- Spokojnie Olga, my to później posprzątamy - tłumaczyłam
- No ja myślę.
Leon wybuchł śmiechem.
- A tobie co tak wesoło ? - uśmiechnęłam się
- Myślę sobie o minie Gregorio, który nie może nikogo gnębić i jest z nim tylko Andres- Leoniasty starał naśladować się różne mimiki twarzy naszego nauczyciela tańca
TYMCZASEM W STUDIO
Muszę przyznać, że wyglądał komicznie.
- Hej... Niech zgadnę chłopakom w nocy się nudziło i chcieli zrobić sobie coś do jedzenia, jednak nie potrafią się obsługiwać przyrządami kuchennymi i stąd ten cały bałagan - zeszła z góry zaspana Francesca
- Jak ty to ... - zadałam pytanie
- Od kilku lat mieszkam z Lucą - zaśmiała się
- To dziadostwo nie chciało się wyłączyć - zarumienił się brunet
Wskazałam Fran łazienkę, gdzie się przebrała i usiadła przy stole. Leon w tym czasie przygotował nam jajecznice, tosty i sok pomarańczowy, ja przypatrywałam się jak on to robi ponieważ jak już pewnie wszyscy wiedzą nie radzę najlepiej sobie w kuchni. Po chwili dołączyli się do nas pozostali zaproszeni na tą imprezkę goście. Po zjedzeniu przyszedł czas na sprzątanie po całej balandze. Wręczyłam Federico odkurzacz, Leonowi mopa, a Maxi'emu zmiotkę. My wzięłyśmy się za składanie śpiworów na górze i myciu naczyń. Wyniosłyśmy śmieci i poprawiłyśmy poduszki w salonie. Cała zabawa w pokojówki zakończyła się punkt 12. Opadliśmy bezsilni na kanapę i Ludmiła zaczęła się bardzo głośno chichotać. Po chwili wszyscy wybuchliśmy śmiechem, a najzabawniejsze było to, że nie wiedzieliśmy tak naprawdę co nas tak rozbawiło.
Olivia ogarnęła się jako pierwsza :
- Dobra, było super, ale ja muszę wracać już do domu Dziękuję za zaproszenie. - wzięła do rąk swój zwinięty w kłębek śpiwór i wyszła.
Po niej ulotnili się jeszcze Maxi, Fede, Cami, Fran i Ludmiła. Dokładnie w takiej kolejności opuszczali mój dom. Został tylko Leon. Mój tata razem z Jade i Matiasem wrócili gdzieś około godziny 19. Do tego czasu razem z brunetem byliśmy na spacerze, oglądaliśmy filmy i po prostu razem spędzaliśmy czas. Olga krzątała się w kuchni :
- Leon, może chciałabyś zostać dzisiaj na kolacji - zaproponował tata
- Dziękuję za zaproszenie. Bardzo chętnie zostanę - zgodził się przystojniak
Usiedliśmy wspólnie do stołu. Brakowało jeszcze tylko Angie. Za pewne nadal jest u Pablo :
- To jak Leon, śpiewacie 'podemos' czy może wymyśliliście już jakiś inny hit ?- dopytywał się tata
- Przepraszam, ale nie wiem o co panu chodzi ... - zdziwił się Leon
- To moja wina. Zapomniałam się ciebie spytać. Czy wystąpisz ze mną w duecie na ślubie ojca ? - zwróciłam się z prośbą do Leoniastego
Brunet ucieszył się z propozycji i pokiwał głową na zgodę. Wtedy do jadalni weszła wcześniej wspomniana Angie. :
- Dobry wieczór i smacznego - mówiła uradowana
- A co pani jest dzisiaj tak wesoło ? - pytał lekko zirytowany tata
Dopatrzyłam się nowej ozdoby na palcu mojej ciotki :
- Wychodzisz za mąż ! - jak widać nie byłam jedyna. Jade krzyknęła podnosząc jej dłoń wysoko w górę
- Z kim ? - wkurzył się mój ojciec
- Z Matiasem... - zgadywała moja przyszła macocha
- Ze mną ? Serio ? To ja o tym nic nie wiedziałem ? - odłożył sztućce na bok i wdał się do dyskusji jej brat
- Czemu akurat z nim mogłabyś wyjść za mąż za Pablo, a nie za tego łasucha ? - dodała coś od siebie Olgita
- Mogę coś powiedzieć w tej sprawie ? - mówiła cicho i nieśmiało Angeles
- NIE !!! - wrzasnęli wszyscy naraz
Rozpoczęła się głośna kłótnia. Myślę, że w Resto słychać ich 'rozmowę' bardzo dobrze.
Odciągnęłam Leona od stołu. :
- Przepraszam cię za to. - zwróciłam się do niego
- Nie masz za co przepraszać. Przynajmniej możemy się z czegoś pośmiać. U ciebie jest tak wesoło. - przyciągnął mnie do siebie brunet i już miały nasze wargi spotkać się w pocałunku, ale oczywiście ktoś musiał nam przeszkodzić :
- Może niedługo jeszcze moja mała Violetka będzie ślubowała z Leonem, ale byłoby fantastycznie. Poczwórny ślub. Pan German z harpią, Angie z Matiasem, Viola z Leonem no i ja i Ramallo - zatrzepotała rzęsami do doradcy mojego ojca nasza gosposia
- Stop, stop,stop!!! Moja mała księżniczka nie będzie miała ślubu w tym wieku i to jeszcze z nim ... - wskazał ojciec palcem na Leona
- Co ty masz do niego ? - odezwała się Jade
- Nic, po prostu Violetta jest za młoda ! - wrzasnął wkurzony tata - a tak po za tym od kiedy ty tak go lubisz ?
- To w końcu żenię się z Angie czy nie ? - wzruszał ramionami Matias
- Ej, a mogę wypowiedź się ja w tej sprawie ? - przekrzyczała cały ten harmider moja ciotka
Wszyscy nagle ucichli, a spojrzenie zawisło właśnie na niej. Nikt nie odważył wypowiedzieć ani jednego słowa.
- Dziękuję - mówiła dużo cichszym już głosem - tak, więc całe to zamieszanie było zupełnie nie potrzebne
- Gratuluję Matias z powodu ślubu - przytuliła swojego brata Jade
Wtedy cały gwar powstał na nowo. Podeszłam do Angie. Złapałam ją za rękę i zapytałam się :
- Angie, czy Pablo ci się oświadczył ?
________________________________________________________________________________
Nie wiem czy napiszemy dzisiaj jeszcze jeden, ale jak już to po Violettcie w TV zabierzemy się do jego tworzenia.
Tak wgl. to już jest nasz 1oo wpis. Dziękujemy za komentarze i czytanie naszych wypocin. Kochamy was <3
I jeszcze taki gifek :*
Nooo:**
OdpowiedzUsuńNie ma za co dziękować kochana <33
Ten giffek mnie rozwala, Leoś jaki wkurzony xDDD
ALE VIOLA I LEON MAJĄ MIEĆ TEN ŚLUB!!!!
V.<33
Super rozdział!
OdpowiedzUsuńAngie jaki wprowadziła stan!!
Gif niesamowity!
No i zgadzam się z Viluśką
ślub Leona i Violetty mile widziany!
Mogę wiedzieć, z jakiej piosenki ten gifek?
OdpowiedzUsuńSzczerze to nie wiem. Ten gifek mam od mojej koleżanki.
Usuńhttp://vk.com/teddyverdas
Aha ok ;)
UsuńHahahah.. Uśmiałam się. ;D Rozdział WSPANIAŁY !! <3
OdpowiedzUsuńSerio 100 wpis ? Jej, jakoś szybko zleciało. Pewnie dlatego iż kocham wasze wszystkie, bez wyjątku wpisy i każdy rozdział czytam z wielką przyjemnością <3 :*