poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Rozdział 24: Co wam jest ?

To była płacząca Camila :
- Cami, co się stało ? - zapytałam zatroskana
- Viola ? Co ty tu robisz ? No nie ważne - rozpłakała się jeszcze bardziej i wtuliła się we mnie
- Oj powiedz - nalegałam
- No bo Maxi ze mną zerwał dla tej lafiryndy - powiedziała cała już zapłakana Camila
- Co ? To nie możliwe ... Maxi nie jest taki. Nie smuć się. Najwyraźniej nie jest ciebie wart - próbowałam ją pocieszyć
- A bo ty sądzisz, że ja przez zerwanie płaczę ? To jeden powód, a drugi jest taki, że nie mam pomysłu na zemstę - przestała już szlochać - ej właśnie to nie twój telefon, prawda ?
- Nie, to jest telefon ... Leona - skłamałam. Ostatnio coraz częściej to robię
- Leon ma inny telefon. Błagam nie okłamuj mnie
- Dobra, to jest telefon Olivii. Wzięłam go celowo, ale przez przypadek - Camila dziwnie się na mnie spojrzała - no  nie ważne. Wiesz może jak ma Olivia na nazwisko ? - zapytałam się jej
- Właśnie, nie powiedziała nam swojego nazwiska ... no i co z tego ? - Camila najwyraźniej nie zrozumiała. No cóż musiałam ją oświecić :
- Olivia Ferro ... Mówi ci coś to nazwisko FERRRRRRO . Znasz jeszcze kogoś o nazwisku Ferro ? - zapytałam się retorycznie
- Ferro ? Ludmiła Ferro ? Czyli to oznacza, że to Ludmi jest jej przyrodnią siostrą ? To nie możliwe. Jestem w szoku - uśmiechnęła się szyderczo w moją stronę Camila - to wspaniale. Na pewno jest tak samo wredna jak ona i chce nas zniszczyć - ciągnęła dalej
- I to ma być dobrze? Mi wystarczy jedna Ludmiła. Dwie to już za dużo
- Nie dałaś mi dokończyć. Maxi nie lubi Ludmiły, a jak dowie się, że jego kochana Olivka to jej kopia wróci do mnie.Oto moja matma. Plan bez pudła - zaczęła zacierać ręce
- Wiesz co ja się ciebie boję
- Nie musisz ... Siekierą ją, siekierą - zaczęła się wydzierać i uciekła w stronę Maxi'ego otwierając drzwi na oścież . Chciałam wyjść lecz przede mną stanęła wściekła Olivia :
- Violetto, po co ci moja komórka ?  Oddaj mi ją
- Tak ... Dobrze mam tylko jedno pytanie. Jak wytłumaczysz się z sms'a :
Zabiję cię za to. Tylko ja mogę być uzdolniona w naszej rodzinie. Musisz zrezygnować ze studia. Bo zrobię to za ciebie. Aha no i nie przyznawaj się nikomu, że jesteś z rodziny Ferro no, i że jesteś moją siostrą, jasne ? Bo inaczej źle się to dla ciebie skończy. Pożałujesz za to co mi zrobiłaś. Twoja  Ludmi
Haha
- Czytałaś moje sms'y ? Jak mogłaś ? Myślałam, że się lubimy ... - wprowadziła mnie w poczucie winy
- Jesteś siostrą Ludmiły czy nie ?
- Tak, znaczy nie. No tak jakby. To moja przyrodnia siostra. Mamy inne matki, ale ja nie jestem taka jak ona. Nikomu nie zazdroszczę talentu, którego sama nie posiadam jak ona, nie kradnę przyjaciół i nie nakłaniam ich do robienia złego. Nie powiedziałam wam bo nie chciałam żebyście mnie od razu przekreślili - rozpłakała się
Nie wiem co zrobić. Wierzyć jej czy też nie. Może to część ich planu z Ludmiłą, a może ona naprawdę jest inna. Nie mogłam wydusić ani słowa. Kilka sekund później przyszła Camila i Maxi :
- Siostrą Ludmiły ? Na serio ? Miałem cię za przyjaciółkę i liczyłem, że zostaniesz moją dziewczyną, ale żeby kopia Ludmiły? Tego się nie spodziewałem.Czemu zawsze z ładnymi laskami jest tak samo ? - przyszedł z pretensjami
- Nie, Maxi to nie tak.- zaczęła się tłumaczyć
 - Ja ... wymyśliłam tą historię z rodzeństwem po to byście przestali ją lubić. Byłam zazdrosna o to, że lubicie spędzać z nią czas, a nie ze mną. Może i brzmi to samolubnie, ale to prawda. Po prostu chciałam żeby nasza paczka się nie zmieniła i nie chciałam nowej osoby, ale zapomniałam, że ja też byłam rok temu w niej nowa - postanowiłam ją kryć. Lepiej żeby była z Maxi'm niż kręciła się wokół Leona. Camila wzięła mnie na stronę :
- Viola, pokazałaś mi przecież sms'a . A co tu chodzi ?
- O nic. To wszystko było jedno wielkie kłamstwo - Camila gdy to usłyszała wyszła bardzo wkurzona i ciągle powtarzała ' siekierą ją, siekierą'
- Przepraszam Olivia. Nie powinien był wierzyć mojej BYŁEJ - podkreślił to słowo specjalnie
- Spokojnie nic się nie stało - uśmiechnęła się
- Idziemy później do Resto ? - zapytał się
- Chętnie pójdę,a ty Violu ? - skierowała się do mnie
- Tak, tak - odpwiedziałam rozglądając się we wszystkie strony
- Super. To widzimy się na miejscu - odszedł od nas
- Dlaczego mnie kryłaś ? - zapytała się mnie blondi
- Przyjaciele sobie pomagają - powiedziałam przez zęby - Ta historia z siostrą Ludmiły to będzie nasz mały sekret - uśmiechnęłam się, a ona odwzajemniła uśmiech.
- Idziesz już teraz do Resto ? - zapytała się mnie
- Nie, znaczy później. Idę po Fran, Marco, Cami i Leona
- Camile ? To ja spadam - ulotniła się w mgnieniu oka
Szłam do sali od muzyki poszukać moich przyjaciół.Zauważyłam tam Fran i Marco. Byli bardzo smutni :
- Co to za smutne miny ? - zapytałam się, ale mi nie odpowiedzieli - Nie smutać się bo zaraz zawołam Andresa i będziecie płakać ze śmiechu i ludzkiej głupoty.- Nie pomogło :
- Andres !!! Jesteś tu potrzebny !
- Ja potrzebny ? Zwykle to ja niby przeszkadzam. Niby, ale wam nie przeszkadzam, co nie ? Bo ja to jestem Andres mnie tylko mój żółw słucha. Znaczy chyba. Jeśli siedzi w skorupie od 5 miesięcy i trochę, bardzo cuchnie to dobrze, nie ? Tak one okazują swoje uczucia, prawda ?
-  Coś ci się Andres nie udało ich rozśmieszyć. - mówiłam spokojnie do idoty
- To ja miałem być zabawny ? wlazł kotek na płotek coś tam, coś ...- wyszedł
- Okey, Andres nie pomógł, więc sprawa jest poważna. Mówicie co się dzieje bo zwariuje - wręcz im rozkazałam
- Tylko czemu teraz ? Czemu kiedy wszystko szło tak dobrze ? - pytała się Francesca Marco, zupełnie mnie olewając
- To nie moja wina - odpowiedział bardzo smutny Marco i wyszedł
- Fran, mów czemu jesteście smutni ?! - Francesca się nie odzywała. Przyszedł do nas Leon, Andres, Federico i Cami :
- Hej, co to za smutne miny? W końcu tu jestem no i gram główną rolę w przedstawieniu, a wy nie !!!
- Leon to nie pora na żarty. Coś stało się pomiędzy Fran i Marco, ale oboje nie chcą dosłownie nic powiedzieć - tłumaczyłam
- Fran, czy to prawda ? Marco cię skrzywdził ? - dopytywała Camila, ale nie wyciągnęła od niej ani jednego słowa
- Wiem, Marco nie chce grać w przedstawieniu - próbował zgadnąć Fede
- Nie to na pewno nie to. Wiem zapomniał o rocznicy - palnął Leoś
- Mój środkowy palec jest dłuższy od pozostałych. Patrzcie - pokazał wiadomo jaki gest Andres
- To nie to. Wiem to wina Olivii od początku wiedziałam, że to ona:  siekierą ją, siekierą
Tak zaczęła się kłótnia co dolega Fran. Byliśmy tak pochłonięci zgadywaniem o co im chodzi, że nawet nie zauważyliśmy, że jej już w tej sali nie ma :
- Hej ! - próbowałam przekrzyczeć tłum - CISZA !!!! - wydarłam się na całe gardło - Fran gdzieś wyszła - powiedziałam już z chrypką
- Trzeba ją znaleźć i dowiedzieć co się stało. - postanowiła Cami
- Camila potrzebna ci ta siekiera bo muszę sobie skrócić ten wielki palec ?- zapytał się Andres
- Ja z Leonem pójdziemy szukać w studio, a wy idźcie do Resto, dobrze ? - zaproponowałam taki podział
- Okey, ale Andres musi iść z nami ? - zapytali wskazując na głupka palcem
Biegiem ruszyłam z Leonem do sali od tańca :
- Wyglądasz tak słodko jak biegniesz - komplementował mnie Leoś
- Uważaj ściana - ostrzegłam go dosyć cicho bo już mocno bolało mnie gardło
- Ściema ? Ja nie ściemniam ja tyl... - nie dokończył bo już skleił się z wcześniej wspomnianym obiektem. Przytuliłam go i starałam się pomóc mu wstać.
- Czemu mnie nie ostrzegłaś ? - zapytał łapiąc się za głowę - ała ... musiałem nieźle rąbnąć się w czachę bo chyba widzę Fran siedzącą pod ścianą.
To była Francesca. Cała zapłakana siedziała samotnie w rogu. Puściłam rękę Leona i poszłam do niej :
- Francesco, o co chodzi ? Mi możesz powiedzieć ...
- Kiedy on ... - był jakiś postęp. Powiedziała 2 słowa
- No mów dalej - poprosił Leon, który podniósł się o własnych siłach
- No bo Marco ... - rozpłakała się jeszcze bardziej
------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Buahaha lubię trzymać was w niepewności.
 Co do Leonetty żeby nie było wątpliwości ( Viluśka <33 to coś dla ciebie ) : LEONETTA BYŁA, JEST I BĘDZIE xD Olivia... no cóż może trochę namiesza, może nie. Jeszcze zobaczymy w każdym razie nie zepsuje Leonetty na amen. Planowałyśmy może zrobić rozterki sercowe Leona : Viola czy Olivia( wybrał by Viole), ale jak widać chyba by to nie przeszło dlatego ona( Olivia) może będzie z Maxi'm albo Fede. To muszę uzgodnić z drugą połową tego bloga ^^ - Julą







4 komentarze:

  1. Hahahah!!!!
    "Siekierą ją, siekierą!"- Boskie normalnie płaczę ze śmiechu.
    "- Mój środkowy palec jest dłuższy od pozostałych. Patrzcie - pokazał wiadomo jaki gest Andres"- Tak samo!

    Ja chcę więcej rozdziałów z nieogarniętą Cami i Andresem!!
    Co do Maxi'ego to nie spodziewałabym się.
    Rozbiłyście mi Caxi!!
    Ale przynajmniej Leonetta była, jest i chyba będzie cała i zdrowa:)

    V.<33

    OdpowiedzUsuń
  2. Od razu wiedziałam, że Olivia jest siostrą Ludmiły ;p xD
    Rozdział bomba, ale się uśmiałam ; D
    Na moje Olivia mogłaby być z Maxi'm, ale jak bd z Fede to też nie bd miała nic przeciwko ;*
    jejciu, jejciu Ja Chce Next !! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. *.* Jak ja was kocham!
    Al;e rozbiłyście mi Caxi!
    Co tam odrobiłyście to siekierą.
    Już czekam na Next ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Marco wyjeżdża?
    www.yo-tengo-un-plan-siempre.blogspot.com
    P. V.

    OdpowiedzUsuń