To na zielony kolor to jest to czego Violetta nie usłyszała xD
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
- Olivia wyszła z Resto ponieważ chciała iść do Leona na tor - wyjaśniła mi
- Czemu niby mam być zła z tego powodu ? - nie wiedziałam w czym tkwi problem
- Nie wiem myślałam, że się wściekniesz o to, że twoja przyjaciółka zarywa do twojego byłego, którego nadal kochasz nad życie
- Liv, nie jest taka ... - oszukiwałam chyba siebie samą
- Jak uważasz. Kocham cię Violu jak siostrę i nie chce żeby ktoś cię krzywdził. To do poniedziałku
- Tak, do poniedziałku - rozłączyłam się
Olivia nie jest taka. Znam ją. Nigdy by mi tego nie zrobiła. Dla pewności musiałam się o tym przekonać na własne oczy. Biegiem ruszyłam na tor zobaczyć czy nie ma tam ich przypadkiem.Francesca miała rację. Liv i Leon stali tam razem przy motorze i rozmawiali. Podeszłam bliżej by usłyszeć ich dyskusję :
- Nie mogę powiedzieć, że nie kocham Violetty. Chcę być tylko jej przyjacielem, mam jej dość i nie żałuję, że się rozstaliśmy bo bym skłamał. Kocham ją i tęsknie za zapachem jej włosów, za jej uśmiechem, za naszym pocałunkiem i za tym co między nami było. Nie mogę przestać o niej myśleć.- wyżalał się jej Leon, a ja nie mogłam dalej tego słuchać. Podeszłam do barierki by ochłonąć i nie zacząć płakać. Nie mogłam patrzeć się na tą dwójkę. Dołączył do mnie Diego.
- Śledzisz mnie ? - zapytałam podejrzliwie
- Nie, ale zauważyłem cię tutaj smutną, więc jestem. Jeśli chcesz żebym odszedł, odejdę - miał zamiar sobie pójść, ale szczerze chciałam się do kogoś przytulić
- Diego, zostań - poprosiłam go
- Na pewno ? - upewniał się
- Tak
- Mów co się stało. Dlaczego jesteś smutna ?
- Nic takiego tylko zrozumiałam, że Leon to zwyczajny oszust. Nie kochał mnie kiedy ja byłam w nim zakochana po uszy i łudziłam się, że to prawdziwa miłość na wieki. Nie wiem jak mogłam być taka głupia i za nim płakać. - przytuliłam Diego, a on nie odrywając się ode mnie wskazał mi palcem postać stojącą za nami. Był to Leon, a wnioskując po minie był bardzo smutny. Chyba słyszał to wszystko co o nim powiedziałam. Nie wiem czemu, ale jakoś jego smutek mnie uszczęśliwił. Wiem to okrutne, ale po tym co powiedział...
Chciałam jeszcze bardziej wzbudzić jego zazdrość. W sumie to mu na mnie już nie zależy, więc nie ważne co bym zrobiła on i tak nie będzie o mnie zazdrosny. Diego nie wypuścił mnie z uścisku. Patrzyłam się jeszcze na mojego byłego chłopaka przez 30 sekund aż wreszcie odszedł :
- Wszystko ok ? - spojrzał mi się w oczy Diego
- Tak, ja tylko ...
- Tęsknisz za nim ? - martwił się. Może Diego nie jest taki zły na jakiego mi się wydawał. Pfuuu... Co ja mówię? To on zepsuł mój związek z Leonem, a może pokazał mi jego prawdziwe jego obliczę ?
- Nie, znaczy tak, ale to nie ważne. Zranił mnie i to mocno.
- Ja cię nie zranię nigdy.
- Diego, nie obraź się, ale nie szukam aktualnie chłopaka ... - dałam mu kosza
- Wiem, ale ja chcę być twoim przyjacielem. Chłopakiem też, ale to może później - powiedział ciszej drugie zdanie - Pokażesz mi gdzie jest to wasze Resto ? Bo nadal nie wiem o jakie miejsce chodzi.
- Jasne - odpowiedziałam niechętnie bo wolałam pobyć sama
- Jeśli nie chcesz to...
- Chcę - uśmiechnęłam się sztucznie
Wracaliśmy wolnym krokiem. Diego próbował być zabawny, a ja udawałam, że jest. Gdy weszłam sama do Resto bo Diego gdzieś tam jeszcze poleciał zauważyłam Leona siedzącego z chłopakami przy jednym stoliku. Fede pomachał do mnie ręką żebym przyszła do nich, ale wtedy doszedł do mojego boku Diego. Federico momentalnie schował głowę w dłoniach myśląc, że go nie widzę. Sądzę, że chyba za dużo spędza czasu z Andresem. :
- Ładnie tu. Chcesz usiąść ? - nie, będę stała jak jakaś porąbana
- Tak, jasne - usiedliśmy w stoliku najdalszym od stoliku Leona i reszty jego bandy
- Zamówię dla ciebie sok. Jaki chcesz ?
- Może być truskawkowy
- Zaraz wracam - puścił mi oczko i poszedł po napoje
Nie mogłam oderwać wzroku od smutnej miny Leona. Czemu on się tak zamartwia przecież wiem co słyszałam ? Może to nie z mojej winy się smuta? Nie wytrzymałam już z tym jego spojrzeniem i uciekłam do domu zapominając o Diego.
- Witaj, Violu i co wybraliście już jaką piosenkę zaśpiewacie na weselu ? - przywitał mnie mój tata
- Piosenkę ? - zupełnie zapomniałam o tym weselu i piosence, i ... Leonie
- Coś nie tak ? Ahh tak nie wiecie jaką piosenkę wybrać ? 'Podemos' była ładna
Podemos pintar, colores al alma,
Podemos gritar
Podemos volar, sin tener alas...
Ser la letra en mi canción,
Y tallarme en tu voz.
Czy mój tata zaczął śpiewać ? Jestem jednego pewna. Talent z pewnością odziedziczyłam po mamie.
- I co widzisz twój staruszek też potrafi czasami nie fałszować - zaśmiał się
- Czy ktoś zabrał Matiasowi ostatni kawałek sernika czy po prostu obdzieracie manaty ze skóry... ooo to pan, panie German. Pan śpiewał ? - weszła do salonu Olga z zatkniętymi uszami.
Nie mogłam wyrobić ze śmiechu.
- Czy pani właśnie mnie skrytykowała ? - pytał oburzony tata
- Nie, nie pana. Pana parodie piosenki mojej kochaniutkiej Violetki i Leona - zaczęła rechotać się razem ze mną nasza gosposia
- Nie wolno mnie obrażać w moim domu
- W takim razie wyjdę na zewnątrz - jak mówiła tak zrobiła. Wyszła tuż przed drzwi wejściowe i znowu zaczęła płakać ze śmiechu
- W sumie muszę przyznać, że to całkiem zabawne. Śpiewam jak zagłodzony mors - tata wziął słomki i zrobił sobie ' morsowate' kły, o ile mogę tak się wyrazić
- Zagłodzony, zdychający mors - dodała Olga
- Niech wam będzie - zaczął dzwonić telefon taty. Myślałam, że to koniec tego kabaretu, ale nie. Tata na dzwonku miał mój utwór ' En Mi Mundo' i właśnie do tego kawałka razem z Olgitą tańczyli przed domem.
Dołączyłam się do nich, a co mi szkodzi ? Gdy sąsiedzi przechodzili obok nas patrzyli się jak na idiotów. Potem przylazła Jade :
- German, dzwoniłam do ciebie, a ty nie odbierałeś. Czy to znak, że ze mną zrywasz ? Nie mów mi tylko, że ożenisz się z tą o tutaj - wskazała na Olgę, która już do niej chciała startować
- Przepraszam cię Jade. Chcę z tobą wziąć ślub. W ogóle skąd taki pomysł, że ja i Olga ?- ustał na baczność mój tata i było po zabawie
- Oj dobrze, wiesz przecież, że cię kocham. Olgita zaparz mi zieloną herbatkę. - rozkazała
- Ja bym co innego zaparzyła ... - gdy tylko znalazła się za plecami Jade zrobiła dziwną minę, z której śmiałam się bardzo głośno
- Oj nie mądra ty... Kawy się nie parzy. Kawę to się dostaje z ekspresu już zrobioną, a mówią, że ja jestem głupia. W sumie to prawda, ale i tak nadal nie czaję matematyki.
Dzięki moim domownikom wreszcie zapomniałam o problemach związanych z ... Cicho, Violetko. Nie wypowiadaj ani nie myśl nad jego imieniem. Skrzywdził cię. Weszłam do kuchni i postanowiłam, że upiekę ciastka. Gdy byłam cała już utytłana mąką zadzwonił dzwonek do drzwi :
- Olga, otworzysz ? - darłam się na pół mieszkania
Nie odpowiadała. Najwyraźniej powinnam drzeć się na tą drugą połówkę domu. Nie wytarłam rąk tylko i otworzyłam drzwi :
- Co ty tu robisz ? - to było moje pierwsze pytanie jakie zadałam niespodziewanemu gościowi
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kolejny nocny rozdziałek gotowy. Rano jeszcze raz go przeczytam i poprawie ewentualne błędy.
Jest!! ie czytać <3
OdpowiedzUsuńPo przeczytani stwierdzam, że boski <3
UsuńNie ważne, że krótki <3
I ten taniec OMG!
Rozdzieliłaś Leonette!
GIŃ marnie!
To chyba wszystko
A jeszcze standardowo durne pytanie :
KTO ZNÓW Przylazł?\
P.S za rozdzielanie Leonetty
Siekierą ją siekierą!!
Leon!!
OdpowiedzUsuńKurdę bo zabiję jak to nie będzie on!
Smutna V.<33
http://www.youtube.com/watch?v=AZHmNcb8Krc
OdpowiedzUsuńhttp://1d-me-my-life.blogspot.com/ <-- prosz;)
UsuńPewnie Leon przylazł. Super. Kiedy next?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia. Zależy o której pofatyguję się jutro wstać i jak będzie z weną xD Jeśli przyjdzie do mnie druga połowa bloga to postaramy się by był śmieszny. To tyle co mogę zdradzić.
UsuńTak, rozdział jak wszystkie poprzednie wspaniały. Kurczę skąd wy macie tyle pomysłów xD ;p ;D
OdpowiedzUsuńTańce Olgity i Germana.... Ahahahahahahahhh!!!!!!
UsuńNiech Leonetta już wraca no! <3
OdpowiedzUsuń