środa, 14 sierpnia 2013

Rozdział 29 : Oczami ANDRESA !!!

Siedzę sobie koło Leoniastego i pacze jak śpiewa ta jego wkurzająca laska. Rozglądam się też we wszystkie strony bo widzę jak na mnie spoglądają dziewczyny. Chyba lecą na moje nowe spodnie. No cóż trzeba do nich zagadać.
- No siemano brzydkie babeczki. Jestem Andres, ale mówcie mi Andres. Widzę jak na mnie się gapicie. To chyba przez te cudne spodnie bo na moją mordę byście nie poleciały.- pokazałem im moje nóżki - a więc moje zainteresowanie to wkurzanie Violetty, siedzenie u Leona w pokoju, nawet jak go tam ze mną nie ma. Włażę oknem bo jego matka nie chce mnie wpuścić. Chyba mnie lubi. Ej gdzie idziecie ? Zaczekajcie, albo nie . Ja zaczekam. Nie powiedziałem wam o moich robaczkach, które jem na śniadanie. O nie. Gdzie Leoniasty ? Nie ma go koło mnie bo siedzi przy tym samym stoliku co wcześniej. Pojadę do niego autobusem bo nikt mnie już nie zabiera autostopem. Poszedłem na przystanek, ale wiecie... Nie umiem czytać zakładu jazdy, więc wsiadłem do pierwszego lepszego autobusu. Wszyscy byli dla mnie tacy życzliwi, że pozwolili mi stać, a nie siedzieć. Po 3 sekundach jazdy zaczęły boleć mnie nogi. Zauważyłem pewną panią z siatkami. Była hmm STARA !!! :
- Hej staruszko. Jestem taki życzliwy, że ustąpię pani miejsca. Ja usiądę, a ty sobie postoisz, dobra ? Nawet nie musisz odpowiadać - usiadłem jej na kolana bo nie chciała wyjść. Otworzyła później okno i mnie wyrzuciła. Pewnie stwierdziła, że to mój przystanek. Jak ona się o mnie troszczy oo... Kocham tą staruszkę, a może to mój dziadek ? Fajnie by było. Zawsze chciałem być wujkiem. Dobra a teraz czas szukać Leoniastego. Nie wiem gdzie dotarłem. Nie znam tego miejsca. Gdzie ja jestem ? Przed sobą ujrzałem
budynek. Skądś go znam. Tylko skąd ? O zapytam się tej ropuchy, a nie to Ludmiła. Wlazł kotek na płotek i wtedy przyszedł do kotka gumiś. Na, na na, gumisie na, na, na. Ale by było cool jak bym do tych spodni dokupił sobie podobną bluzkę. No i zapomniałem gdzie ja będę dzisiaj spał ? Mam do wyboru mój dom, śmietnik obok domu Leona. Zawsze mnie wywala tam w nocy. To taki nasz gest przyjaźni, a może ławeczka w parku. Chociaż ostatnio była zajęta przez Violette... Nie lubię jej. Jest taka no nie wiem. O jednak wiem. Chwila ja coś wiem ? Nowość od T-mobile. Violetta jest taka mało Andresowata. Dobra, ja za dużo myślę. Idę do domu się spakować. Wezmę ze sobą, a zresztą co ja gadam? Iść do studia jutro mogę iść tak. W tym stroju.To w takim razie idę do mojej ulubionej cukierni. Doszedłem tam w 5 minut.  Haha co to za głupek jest na tym zdjęciu ? Haha aż sam się prosi o dorobienie wąsów. Tak teraz wygląda lepiej, ale nadal to brzydal.



- Hej Don. To ja Andres tęskniłeś? Nie odpowiadaj. Wiem, że mnie kochasz - uśmiechnąłem się bardzo szeroko. On gdy tylko mnie zobaczył zdjął fartuch i wybiegł z cukierni
- Czemu mi nie odpowiedziałeś ? Mam się poczuć urażony ? U rodzynki ... Hej od kiedy rodzynki mają nogi ? Aaa to robak. Fajnie... - włożyłem insekta do buzi. Mniam takiego dawno nie jadłem. MAM CAŁĄ CUKIERNIE DLA SIEBIE. Extra !!!! Zauważyłem jak Violetta idzie tutaj z Leonem. Tylko ja się pytam po co? To mój raj. Jeszcze nigdy nie widziałem tak dużo ... robaków. Dobra jakoś ją spławię. Moje mądre teksty zawsze na nią działają :
- Hej Violu !!! - zawołałem ją - moje zęby są jak gwiazdy na niebie: małe, żółte, i tak daleko od siebie. - dodałem do tego zdania mój szczery uśmiech. - i jeszcze jedno. Chcesz ciasto ?
- Nie - odpowiedziała
- To sobie kup - Jaki ja jestem boski. Nie dziwię się,że nikt mnie lubi. Andres błądzi, Andres błądzi...
Czy ja słyszę syreny z radiowozu ? Tak, to one. Super kolejny raz przejadę się tą furą :
- Siema faceci, to ja już może wsiądę do auta. To gdzie teraz jedziemy ? Może do waszego domu ? Tam jest fajnie bo mam tam już moich znajomych w takich pomarańczowych kombinezonach. 
- Tak Andres jedziemy do więzienia. To już 3 raz w tym tygodniu, a jest poniedziałek.
- BOMBA !!! Odwiedzę moich znajomych
Jechaliśmy wolno, więc ciągle darłem się im do ucha : szybciej, szybciej. 
-Cieniasy z was mój kumpel to nawet 300 wyciągnie. Prawdopodobnie jeździ bez prawka. To Leoniasty 
- Co ? - wreszcie kogoś zainteresowało co gadam ? - jak ma na nazwisko ?
- Ymm poczekaj, nie podpowiadaj, ja wiem ... Zresztą sam zadzwoń. Masz wziąłem na głośnomówiący
- Nie chce z nim gadać chce wiedzieć gdzie mieszka - poprosił mnie policjant o podanie adresu do domu  Leona.To dobrze bo ja nie mam komóry. Pewnie chce się z nim przejechać i zobaczyć co to jest ostra jazda. Pokazałem mu więc gdzie Leoniasty mieszka.
- Dziękujemy Andres. To on jest ten sławny Verdas - pirat drogowy. Od dawna na niego poluje ...
- Nie ma za co stary ! Bo wiesz no ja to zawsze służę pomocą. No może oprócz poniedziałku, wtorku, środy, czwartku, piątku, soboty, niedzieli no i dni Andresa, ale tak po za tym to służę pomocą zawsze.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział od czapy xD może mało Andresowaty - śmieszny, ale już naprawdę moja głowa jest pusta. Pomysłów brak -.-
Mało fot, gifów brak ... Taki rozdział trochę bez sensu. Nie mamy już weny ;C
To taki jak na razie jedyny rozdział z perspektywy kogoś innego. Reszta tradycyjnie oczami Violi. Czy Andres zaszkodził Leonowi ? Dowiecie się w 30 rozdziale
Dobra sprawdzamy obecność. Wszyscy, którzy przeczytali ten rozdział zostawiają po sobie znak w postaci komentarza. Chodzi nam o to by zobaczyć czy wgl. ktoś po za 3 psycholkami nas czyta bo jeśli nie to nie ma sensu tego wszystkiego pisać ;C



8 komentarzy:

  1. Super blog
    Swietny czekam na nastepny rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  2. JEST SENS!!
    Nie denerwujcie mnie w ogóle!
    Trzeba pisać, dużo pisać, bo Viluśka i Potworek i Victoria będą smutne jak nie będzie ;(
    :**

    Co do rozdziału to znów jestem na podłodze, bo tak się śmiałam, że spadłam xDD
    Najlepszy tekst o tych gwiazdach ;)

    Koffam i z niecierpliwością czekam na nn:**

    V.<33
    P.S.
    Dziś o 20:30?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla nas zawsze jest sens!
      Rozdział jest genialny!
      Kocham was, normalnie!

      Czekam na NEXT jak pięciolatek na cukierka!

      P.S
      Viluśka dla Cibie o każdej porze dnia i nocy <3

      Usuń
  3. Świetnie piszecie, piszcie dalej ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahahahaah.. Czytam po raz kolejny i nie mogę ze śmiechu! <33
    Andres rozwala xD ;**
    O wene się nie martwcie. Tak jak Fran powiedziała : ona na pewno wróci!!! <33

    OdpowiedzUsuń
  5. masz meeega poczucie chumoru.
    leoniasty <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha nie moge z niego

    OdpowiedzUsuń
  7. O ja nie mogę... Głupota Andresa mnie przeraża ohahahah <3 Może przydałoby się, żeby w końcu odleciał na jednorożcu do tej swojej ukochanej krainy głupoty ohahah ;D nie no po prostu megaa rozdział <3 Jak tak dalej pójdzie z moim zaciekawieniem do tego opowiadania to zarwę całą noc, żeby je całe przeczytać:D no ale w końcu po to są ferie, żeby zarywać noce a w dzień odsypiać lovv<3

    OdpowiedzUsuń