sobota, 31 sierpnia 2013

Rozdział 59 : Wróciłem !!

- Co mu odbiło ? - dziwiła się Fran
- Szybciej !!! - krzyczał brunet
- No już idziemy - wybiegłyśmy przed dom zaciekawione
- No hej dziewczyny. Francesca, ale za tobą tęskniłem. Miałaś taki niewyraźny głos przez telefon. Chodź tu do mnie, kotku - był to chłopak w kręconych, ciemnych włosach, który przytulał się do Fran
Po jej minie można było wywnioskować, że nie jest do końca szczęśliwa.
- Marco, ale co ty tu robisz ? Miałeś być w Madrycie ... - pytała lekko skołowana
Podczas ich dyskusji podeszłam do Leona się przytulić, ale oczywiście wszystko słyszałam doskonale :
- Tak, ale już tam nie wracam. Wszystko jest załatwione i zostaje w Buenos Aires. Nie cieszysz się ? Coś się stało ? Czemu jesteś smutna ? - zadawał swojej dziewczynie masę pytań.
Wiem co jest przyczyną jej zachowania. Ona kocha Federico, a nie Marco. Tak mi się bynajmniej wydaję...
- Nie jestem smutna - zaprzeczała - Wracamy do pracy ?
- Nie, no co ty ? Zrobimy to później, a teraz chodźmy na podwójną randkę. Dawno nigdzie nie wychodziliśmy razem. Co wy na to ? - zaproponował Marco
Mina Fran była niedopisania.
- Tak, to genialny pomysł. Możemy wybrać się na pizze - poparł Leon idee Marco
- Wiecie, przepraszam was, ale nie czuję się najlepiej. Brzuch mnie boli i głowa. Chyba mam gorączkę. Violu, sprawdzisz ? -  Francesca wyrwała się z objęć swojego chłopaka i szybko przydreptała do mnie. Puściła mi oczko mając nadzieję, że jej pomogę
- O tak, tak. Francesca jest chora, więc z naszego wypadu nici. - dotknęłam jej zimnego czoła i kłamałam razem z nią
- No dobrze. Później do was wpadnę,a teraz muszę pozałatwiać parę spraw. Kocham cię - próbował pocałować Fran w policzek, a ta się odsunęła tłumacząc :
- Chora jestem. Nie chcę cię zarazić.
Marco odszedł zawiedziony podnosząc prawą rękę do góry na pożegnanie.
- Wy kłamczuchy ... - zaśmiał się Leon
- Nie wiem o co ci chodzi - starała się zrobić poważna minę włoszka, ale jej to nie wychodziło
- Nie rozumiem tylko dlaczego to robisz, ale ja się dowiem. Tajniak super-słodki L zgłasza się, a tak w ogóle też muszę się od ciebie nauczyć tak łgać w żywe oczy - wyjmował ostatnią walizkę z bagażnika mój chłopak - W każdym razie, Violu ty nie uciekasz przed swoim ukochanym i wyskoczysz gdzieś ze mną ? - zrobił błagalne oczka, którym nigdy nie potrafiłam się oprzeć
- Nie mogę. Muszę zostać z Fran ... - odmówiłam i natychmiast skierowałam swoje spojrzenie na Francesce
- Jakoś sobie poradzę. Odwiedzę Federico w szpitalu ...
- Ostatnio coś często do niego chodzisz - ruszył brwiami Leoniasty
- Mam wyrzuty sumienia i tyle - tłumaczyła się daremnie Fran. My i tak znaliśmy prawdę
- Mhm. Dobra Violka, przychodzę po ciebie o 18.00 dobrze ? - pocałował mnie w policzek brunet
- Dobrze, a mogę wiedzieć gdzie mnie zabierasz ?
- Niespodzianka - odpowiedział
Wiedziałam, że powie coś w tym stylu, ale zawsze warto próbować.
- W co się ubierzesz ? - zapytała się mnie Fran
- Ale gdzie ?
- No na randkę. Ty dzisiaj wolno myślisz.
Razem z Fran pobiegłyśmy na  górę. Moja przyjaciółka zaczęła przewalać półki z ubraniami gdy ja wymknęłam się do pokoju obok. Otworzyłam szafę mojej matki. Wybrałam prześliczną sukienkę, którą natychmiastowo na siebie włożyłam. Umyłam włosy i je wysuszyłam. Później zaczęłam się malować.
- Hej, Violu wybrałam dla ciebie... - przyszła na strych moja przyjaciółka z wieszakiem, a na nim wisiała sukienka
- Przepraszam ... - speszyłam się trochę
- Nic nie szkodzi. Ładnie ci, ale ja robię fryzurę, ok ?
- Jasne - zgodziłam się bo i tak nie miałam pomysłu na uczesanie
Wyrobiłam się na czas. Zeszłam na dół i rozmawiając z Fran czekałam na Leona. Byłam pewna, że zjawi się szybko, ale najwyraźniej się pomyliłam. Zostawił tylko jednego sms-a: Sory violó dźsi niemogem pżyjsici na narze sbodkańe bo mąom ćie dośići < to specjalnie jest tak napisane. Tłm. Sory Violu dziś nie mogę przyjść na nasze spotkanie bo mam cię dość>
Gdy odebrałam tą wiadomość zaniemówiłam :
- Nie sądzę by to napisał Leon ... - pocieszała mnie Fran
Odpisałam mu tak :
W takim razie ja też mam cię dość !!! Zawiodłam się na tobie
Do końca dnia leniłam się z moją przyjaciółką w domu. Niedziela też minęła nam bardzo szybko.
Rano w studio Antonio chciał nam coś powiedzieć :
- Mam ogłoszenie. W tą sobotę...
________________________________________________________________________
Rozdział mnie nie zachwyca prawdę mówiąc ...
Tak, a więc wszyscy wiecie to doskonale, że już w poniedziałek zaczynamy kolejny rok szkolny ... -.-
Z tego powodu rozdziały będą o wiele, wiele, wiele rzadziej. Nie wiem dokładnie ile razy w tygodniu. ;<



8 komentarzy:

  1. O.O
    LEON VERDAS! Jak ty to!?
    -__________- ZABIĆ!
    Czemu mojej Leonetty się cały czas czepiasz!?
    A tak w ogóle mnie się rozdział podoba :)

    V.<33

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże co za błędy XD
    Tego to Leon na stówę nie napisał XD
    Ale po co tu ten Marco????
    yhh...
    Dobra ciekawe co ogłosi Antonio XD
    Mam pewien pomysł <3
    Czekam na NeXT

    OdpowiedzUsuń
  3. NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE !!! Co z Leosiem? :(
    Tylko prosze... nie rozwalaj mi mojej Leonetty! :(

    ps. rozdział super :P <3

    xAdusiax

    OdpowiedzUsuń
  4. Zostałaś nominowana do LBA!
    Szczegóły tu
    http://leonetta-violetta.blogspot.com/2013/08/pierwsza-nominacja-do-lba.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja wole by Fran była z Marco ,bo kocham te pare w serialu. Ale to tylko moje zdanie ,choć lepiej moim zdaniem by było gdyby feder znalazł sobie inną dziewczynę i dał Fran spokój xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Fedecesca,Fedecesca,Fedecesca,Fedecesca,Fedecesca,Fedecesca!!!! ;* xD
    Słodka z nich para. <3
    Rozdziałik xd bomba! ;*

    OdpowiedzUsuń