niedziela, 18 sierpnia 2013

Rozdział 38 : Odpuszczam ...

Diego jest nowym uczniem studia. - dokończył Pablo
- Cześć wszystkim - mówiąc to Diego spojrzał się na mnie, a ja na Leona, Leon z powrotem na Diego
Wyszłam z sali, a za mną Fran i Marco.
- Diego nowym uczniem ? Co im odbiło żeby go przyjmować ? - zaczął chłopak Fran
- Nie powinni go brać z litości bo nakręcił amatorski filmik jak Lara wchodzi do studia, a dokładniej do komputerowni i niszczy formularze. To jest żałosne, a myślałam, że Antonio jest bardziej rozgarnięty. Co o tym sądzisz Violu ? - pytała się o moje zdanie Francesca
- Nie ma pojęcia, a może nie przekupił niczym nauczycieli... - tłumaczyłam
- Tylko po prostu ma talent - dokończył moją wypowiedź Diego - Violetto, możemy porozmawiać ?
- Mówiłam, że nie chcę cię widzieć na oczy
- To wy to sobie wyjaśnijcie, a my na ciebie zaczekamy w Resto - szybko wyszli ze studia Marco i Fran
- Masz dosłownie 5 minut, a więc czego chcesz ? - pytałam się go z pretensjami
- Chciałem cię tylko poinformować, że prędzej czy później będziemy parą - uśmiechnął się łobuzersko Diego
- My parą ? Prędzej Gregorio znajdzie dziewczynę albo Andres zmądrzeje. Zakoduj to sobie : My nigdy nie będziemy razem
-Zakochałem się w tobiei nie mów mi, że tobie nadal podoba się ten facet na motorku. On cię zostawił, a ja tego nigdy bym nie zrobił  - Zakochał się we mnie, a znamy się dopiero dwa dni. Wydaje mi się to ciut podejrzane
- On ma imię ... To Leon
- Tak, mam imię. Za to ty masz kłopoty ... - spojrzał się na Diego mój 'przyjaciel'
- Kłopoty ?
- Tak, kłopoty ... Radziłbym ci odejść stąd i dać jej spokój bo inaczej to załatwimy. - groził mu Leoniasty
- Stary, nie nerwuj się - miał zamiar wyjść z sali, ale Leon go zatrzymał
- Aha no i masz nie zbliżać się do moich przyjaciół. Na razie mówię grzecznie... Zrozumiałeś ?
- Ta... Coś jeszcze ?
Leon popchnął go na ziemie, a ten się przewrócił
- Co to miało być ? - podniósł się Diego
- Ostrzeżenie - po tej całej akcji Leon ulotnił się ze studia bardzo szybko.
- Nie rozumiem to ty i on... znaczy Leon jesteście parą, kolegujecie się czy...
- Jesteśmy przyjaciółmi. Teraz cię przepraszam, ale wychodzę - pożegnałam się z kolejnym adoratorem i ruszyłam w stronę Resto :
- Widziałam całą tą sytuacje z Diego i Leonem. Jemu chyba nadal na tobie zależy - dołączyła się do spaceru Ludmiła
- Sam mi wczoraj powiedział, że powinniśmy być przyjaciółmi - powtarzałam się - Nie chcę walczyć już jeśli to i tak nie da efektów.
- Mówisz, że to ty jesteś zmęczona walką o ukochanego, a wciel się w rolę Leoniastego i pomyśl jak on się zachowywał kiedy kochałaś dwóch rok temu. Ty masz dość po dwóch niespełna dniach, a Leon kilkanaście miesięcy się starał o twoje serce.  Przemyśl to. Na razie - Jak ja nie lubię gdy nie mam racji, ale nie zmotywowało mnie do podjęcia dalszej walki. Wrócimy do siebie kiedy będziemy na to gotowi. Nikt nie może na nas naciskać bo nie będzie tak jak dawniej.
 Szłam dalej niezmiennie do Resto. Otworzyłam drzwi i rozglądałam się za Fran i Marco. Nigdzie nie widziałam ich przy stoliku. Zauważyłam potem dopiero jak stoją na scenie i śpiewają piosenkę 'Junto a ti'. Byli fenomenalni. Po występie od razu wypatrzyli mnie w tłumie :
- No hej - uśmiechnęła się Fran trzymając Marco za rękę
- Tworzycie świetny duet - pochwaliłam ich występ, a oni popatrzyli chwilę na siebie i się uśmiechnęli. Wyglądało to słodko.
- Sytuacja z Diego'em opanowana ? - pytała Fran
- Nie rozmawiajmy proszę teraz o tym - byłam zmęczona już paplaniem o tym gościu
- Dobrze, to zamówię dla was soki - zaproponował Marco
- Zapytaj się Olivii czy dołączy do nas, ok ? - poprosiłam
Marco zrobił wielkie oczy i popatrzył na Francesce, która miała bardzo podobną minę.
- Coś się stało z Liv ? - pytałam zdziwiona
- Nieeee - przeciągała moja włoska przyjaciółka 'e', a jak wiadomo kiedy ona to robi to znak, że kłamie
- Mówcie ! - rozkazałam
- Idę po koktajle dla was - ominął rozmowy Marco, teraz jestem na 100% pewna, że coś się kroi
- Dziękuję ci !!! Tchórz ! - krzyczała do swojego ukochanego Fran
- Teraz zaczęłam naprawdę się bać. To coś poważnego ?
- Nieeeee
- Skończ z tym i nie okłamuj mnie, Francesco
- Violu, nie uwierzysz jaką sukienkę wybrała dla ciebie Jade - do baru weszła Angie ratując Fran od tłumaczenia się
- Masz szczęście, ale ja i tak to od ciebie wyciągnę - szepnęłam do Fran - naprawdę jest aż tak źle ? - skierowałam się teraz do Angie
- Sama to oceń - wyciągnęła mnie z Resto moja ciotka.
Przyjechał po nas Ramallo. Gdy tylko dotarliśmy do domu od razu popędziłam po schodach do siebie do pokoju. Wparowałam do niego jak by się tam coś paliło. Moja mina z zdenerwowanej zmieniła się na skorą do wymiotów.
- Nie żartuj sobie ... - tupnęłam nogą, a do pokoju weszła Angie
- Tak, wiem jest okropna, ale co powiedziałabyś gdybyśmy oderwały tą falbankę i skróciły ją ?
- Mm byłaby piękna - uśmiechnęłam się do Angie, która chyba ma plan jak zmienić to ochydstwo w coś ładnego.
- Jutro rano będzie cudowna - przytuliła mnie i wtedy do pokoju weszła Jade
- I co jak podoba ci się sukienka ?
- Jest śliczna - 'puściłam oczko' do Angeles
- Co ? Śliczna ? Przecież ja ją specjalnie kupiłam taką brzydką !!! Dlaczego ty mi odbierasz całą frajdę bycia mną ? - wybiegła z krzykiem z mojego pokoju
- Kiedy już będzie gotowa dam ci znać - wyniosła manekina z mojego pokoju
Czas zadzwonić do Francesci. Czyżby one coś knuły? Fran odebrała za pierwszym razem :
- Halo, Violetta ?
- Tak, wiesz z jakiego powodu dzwonię prawda ?
- Nieeee
- Dlaczego mnie okłamujesz ?
- Nie okłamuję. Właściwie to coś mi przerywa. Ja chyba tracę zasięg
- Znam trik z gnieceniem papieru ...
- Po co mi papier skoro jest koło mnie Andres
- Dobra, do rzeczy. Opisz mi sytuacje z Olivią bo nie wytrzymam
- Nie bo się wkurzysz ... - zdenerwowała mnie tym zdaniem
- Czyli to coś poważnego ? - zapytałam by się upewnić
- Olivia wyszła z Resto ponieważ ...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie wiem czy dam radę napisać jeszcze jeden rozdział... Spróbuję, może się uda chociaż wydaje mi się, że piszemy coraz nudniejsze xD

6 komentarzy:

  1. extra jestem ciekawa tych tłumaczeń

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie.. O co chodzi z Olivią !? xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Strasznie tajemniczy ten rozdział .... ;D Jeeej <3 lubię takie tajemnice ;D
    Next, next, next, next!!!! Szybciutkoo ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i jeszcze ta mina Leona jak spoglądał na Diega.... Bezcenna xD

      Usuń
  4. Hmm... No nie wiem Leoniasty zaprosił Liv na randkę.?
    Jeśli tak to zginiesz marnie!
    Fajny rozdział i zgadzam się z Vic. <33
    V.<33

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny.
    Zgadzam się z resztą tajemniczy!!!
    Jeśli wymyśliłaś coś z Leonem i Livi
    to dołączam się do Viluski !!
    Rozdział świetny!

    OdpowiedzUsuń