wtorek, 13 sierpnia 2013

Rozdział 27 : Dlaczego mi to robisz ?

Obudziłam się tak gdzieś o 6 nad ranem bo było mi trochę zimno. Do domu Fran nie jest wcale tak daleko. Za pewne jeszcze śpi. No trudno w takim razie zrobię jej pobudkę. Ustałam obok jej okna i zaczęłam w nie rzucać kamykami. Za każdym razem był coraz większy. Miałam rzucać już piątym, który był wielkości ściśniętej pięści, ale Fran otworzyła okno :
- Viola ? Jest sobota ... Co ty tu robisz tak wcześnie? Poczekaj zaraz do ciebie zejdę - obok mnie była za niecałe 2 minuty.
- Nic ci nie jest ? - powiedziałam bardzo, bardzo cicho do tego z chrypą
- Viola, nie przemęczaj głosu. Nic mi nie jest. Dlaczego miało coś by mi być ? Napisz sms'a - mówiła smutno i jakoś tak dziwnie
Przecież widzę, że coś ci jest !!!
- Co  ?nieeee... - przedłużała literkę 'e' teraz jestem na 100 % pewna, że coś się stało. Zawsze tak robi jak ma jakiś problem. Spojrzałam na nią podejrzliwym wzrokiem.
- Nie patrz tak się na mnie ... No dobra powiem ci. Tylko nikomu nie mów błagam. No więc tak jak było planowane mieliśmy iść do kina. Ubrałam się w różową sukienkę, czarną skórzaną kurtkę z ćwiekami i zakręciłam włosy. Zadzwoniła do mnie Camila, że chce odegrać się na Maxi'm i idzie na randkę-ściemę z Frederickiem do kina i w tym samym czasie miała tam być Olivia i Maxi. Powiedziałam jej, ze też mam randkę tylko, że z Marco i też w kinie, więc zaprosiłam ją do mnie by się przygotować. Mi został już tylko makijaż. Camila przyszła podobnie ubrana i uczesana. O 20.01 ktoś zadzwonił do drzwi. Sądziłam, że to Marco, więc jak głupia wyskoczyłam z tekstem : jestem gotowa, kochanie. To był niestety Federico z kwiatami :
- Wow Fran, ale ślicznie wyglądasz. - spojrzał się na mnie z maślanymi oczkami.  -Ja przyszedłem po Camile. Napisała mi, że jest u ciebie. Zaprosiłam go do środka bo Camila wciąż nie mogła znaleźć lakieru do paznokci. Usiadłam na kanapie obok Federica. On zaczął rozmowę :
- Jejciu, ale z tego Marco to szczęściarz. Gdybym ja miał taką dziewczynę nigdy bym stąd nie wyjeżdżał
- Weź przestań bo się zarumienię - uśmiechnęłam się do niego
- Masz taki piękny uśmiech - komplementował mnie dalej
- Federico ... - chciałam żeby przestał, ale przybliżał się do mnie coraz bardziej aż w końcu siedział tuż przy mnie. Chyba chciał mnie pocałować, ale odeszłam od niego w porę :
- Fran przepraszam to silniejsze ode mnie. Przepraszam - wyszedł. Marco minął się z nim w drzwiach  Wieczór był cudowny tylko ... ja nie wiem czy to ten. Tak kocham Marco, ale chyba zaczęłam też coś czuć do Federico. Co o tym sądzisz Violu ?
Zamurowało mnie w tej chwili. Nie wiedziałam, że Fran podoba się Fede. Oni są tak od siebie różni. Marco kocha Fran i Fran kocha Marco, a Federico ? Tak owszem jest dobrym przyjacielem, ale jeśli chodzi o dziewczyny to zmienny jest. Nie chciałam nic mówić Francesce żeby jej jeszcze bardziej nie namieszać w głowie. Pierwszy raz cieszyłam się, że mam chore gardło.
- Chodź do środka wyglądasz na rozpaloną a zarazem zmarzniętą. - dotknęła mojej głowy - masz gorączkę. Szybko właź do mnie. Dam ci koc i zrobię gorącą herbatę. Twoje nogi wyglądają jak dwa sople lodu - Francesca tak się o mnie martwiła ... Jest taką dobrą przyjaciółką. Byłam u niej cały dzień. Oglądałyśmy komedie, przeglądałyśmy nasze wspólne zdjęcia. Zrobiłyśmy razem taki super-słodki kolaż.
Nim się obejrzałam była już 18.00 . Czas zmykać. O kurde o jednym nie pomyślałam. Całą noc i cały dzień nie było mnie w domu, a wcześniej przyszedł do mnie Leon. Tacie to chyba od razu przyjdą niestworzone historie na myśl. Biegiem ruszyłam do domu w moich różowych kapcioszkach. Uciekłam tak żeby Fran mnie nie zobaczyła, ale zostawiłam jej karteczkę, że już wracam do domku. Gdy już dotarłam starałam się otworzyć drzwi bez najcichszego odgłosu. Jak na przekór drzwi skrzypiały jak fortepian kiedy 'gra' na nim Andres. :
- Violetka wróciła - zaczęła się wydzierać Olga - dzwoń na policję, że się znalazła
- O wielkie nieba, a ja myślałam, że nie żyjesz... Zamówiłam dla ciebie już nawet trumnę, a tu taki zawód. Jednak marzenia się nie spełniają - mówiła dosyć głośno Jade
Coś te ciche wracanie do domu dzisiaj mi nie wyszło.
- Ciesz się, że wczoraj wieczorem twój tata musiał jechać na nocną delegacje bo miałabyś wielkie kłopoty - uspokoiła mnie Angie - wszyscy bardzo się martwiliśmy... no może oprócz samej Jade. Czemu nie odbierałaś ?
O kurczę, ale kicha. Miałam wyłączoną komórkę. 50 nieodebranych połączeń od Leona ... 14 od Olgi 21 od Angie. Chwila moment od kiedy Olga ma komórkę ? Dobra, trzeba iść do Leona mu to wytłumaczyć. Położyłam dłoń na klamkę i już chciałam ją nacisnąć lecz Ramollo objął mnie w pas i ułożył na kanapie. Nie miałam siły się z nim siłować i bardzo szybko zasnęłam. Gdy rano wstałam byłam już zdrowa. Zaczęłam śpiewać Hoy somos mas. Zadzwoniłam do wszystkich na moją imprezę nad basenem. Przyszli wszyscy Cami, Marco, Fran, Maxi, Andres,Broadway, Ludmiła,Naty, Leon i dwie osoby których nie znałam. Zapytałam się dziewczynę jak ma na imie. Odpowiedziała, że Lara. Do chłopaka skierowałam takie samo pytanie i odpowiedział, że Diego. Impreza jak na razie była super bo nie widziałam Jade. Ruszyłam w stronę Leona bo tylko z nim jeszcze nie rozmawiałam. Już czułam zapach jego perfum, ale wyprzedziła mnie wcześniej wspomniana Lara. Leon złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie, a potem na moich oczach ją pocałował. Podeszłam do niego bliżej :
- Leon, co ty wyprawiasz ? Kim jest ta dziewczyna i dlaczego ją całujesz ? - pytałam jak opętana
- To jest Lara. Moja nowa dziewczyna i dlatego ją całuję - odpowiedział oschle i znowu złączył z nią usta
- A ja ? Co ze mną ?Przecież ja cię kocham i nie mogę bez ciebie żyć - krzyknęłam i czułam jak po policzkach zaczęły mi się lać strumienie łez
- Ty ? Ty to już przeszłość ... 
- Dlaczego ty mi to robisz ? 
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nocny rozdziałek gotowy.<33 Nie zwracać na jakieś błędy ortograficzne, językowe albo interpunkcyjne, proszę ;>  Love ^^


25 komentarzy:

  1. UGH!!
    Zabiję, poćwiartuję i nie wiem co jeszcze zrobię!!
    Ok, trumnę pożyczę od Jade a pogrzebu ci chyba robić nie trzeba.

    Ale, ja sądzę, że to sen, ponieważ było pisane z przechyłu.
    Heheheheh... powiedz, że mam rację bo się zabiję!!

    V.<33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no tak. To było pisane z przechyłu. :< Nawet się nie zastanawiałam czemu. A teraz myślę, że to serio podejrzane.. Co tam knujesz ?..

      Usuń
    2. Sandra, ja też myślę, że to sen.
      Zgadzam się z Viluśką!
      To taka mądra dziewczyna!

      Usuń
  2. Jeeeejjj !!! <3 Oj Leoś nieeee.....!!!! Dla czego robisz to Violi ;<
    Rozdział prze cudny, wspaniały, bombaaa!!!!
    oł je oł je xD
    baardzo mi się podoba oczywiście <3333
    Lofffka czika ;****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I niech Leon czym prędzej pogodzi się z Violą !!!! <3

      Usuń
  3. Rozdział genialny <3
    Przepraszam za wczoraj ale ta " przyjaciółka"
    Napisała jeszcze'coś. Ipo tym nie miałam
    Siły pisać nawet z wami.
    Przepraszam was bardzo.
    Co powiecie żeby dzisiaj posiedzieć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Victoria, kocham Cię dziewczyno!!
      Viluśka co ty na to?

      Usuń
    2. Ja też za!! Sorki, że dopiero teraz, ale miałam nie za ciekawą sytuacje :/
      I tak jak ty wczoraj mam doła :/

      Usuń
    3. Ej Viluśka nie smutamy!

      Człowiek jest szczęśliwy wtedy,
      kiedy nie ugania się za szczęściem
      jak za motylem,
      lecz jest wdzięczny za wszystko,
      co dostaje.
      Jeśli poszukuje szczęścia
      zbyt daleko,
      to ma sytuację podobną jak z okularami.
      Nie widzi ich,
      a ma je przecież na nosie.
      Tak blisko!
      Jakże możemy być kiedykolwiek szczęśliwi,
      jeżeli zawsze wszystkiego
      oczekujemy od innych?
      Bóg dał każdemu człowieku coś,
      czym potrafi innych uszczęśliwić!


      I wyłaź z doła!!!!
      Nie ma smutania!
      Viluśka no !
      Jak będziesz smutna i miała doła to ja będę płakać!

      Usuń
    4. Ok.
      Będę dzielna dla ciebie<33
      Dzięki za wierszyk kochana ty moja:**

      Usuń
    5. Viluśka będziesz moim słneczkiem ok?
      To o 20:30 zbiórka.
      Ja mogę się troszkę spóźnić.
      Koedy next bo zaczynam tęsknić.

      Usuń
    6. Ok!!!
      Ok ja na pewno będę!
      Ja tak samo Potworku

      Usuń
    7. Słoneczko moje kochane <3
      Już chyba wiem o co miałaś tego doła.
      Nie am się czxym przejmować słonko <3

      Usuń
    8. Dziękuję xoxo

      Ja będę za jakąś godzinkę, bo teraz lecę
      Papa:**

      Usuń
    9. Ej laski nie gniewajcie się, ale dzisiaj ja mam doła ... ;C i nie będę na naszym czatowaniu. Wybaczcie <3

      Usuń
    10. Się okazało, że mnie też nie będzie. :C
      Chyba nici z tego czatowania.

      Usuń
    11. To nic poważnego. Nie przejmuj się :)

      Usuń
  4. Mam nadzieję, że się nie gniewacie.
    Dziękuje, że zauważyłyście, że mnie nie ma.
    I za to pocieszenie Viluśki.
    Kochane jesteście ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział ;D Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku *.* i czemu ja dopiero dzisiaj trafiłam na wasz blog O.o Teraz nadrabiam wszystkie rozdziały :D OMG! Dużo tego jeszcze xD Ale tak cudownie się to czyta :3 Macie niesamowity talent...
    A ta końcówka... wowow :D Mam nadzieję, że to sen ! <3 loff max za tak cudowne opko :P

    OdpowiedzUsuń