- Maxi ? - zapytałam by się upewnić. To był na 100 % mężczyzna i miał ciemne włosy
- Nie ... To ja, Diego
Podeszłam bliżej by go spławić :
- Diego, idź sobie. Właśnie wyjeżdżam i nie chce mi się z tobą rozmawiać, rozumiesz ?
- Przyszedłem wszystko to naprawić. Chcę być twoim przyjacielem - tłumaczył się
- Ale ja nie chce ... - odwróciłam się, a on złapał mnie za nadgarstek. W pewnym momencie zbliżył się niebezpiecznie blisko aż w końcu nasze usta spotkały się w pocałunku. Próbowałam go odepchnąć, ale był zbyt silny. Nadepnęłam mu na nogę. On natychmiastowo odskoczył. Spoliczkowałam go i szybko uciekłam do auta. No to pięknie ... Czy ja zdradziłam Leona ? Przecież Diego mnie zaskoczył, nie chciałam tego pocałunku i od razu go odepchnęłam, ale czy Leon to zrozumie ? No i najważniejsze pytanie kiedy ja mu o tym powiem, jak i czy w ogóle powiem? Wkurzył się jak go przytuliłam, no to co się stanie jak dowie się o tym ? On pobije Diego i będzie miał kłopoty przeze mnie. Nie warto się ze mną trzymać. Ja to tylko same problemy.
- Ughh moje życie jest do kitu - czy ja powiedziałam to na głos ? O kurczę ...
- To tylko niewinna przeprowadzka, złotko - Jade wtulała się w ramie mojego ojca
- Mam jedno pytanie. Co robiła na ślubie pewna dziewczyna imieniem Lara ? - zapytałam przy okazji
- Czyli już ją poznałaś ? Od wczoraj to twoja kuzynka - uśmiechnęła się szyderczo moja macocha
Lara jest moją rodziną ? Ojej tego to się nie spodziewałam. Każda wiadomość przez ostatnie kilka dni jest okropna i jeszcze ten Diego...
Na lotnisku byliśmy pół godziny przed czasem. Poszliśmy na odprawę i szybciutko zajęliśmy swoje miejsca w samolocie. Siedziałam na szczęście koło Angie :
- Violu, skoro już tak siedzimy musimy o czymś porozmawiać. - rozpoczęła pogawędkę ciotka
- Tak, wiem. To o czym ? Ciekawe czy będziemy mieszkali w ładnym domku ?
- Mam taką nadzieję, ale nie o tym chciałam ...
- No dobrze to możemy o czymś innym. Opowiesz mi coś jeszcze o mojej mamie ?
- Z przyjemnością, ale to za chwilę. Violu, okłamałam cię. Pablo i ja niedługo się pobieramy ...
- Angie, czemu mi nie powiedziałaś wcześniej ?
- Próbowałam, ale wiem, że nie popierasz tego i nie chciałam cię tym jeszcze dobijać - posmutniała
Owszem nie chciałam by Pablo odbierał mi moją ciotkę, ale doszłam do wniosku, że ona nie zabrania mi spotykać się z Leonem, a więc ja nie mogę stać jej na drodze do szczęścia
- Żartujesz ? Cieszę się z tej wiadomości. Nawet nie wiesz jak bardzo. Mam tylko jedno pytanie. Jak ty to zrobisz ? Przecież lecimy do Hiszpanii, a Pablo nie zrezygnuje z posady dyrektora studia by się tu przeprowadzić- zastanawiałam się
- Następnym samolotem wracam z powrotem do Buenos Aires - gdy to powiedziała zrobiłam ogromne oczy.
Czyli podsumowując nie dość, że zabierze mi ją Pablo to jeszcze na dodatek nie będzie z nami mieszkała w Hiszpanii. W kraju, w którym nikogo nie mam. Nikogo oprócz taty, Olgi i Ramallo, ale to nie to samo co ciotka. Zresztą właśnie Jade jest już żoną ojca i będzie się rządziła bardziej niż zwykle. Ja chyba tego nie przeżyje. Najgorszy tydzień w życiu !!! Gdy wysiedliśmy z samolotu czekałam na swoją walizkę. Przewijały się na takiej taśmie. Stałam przy tym urządzeniu 20 minut i nic ani śladu po moim bagażu. W środku były moje ubrania, pamiątki od przyjaciół, mój pamiętnik oraz sekretnik mamy. Usiadłam na podłodze i zaczęłam płakać. Potem podszedł do mnie znany mi chłopak :
- Cześć Violetto. Co ty tu robisz ? - wołał uradowany Marco
Otarłam łzy i spojrzałam z uśmiechem na przyjaciela :
- No wiesz będę tutaj mieszkać. - opowiedziałam - ale co ty robisz na lotnisku ?
- Wracam na weekend do Buenos Aires. Strasznie stęskniłem się za Fran no i resztą paczki. Mogę zadać ci jedno pytanie ?
- Tak ...
- Płakałaś ?
- Tak, ale to nie istotne. Każdy musi się czasami wypłakać. Jest dobrze - kłamałam. Nic nie jest dobrze. Wszystko się rozwaliło.
- Dobra, ja muszę już iść bo się spóźnię na samolot. Trzymaj się - pożegnał się ze mną chłopak Fran i odszedł
Dołączyłam do reszty mojej rodziny i razem pojechaliśmy do naszej nowej willi. Był bardzo podobny do mojego starego domku. Tata zgłosił na lotnisku zaginięcie mojego bagażu. Każdy zaczął się rozpakowywać, a ja weszłam do mojego pokoju bez niczego. Rozejrzałam się trochę po kątach i tak naprawdę niczym nie różnił się od mojego pokoju w Argentynie. Położyłam się na łóżku i myślałam tak długo aż w końcu coś przerwało tą ciszę. Zadzwoniła komórka. Spojrzałam i wyświetlił mi się numer Leona, więc tak albo dowiedział się o pocałunku, albo się stęsknił. Całym sercem liczę na drugą opcje. Chciałam odebrać i się przekonać, ale zabrakło mi odwagi i odrzuciłam połączenie. Leon nie odpuścił i dzwonił aż do skutku :
- Halo ... - wyjąkałam
_______________________________________________________________________________
Nie zabijać za ten kiss Diego i Violi ...
Trochę krótki wyszedł ;<
Ale skąd ja to wiedziałam!?
OdpowiedzUsuńV.<33
Fajny rozdział. Nie zabiję za Dielettę XD Chociaż to nie była taka Dieletta, bo Diego ją pocałował, chociaż ona nie chciała. Dobra, nieważne. Ciekawe czy Leon wie o pocałunku. Ciekawe co z bagażem Violetty. Czekam na następny rozdział!
OdpowiedzUsuńDziękuję, a tak przy okazji ubóstwiam wręcz twojego bloga <3
UsuńNie ja cię nie zabiję...
OdpowiedzUsuńTy zginiesz w strasznych torturach!!!
Idę po trumnę!! po co ja ją oddawałam?
Znowu będę musiała oglądać z Jed
Kubusia Puchatka!!
Rozdział jest yhhh..
Z jednej strony mi się podoba a z drugiej
nie umiem opanować złości!!
Ej ale chwileczka....
Marcesca wraca na rozdział, może więcej!!!!
Cala złość minęła !!
KOCHAM WAS <3
A zapomniałam jeszcze 33 rozdziały <3
UsuńTak tak nikt nie wie o co chodzi XD
Ale Viluśka i S. wiedzą a to wystarczy ,3
Tu Cię zaskocze, nie tylko one wiedzą o co chodzi xd :**
UsuńSuper! Niech Violka nie wyjeżdża! Niech Leonetta będzie razem! Niech Leon nie dowiaduję, sie o pocałunku
OdpowiedzUsuńZARĄBISTY. Kiedy next?
OdpowiedzUsuńNiech Leon dowie się o pocałunku i to zrozumie żeby nie było kolejnej kłótni Leonetty
OdpowiedzUsuńps super rozdział
Jej :D
OdpowiedzUsuńRozdział świetny :** <3