za nią na górę. Piżama Liv była bardzo ładna. Też muszę sobie taką kupić... Wracając z mojego pokoju Maxi ustał tuż przed ekranem telewizora i przełączył na ten słynny horror. Rozpoczął się dosyć strasznie. Demony wkradały się do domu ofiary oknem i wtedy przeżyłam mini atak serca ponieważ nie kto inny tylko Andres postanowił, że wpadnie na imprezę w oryginalny sposób. Okno było otwarte na oścież, więc włamanie się nie było dla niego wielkim kłopotem.
Byłam bardzo przerażona kiedy dobijała 21.00, a Ludmiła wciąż nie przyszła. Gdzie ona się podziewa ?
_______________________________________________________________________________

Kolejny rozdziałek <3 Może nie jest za dobrze napisany, ale jest. Postaramy dodać dzisiaj jeszcze jeden :)

8 komentarzy:

  1. JAK TO NAPISANY NIE ZA DOBRZE?
    ON JEST NAPISANY GENIALNIE!!
    Pomysł fajny, mi się bardzo podoba <3
    Czekam na następny z niecierpliwością!
    A bym zapomniała o durnym pytaniu
    na koniec każdego komentarza.
    Więc : Co jest z Ludmiłą no!!

    OdpowiedzUsuń
  2. No F.L. zgadzam się z twoim stwierdzeniem xD
    Rozdzialik jest BOSKI i zakoduj to sobie w tym twoim łepku!

    V.<33

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakbym mogła spytać co to za zdjecie Leonetty, czy to będzie w jakims odcinku ? A rozdział genialny jak wszystkie ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedno wiem na pewno: To zdjęcie nie pojawi się w 1 sezonie "Violetty". Sądzę, a nawet jestem prawie pewna, że to tylko przeróbka... Niestety ;<
      I dziękuję :)

      Usuń
    2. Dzięki, szkoda. A może to Tini i Jorge :) OBY =).

      Usuń
  4. Wspaniały rozdział! :* Bardzo mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne *-*
    www.yo-tengo-un-plan-siempre.blogspot.com
    P. V.

    OdpowiedzUsuń